-
Dorosłe dzieci pracoholików. "Czekałam 28 lat, a teraz nie wiem, jak się zachować"
"Proszę tatę, żeby mnie woził raz w tygodniu do sąsiedniego miasta na korepetycje. Chcę nadrobić zaległości po chorobie, ale tak naprawdę to pretekst, żeby spędzić z nim trochę czasu. Gdy prowadzi auto, nie może przyjmować pacjentów. Ale on kalkuluje, że lepiej, jak zatrudni kierowcę, a w tym czasie będzie pracował".
-
"Przebąkuję, że to się chyba we mnie rozrasta, ale wszyscy mnie zbywają. Dziecko jest najważniejsze"
Jakby wziąć świeczkę, odpalić ją i kapać woskiem na otrzewną, jelito, pęcherz moczowy, pochwę - mniej więcej tak można opisać rozwój endometriozy. Ale zdarza się ją znaleźć nawet w oku.
-
"Zaszłam w ciążę i wszystko się posypało. Kolejna koleżanka po prostu się oddaliła"
Powiedziała wprost, żebym nie okazywała radości. Szczęście mogłam dzielić z mężem i członkami rodziny, z nią nie było mi dane. Nie dałam jej znać, że urodziłam.
-
"Ten, kto nie narzeka, jest uznawany przez innych Polaków za sympatycznego, ale jednak naiwnego"
Po co nam ten humor? - Żeby życie było bardziej znośne. Badania mówią, że im dłużej żyjemy, tym jesteśmy bardziej poważni. Nie ma w tym nic dziwnego, życie nie zawsze jest sielanką - mówi dr Agnieszka Fanslau, psycholożka społeczna, która zawodowo zajmuje się humorem.
-
"Najfajniejsze studia na świecie" - tak o szkole aktorskiej mówił Damian. Dziś pracuje w budowlance
"Ma pani kiepskie warunki. Jakby postawić obok Tyszkiewicz i Komorowską, to wypada pani idealnie w środku, czyli najgorzej". Agnieszka do dziś nie wie, dlaczego dyrektor teatru zaprosił ją na rozmowę.
-
"Chcę być zaangażowana w życie wnuczki, ale od koleżanek słyszałam, że trzeba być ostrożną"
Z jednej strony była ta radość i chęć zaangażowania, z drugiej autocenzura, "żeby nie wchodzić z butami w życie młodych" - mówi o dzisiejszych babciach prof. Uniwersytetu SWPS Paula Pustułka.
-
"Bliskość emocjonalna jest dużo ważniejsza niż mieszkanie z kimś pod jednym dachem"
Samotność jest najbardziej dotkliwa, gdy mamy potrzebę opowiedzieć komuś o tym, co się u nas dzieje, o naszym problemie albo sukcesie, ale nie mamy komu - mówi psycholożka Ewa Jarczewska-Gerc.
-
Sylwester 2022. "W tym roku wstęp to 460 zł od pary. Wszystkie miejsca są już zajęte"
"Człowiek nie jest w stanie funkcjonować wyłącznie w ramach tego, co nazywa swoją codziennością. Jeśli utknie w codzienności, która bywa monotonna, trudna i przygnębiająca, jego kondycja będzie zmierzać do marazmu. Dlatego potrzebny jest nam czas świąteczny".
-
"Ucz się, nie masz nic innego do roboty" - mówi rodzic przy rosole. "A potem wyręcza"
Ile dzieci święta spędzi z książką od matematyki czy angielskiego, żeby poprawić ocenę na lepszą? Ilu rodziców szuka kogoś, kto wreszcie wytłumaczy licealiście chemię? Ilu studentów żołądki bolą na myśl o zimowej sesji egzaminacyjnej? Uczniom, rodzicom i studentom Danuta Kitowska radzi, jak się uczyć, żeby wiedza została w głowie.
-
Dziewczyna taty, szalona ciotka, macocha. "Problem nigdy nie leżał w dziecku, tylko - wiadomo - we mnie"
Ile jest w Polsce macoch? Nie wiadomo, bo nikt ich nie liczy. Jak sobie radzą? Edyta poszła w złość, Małgorzata w smutek, Adriana nawet nie dostała swojej szansy. - Do macoch mamy wiele uprzedzeń, ale żadnej instrukcji obsługi tej roli - tłumaczy mediatorka rodzinna Justyna Szawłowska.
-
Impreza bez alkoholu się nie opłaca? "To nieprawda. Knajpy nas nie chcą, ale chodzi o coś innego"
Niepicie staje się modne. Wiele osób pisze do mnie: "Wreszcie jakieś miejsce, gdzie można potańczyć bez nawalonych ludzi wokół!" - mówi Marta Markiewicz, organizatorka trzeźwych imprez w Warszawie.
-
"Ale masz dupę, nie udawaj, że nie masz ochoty". Jak się bronić, kiedy cham "podrywa"
Magda uciekła. Natalia w metrze nie patrzy na ludzi. Sara kupiła pierścionek i udaje, że jest zaręczynowy. - Trudno uwierzyć, że dorosły mężczyzna nie wie, jakie zachowania są przekroczeniem granic. On świadomie te granice ignoruje - mówi Robert Kowalczyk, psycholog, seksuolog kliniczny, psychoterapeuta.
-
"Moja mama mnie kochała, jak jej dawałam pieniądze"
Wypłakiwałam się przyjaciółce, ona znała prawdę o mojej rodzinie. Całą, bez lukru, przemilczeń i kłamstw. Zapytałam ją raz, kiedy wreszcie będę mogła żyć swoim życiem. Odrzekła, że chyba wtedy, gdy wszyscy umrą - opowiada Paulina.
-
Bieda po warszawsku. "Tu nie da się wychować dziecka za 500 zł miesięcznie"
O biednych ze wsi łatwiej powiedzieć, że mieli trudny start. O biednych w mieście myślimy, że nie skorzystali z możliwości - mówi Anna Gierałtowska, prezeska Powiślańskiej Fundacji Społecznej.
-
"Płaczę i płacę". Korepetycje w co czwartym domu
"Dziś biorą je nawet prymusi. Jeśli oni nie potrafią sami przygotować się do egzaminów, to coś jest nie tak"
-
Pojawił się znikąd, gwałtownie. Obudził lęk i niedowierzanie: "Jest pani za młoda na raka"
Ewelina i Natalia poznały się na Instagramie, szukając wsparcia w chorobie. Stawiano im diagnozy w tym samym czasie. Jedna ma często spotykany nowotwór piersi, druga bardzo rzadkiego mięsaka. Opowiadają, z czym mierzą się osoby, które przed trzydziestką chorują na raka.
-
Marta o orzeczeniu Sądu Apelacyjnego: Ten wyrok jest taką samą przemocą, jaką stosował wobec mnie były mąż
- Przeraża mnie, że dla sędziów reprezentujących Sąd Apelacyjny w Polsce jedynym wyznacznikiem trwania małżeństwa wydaje się seks. Co więcej, z ich doświadczenia wynika, że kobieta ma być seksualną niewolnicą męża, zawsze gotową do zaspokajania jego potrzeb. Niezależnie od tego, czy mąż stosuje przemoc psychiczną albo wraca pijany nad ranem - mówi nam Marta, w której sprawie rozwodowej orzekał Sąd Apelacyjny w Warszawie.
-
Marta chce rozwodu. Sąd: powinna pani inicjować seks, by zatrzymać męża
Elementem sprzyjającym uratowaniu małżeństwa jest jak najsilniejsze utrzymanie kontaktów intymnych (...) w szczególności, gdy postawa współmałżonka naruszającego swoje obowiązki nie wskazuje na to, aby stracił on zainteresowanie seksualne swoją małżonką - czytamy w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego. To jakiś żart? Niestety nie.
-
Striptizerka, alkohol i złamana ręka. "Tak wyglądały wieczory kawalerskie 10 lat temu. Mój był inny"
"Gdy wracamy z pracy, zdejmujemy garnitur, przez chwilę jesteśmy w gaciach, a potem wkładamy domowe wdzianko. Ten moment bycia w gaciach to w przypadku ślubnego rytuału wieczór kawalerski".
-
"Czasem trudno mi uwierzyć we wszystko, co moje ciało przeszło przez jeden mały pieprzyk na plecach"
Ewa jest w biurze, kiedy dzwoni telefon. Odbiera i już wie, że nie dotrze na crossfit. W słuchawce nerwowy głos recepcjonistki z przychodni: "Ma pani wyniki do odebrania. Proszę się zjawić jak najszybciej".