-
Nigdy nie wywołali żadnej wojny
W Ukrainie mieszkało do lutego nawet pół miliona ukraińskich Romów. W Polsce jest mniej niż 20 tys. polskich Romów. Dlaczego ukraińskim Romom mieliby pomagać ci polscy?
-
Czym różni się Twoje życie dziś od tego w lutym?
W którym momencie tyle się zmieniło? Który moment to dla Ciebie początek tej pełnowymiarowej wojny? Sama się nad tym wiele razy zastanawiałam.
-
Jana z Białorusi: Napięcie rośnie
Ludzie mają pretensje, porównują rewolucję Białorusinów z Majdanem. Pytają, czemu się nie postawiliśmy jak trzeba. Albo porównują liczbę ofiar. No przecież nie da się tego porównać - mówi Jana Shostak.
-
Szymon, reporter: Obojętność nas wykończy
Zawiozłem Gucia do przedszkola, pożegnałem się, napisałem Majce SMS-a, żeby spakowała mi kalesony, i już z rzeczami popędziłem. Na wojnę, jak się okazało - mówi Szymon Opryszek z OKO.press.
-
Karolina, jej mąż i pięcioro dzieci: Pomagać to wspierać w drodze po moc
Nie wiedziałam, po kogo jadę. Dopiero na miejscu okazało się, że jest mama, babcia i dwójka małych dzieci - mówi Karolina Adamska-Woźniak.
-
Olena, ukraińska Romka, w Polsce od marca: Od teraz krok po kroku
Ja chyba długo byłam w szoku. Gdy przyjechałam do Warszawy, spotykałam się ze starymi przyjaciółmi, śmiałam się. A potem, kiedy zostawałam sama w pokoju, nagle zaczynałam płakać. Zaciągałam zasłony, żeby nie widzieć światła, bo mnie irytowało. Wszystko mnie irytowało. Siedziałam na podłodze i nie mogłam się z niczym pogodzić - mówi Olena Vaidalovych.
-
Taras, Ukrainiec, od ośmiu lat w Polsce: Od wojny jestem na pół etatu
Teraz pole walki i front walki są nie tylko fizycznie w Ukrainie. Tych frontów walki jest bardzo dużo i każdy jest ważny. I każdy człowiek ma swój własny front. Walczyć powinni ci, którzy umieją. Przeszkadzać nie potrzeba - mówi Taras Gembik.
-
W okolicy Włodawy przebiega granica, która dzieli nas wszystkich
Dwie Polski dotarły do mnie wyraźnie na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Dorohusku jakoś w pierwszym tygodniu inwazji Rosji na Ukrainę.
-
Granica Polski: to tu zostaje się uchodźcą
Linia 535 km granicy polsko-ukraińskiej 24 lutego 2022 roku stała się najgorętszym miejscem na świecie. Na Google Maps wygląda to tak, że do ośmiu przejść granicznych wiodą permanentnie czerwone grube linie. W kolejkach można tu było spędzić nawet i 60 godzin.
-
Barcelona albo śmierć. "Skoro weszli na łódź, to znaczy, że nie mają do czego wracać"
Miejsce na łodzi kosztuje dziś między 1500 a 4000 euro. W 2020 roku tą trasą płynęli głównie mężczyźni, ale w ostatnich tygodniach blisko jedna trzecia dopływających to kobiety i dzieci. Wiele osób po dobiciu do brzegu pyta: "Czy jestem w Hiszpanii?".