-
Karyntia - południowy luz, alpejska jakość, kąpiele w turkusie
Jeziora z ciepłą wodą, która ma jakość wody pitnej, stylowa architektura dla plażowiczów i ponad 90 wariantów makaronu. Południe Austrii to ciekawy kierunek również na letnie wakacje.
-
"Fakt, że dorastałam na wsi, sprawia, że jestem bardziej wyczulona na zapachy"
- Chciałam zrobić film w którym zmysł węchu byłby ważny, ale nie chciałam, żeby to była historia związana ze światem perfum. Zależało mi, żeby fabuła odnosiła się do tego naszego "zwierzęcego", "pierwotnego" zmysłu, który tak silnie jest powiązany z emocjami - mówi Léa Mysius, francuska reżyserka i współscenarzystka filmu "Pięć diabłów", który można już oglądać na platformie VOD Nowe Horyzonty.
-
Magazyn Weekend.gazeta.pl zmienia się dla Was
Łatwiejszy dostęp do tekstów najnowszych i z poprzednich wydań, odświeżony, przejrzysty wygląd artykułów, a przede wszystkim więcej przyjemności i relaksu dla naszych czytelników - zapraszamy na nowy serwis weekend.gazeta.pl.
-
Redakcja magazynu Weekend.gazeta.pl
Poznajcie zespół, który przez cały tydzień przygotowuje dla Was jakościowe treści. Tropimy intrygujące historie, rozmawiamy z ciekawymi ludźmi, wybieramy piękne zdjęcia.
-
Ewa Chotomska o trudnych relacjach z matką: Chciałam się jak najszybciej wyprowadzić z domu
Mistrzyni, autorytet, wybitna pisarka i autorka wierszy. Wanda Chotomska, potęga w świecie literatury dziecięcej, która zmarła 2 sierpnia, z własnym dzieckiem kontakty miała trudne. Jej córka Ewa, przez wielu kojarzona jako Ciotka Klotka z telewizyjnego ''Tik-Taka'', mówi: - Mama była skoncentrowana na swoim partnerze i pracy.
-
Ostatnia czarownica w Gdańsku. Czy uda się zrehabilitować kobietę, która zginęła, bo ''spółkowała z diabłem''?
W XVII wieku w Europie łatwo można było zostać czarownicą. Wystarczyło, że w sąsiednim gospodarstwie padły zwierzęta. Kobieta, która różniła się od reszty społeczności, żyła na uboczu, często była obciążana winą za niezrozumiałe zjawiska. Tak stało się z Anną Krüger. Była ostatnią domniemaną wiedźmą, która spłonęła na stosie w Gdańsku. Teraz rozpoczęła się walka o przywrócenie jej dobrego imienia.
-
Prezes PGNiG porzucił pracę po 18 latach. Wyjechał na wieś, żeby uprawiać rolę i prowadzić stadninę
Michał Szubski pracę w PGNiG zaczynał na piątym roku studiów, jako szeregowy pracownik. Awansował, aż został prezesem. I wtedy odszedł z firmy, żeby razem z żoną prowadzić agroturystyczny ośrodek jeździecki na Podlasiu. - Przerażało mnie to, że człowiek uzależnia się od stanowiska, ono go deprawuje - mówi.
-
Mniej pieniędzy na edukację domową. "Rodziny, które z niej korzystają, chcą wychowywać dzieci na wolnych i myślących obywateli"
Edukacja domowa jest w Polsce zagrożona - alarmuje środowisko homeschoolersów. Od 1 stycznia wsparcie finansowe dla uczniów kształcących się poza murami szkolnymi jest mniejsze o 40 procent. Cięcia dokonało pod koniec grudnia Ministerstwo Edukacji Narodowej. Ta decyzja uderzy głównie w rodziny wielodzietne.
-
"Życie rodzinne spaliła na ołtarzu sztuki". Zofia Stryjeńska - artystka totalna
Jako Tadeusz Grzymała studiowała w Monachium. Jako prof. Hillar napisała podręcznik savoir-vivre'u. Jako Zofia Stryjeńska została słynną artystką międzywojnia. Jej pogmatwane losy - porzuciła własne dzieci, mąż dwukrotnie umieścił ją w szpitalu psychiatrycznym - stały się kanwą książki Angeliki Kuźniak "Stryjeńska. Diabli nadali".
-
Trzy tysiące złotych za metr kwadratowy? Przystąp do kooperatywy, a kupisz taniej warzywa i... mieszkanie
Kooperatywa Mieszkaniowa Pomorze budowała bez udziału pośredników, osoby w niej skupione wspólnie sfinansowały inwestycję i decydowały, jak będzie przebiegała. Efekt? Cudów architektury nie było, ale ceny okazały się bezkonkurencyjne. Podobne inicjatywy zaczynają się u nas pojawiać coraz częściej. Wyjaśniamy, skąd się wziął kurs na spółdzielczość.
-
Życie z SM nie musi być wegetacją. ''Gdy ludzie się dowiadują, że mam stwardnienie rozsiane, dziwią się. Ja mam kółka, oni - nóżki. I tyle''
Po pierwszym oku poszło drugie, potem zaczęłam tracić słuch. Z osoby, która dużo podróżowała, stałam się kimś, kto nie może sam wyjść z domu - tak Iza Czarnecka-Walicka wspomina początki swojej choroby. W 1997 r. zdiagnozowano u niej stwardnienie rozsiane. Najpierw się załamała. Potem postanowiła, że w miarę swoich możliwości spróbuje żyć równie aktywnie, co przedtem. Obecnie jest prezeską fundacji NeuroPozytywni, szefową dwóch kwartalników, wiceszefową Polskiej Rady Mózgu. I walczy o lepszą politykę zdrowotną w Polsce. Nie jest jej łatwo - na każdym kroku zmaga się z dyskryminacją i biurokracją. Nam opowiada także o swojej depresji.