-
"Dla kobiety z pokolenia milenialsów idealny kandydat na partnera jest inspirowany obrazami z Instagrama"
Dlaczego mam wyrabiać w domu drugi etat, a przy okazji mieć zawsze ogolone nogi i ochotę na seks? - pyta Paulina. - Winny czy nie, biorę wszystko na siebie i staram się wynagrodzić. Przykład: usunąłem ze znajomych na Facebooku wszystkie kobiety, które nie są moją rodziną - opowiada Tomasz. Single milenialsi opowiadają o zmieniających się oczekiwaniach wobec związku.
-
Paweł: My, milenialsi, szybko się poddajemy. Magdalena: Umówiliśmy się, że jeśli przestaniemy być szczęśliwi, to się rozstaniemy
Milenialsi znormalizowali rozstania, ale jednocześnie najbardziej na świecie pragną miłości - mówi Anna Maria Szutowicz, etnografka i antropolożka. O zmieniających się oczekiwaniach wobec związku opowiadają Magdalena Kostyszyn-Bielecka i Paweł Bielecki. Magdalena jest autorką książek i profilu Ch*jowa Pani Domu, Paweł prowadzi ich wspólną agencję marketingową.
-
"Zdecydowaliśmy się na próbę otworzyć związek. Każde z nas założyło konto na Tinderze"
Zmieniłem pracę, zacząłem dbać o zdrową dietę i regularnie biegać. W ciągu roku schudłem 20 kg. Jestem dziś dużo szczęśliwszy. Wszystkim, którzy tkwią w mało satysfakcjonującej relacji, chciałbym powiedzieć, że na początku bywa trudno, ale po rozwodzie jest życie. I ono może być naprawdę dobre - mówi Jan. Dlaczego milenialsi się rozwodzą?
-
"Rozprawa trwała siedem minut, porozumienie stron, jak zawsze. Po wyjściu z sądu mój były mąż zanucił: 'Żono moja, serce moje'"
Dane GUS pokazują, że 30- i 40-letnie Polki najczęściej wnoszą o rozwód. Milenialki wyobrażają sobie związek jako nieustanną pracę. Kobieta z tego pokolenia mówi językiem emocji na poziomie zaawansowanym, podczas gdy mężczyzna duka - mówi Anna Maria Szutowicz, etnografka i antropolożka. Dlaczego milenialki się rozwodzą?
-
"Wpadają w świat coachingu i pop-psychologii. Otrzymują instruktaż, nawet bardziej szczegółowy niż w Kościele"
Milenialsi weszli na gotowy katolicki teren, wysłano ich do spowiedzi i komunii, na religię, ale nie do końca rozumieli, dlaczego to takie ważne dla ich rodziców. Do tego doszły wątpliwa jakość katechezy i pewien rodzaj chamstwa niektórych księży - o duchowości pokolenia mówi prof. Tadeusz Bartoś.
-
"Jesteśmy wolni od opresyjnego systemu politycznego, w którym żyli nasi rodzice, ale zupełny brak czasu stał się nowym rodzajem niewoli"
Trzeba się samorealizować i pamiętać, że jak się nie nadąża, to się wypada. Wielu milenialsów zaczęło wierzyć, że osiągając sukces, wreszcie poczują, kim są, będą się czuć bezpieczni w świecie i będą czuć się ważni. Nieustanna gonitwa za spełnieniem zawodowym stała się fundamentem tożsamości - mówi Cveta Dimitrova, współtwórczyni ośrodka Znaczenia. Psychoterapia.
-
"Milenialsi to pokolenie, które wpadło w pułapkę nieustannego samorozwoju"
Wkurzali mnie inni kierowcy na ulicy, podatki i znajomi. Wkurzał też nowy szef. Potrafiliśmy się zwyzywać kilka razy w miesiącu. Najbardziej jednak byłem wściekły na siebie, że ciągle się czegoś boję. Lęk towarzyszył mi nieustannie - mówi 34-letni Adam, milenials, który choruje na depresję i zaburzenia lękowe.
-
"My, milenialsi, czujemy się oszukani, gdy kolejne pokolenie pokazuje nam standardy, które powinny być normą"
Życie i praca. Często tych sfer nie da się idealnie pogodzić. Zawsze coś będzie odbywać się kosztem czegoś innego. Bezkosztowe życie nie istnieje, choć lubimy w to wierzyć - mówi Joanna Flis, psycholożka i terapeutka.
-
Milenialsi się zasiedzieli. "Dorastali w przekonaniu, że można dobrze żyć, wyłączając się z polityki"
Tam się nie wchodzi, bo to jest odrażające. Tam są kłamstwa, złodziejstwo, cudzołóstwo. Jednym słowem - zło. Im ktoś jest mniej zaangażowany i ma mniej czasu, żeby politykę śledzić i próbować zrozumieć, tym bardziej jest skłonny się wyłączyć. Bo to jest względnie łatwe rozwiązanie - gotowość milenialsów do wyborów analizuje socjolog i politolog prof. Mikołaj Cześnik.
-
Sukces według milenialsa. "Teraz mam pracę, która mnie nie stresuje. Hajs się zgadza, mam dużo wolnego czasu"
Często rozmawiamy z przyjaciółkami, że dalej nie chcemy tak żyć. A potem wchodzimy w ten sam schemat jak w masło - opowiada 40-letnia Paulina. - Milenialsi to pokolenie nienasyconych. Dla nich zawsze było coś do zdobycia i osiągnięcia - wyjaśnia doktorka socjologii Marta Bierca.
-
"Nawet 40 proc. milenialsów wraca do domu rodzinnego. To już nie jest trend. To jest nowa norma"
Są rozczarowaniem dla rodziców, którzy oczekiwali od nich więcej; dla pracodawców, bo niechętnie biorą nadgodziny; dla banku, gdy nie chcą wziąć kredytu na 40 lat; dla sprzedawców, którym odmawiają zakupu nowych, niepotrzebnych rzeczy. To ciągłe zewnętrzne poczucie przynoszenia wszystkim zawodu sprawia, że milenialsi są rozczarowani sami sobą - mówi socjolog, prof. Tomasz Sobierajski.
-
Milenialsi. "Rodzice nauczyli ich, że bliskość wiąże się tylko z oczekiwaniami, których nie da się spełnić"
O milenialsach mówi się, że to pokolenie "ja, ja, ja". A oni nie byli zajęci budowaniem siebie, tylko budowaniem obrazu siebie, który odpowie na wszystkie oczekiwania. Milenials spełnił potrzeby mamy, potrzeby taty, zwiedził trochę świata, pokazał kolegom i koleżankom gdzie raki zimują i wciąż czuje pustkę - socjolożki Dorota Peretiatkowicz i Katarzyna Krzywicka-Zdunek rozmawiają o pokoleniu Y.
-
"On grał w tenisa ze znajomymi, a ja liczyłam, czy mam na zupę dla dzieci"
"Płacił za kredyt i rachunki, ja całą resztę. Pieluchy, lekarze, lekarstwa, ubranka dla dzieci". "Dawał mi 300 zł i mówił: Ma ci wystarczyć do końca miesiąca". Katarzyna i Beata doświadczyły przemocy ekonomicznej w małżeństwie. Agata w niej wzrastała: - Na urodziny "na wolności" kupiłam mamie pierwszy portfel.
-
ADHD nie tylko u dzieci. To zaburzenie czyni życie dorosłych koszmarem
Weźmy sprzątanie. Osoba z ADHD zacznie odkurzać i zobaczy plamę na stole. Rzuci więc odkurzacz i pójdzie po ściereczkę. Po drodze zobaczy w kuchni brudną firankę, więc ją zdejmie i pójdzie do łazienki nastawić pranie. To żartobliwy przykład, ale osoba z ADHD ma trudności na każdym etapie wykonywania zadania - mówi dr Wenesa Gajos.
-
Używki Polaków to oczywiście alkohol i nikotyna. Trzecie miejsce zaskakuje
W przeszłości kategoria zaburzeń odżywiania obejmowała anoreksję i bulimię. W 2013 roku dodano nową jednostkę, nazwaną binge eating, czyli problemowe objadanie się. Zmiany w mózgu osób z tym zaburzeniem są bardzo podobne do tych, które występują u ludzi uzależnionych od hazardu czy alkoholu - mówi prof. dr hab. Mateusz Gola.
-
"Rodzina męża obwiniała mnie o jego śmierć. Synek przyszedł z przedszkola i powiedział: Głupia matka, zabiła mi ojca"
Dostał wizę do Stanów. To było jak wygrana w totolotka. Pojechał, miał zarobić i szybko wrócić. W lipcu z okazji imienin robiłam tort, kiedy do drzwi zapukał listonosz. Mówi: "Przyszedł telegram". Wycieram ręce o fartuch, biorę telegram, a tam cztery słowa: "Janusz Wójciak nie żyje" - opowiada Anna.
-
"Powinnaś go błagać, żeby wrócił! Dziecko będą przezywać od bękartów, a ciebie nikt już nie zechce"
Bratowa wzięła go na rozmowę. - Mówi: "Chciałeś mieć dziecko, to teraz musisz wziąć za nie odpowiedzialność". Zapewniał, że jest gotowy. Pisał: "Muszę wziąć życie w swoje ręce". Więcej go nie widziałam - opowiada Paulina.
-
"P**przę, nie robię". Zwykłe lenistwo, chroniczna przypadłość czy uzależnienie?
Odwlekanie zaplanowanych działań wpędza niektórych ludzi w poczucie winy. Oni przez to cierpią, mają niższe poczucie własnej wartości. Niektórzy badacze twierdzą, że prokrastynacja może prowadzić do depresji - mówi dr hab. Marek Wypych.
-
"Jestem zmęczona. Jak każdy". Co nam odbiera siły?
Praca to pierwsza z długiej listy rzeczy, które nas męczą. Bo męczy też szukanie miłości i spełnianie społecznych oczekiwań. Męczą nakręcane przez media lęki. Męczą dzieci skupione na sobie i była partnerka, z którą nie da się dogadać.
-
"Przemili ludzie coś ukrywają. Jak śmieci wrzucone do piwnicy. Coś tam śmierdzi"
Przesadnie miła matka to niby samo dobro: "Przecież ci ugotuję", "Urządzę ci to mieszkanie". Nie powie: "Chcę być kontrolującą suką, która ci ustawi życie", tylko: "To wszystko przecież z serca". Mamy tu do czynienia z zakłamaniem, wiarą, że jest się maską, którą się zbudowało - mówi psychoterapeutka Danuta Golec.