Społeczeństwo
Kadr z filmu 'Priscilla' (fot. Materiały prasowe)
Kadr z filmu 'Priscilla' (fot. Materiały prasowe)

"Priscillę" Sofii Coppoli można oglądać jako rewers "Elvisa" Baza Luhrmanna z ubiegłego roku. Obraz z Austinem Butlerem w roli tytułowej skupiał się przede wszystkim na relacji króla rock and rolla z jego agentem naciągaczem (Tom Hanks). Coppola zaś na pierwszym planie stawia młodziutką Priscillę (w tej roli nagrodzona Pucharem Volpi dla najlepszej aktorki na MFF w Wenecji Cailee Spaeny) i przygląda się drodze nastolatki do roli żony, matki i wreszcie kobiety wychodzącej z toksycznego związku i decydującej o sobie. 

Oba filmy łączy nowe spojrzenie na gwiazdora jako w dużej mierze ofiarę własnego sukcesu, przemielonego i wyplutego przez bezwzględne trybiki machiny show-biznesu. Elvis, grany u autorki "Między słowami" przez znanego z "Euforii" Jacoba Elordi, jest przedstawiony jako niedojrzały, zagubiony i niepewny siebie mężczyzna, który szuka ukojenia w związku z dużo młodszą od siebie dziewczyną.  

 

Niewygodna opowieść 

Niedługo po premierze filmu Coppoli wyszło na jaw, że powstaniu biografii sprzeciwiała się zmarła w styczniu Lisa Marie Presley. Córka gwiazdora była zszokowana scenariuszem i próbowała przekonać reżyserkę do zmiany perspektywy. Zapowiedziała również, że będzie otwarcie krytykować wizję Coppoli, a co za tym idzie – własnej matki, która jest producentką wykonawczą filmu.  

"Ojciec został przedstawiony jako oprawca i manipulant. […] To szokująco mściwa i pełna pogardy perspektywa, której nie rozumiem" – pisała Presley w korespondencji do reżyserki, którą ujawnił magazyn "Variety".

Kadr z filmu 'Priscilla' (fot. Materiały prasowe) , Kadr z filmu 'Priscilla' (fot. Materiały prasowe)

Fani wczesnych filmów Coppoli rozpoznają w "Priscilli" znajome tropy. Pobrzmiewają tu echa "Przekleństw niewinności" i "Marii Antoniny", z charakterystycznymi skąpanymi w pastelowych barwach kadrami, wątkiem samotności i poczucia zamknięcia w złotej klatce przez wchodzącą w dorosłość bohaterkę. "Priscilla" to w dużej mierze historia emancypacji, która korzysta z szerokiego arsenału środków kina melodramatycznego, by następnie wywrócić je na nice. Romantyczna konwencja zostaje zaprzęgnięta do niewygodnej opowieści o młodej dziewczynie tracącej kawałek po kawałku własną tożsamość w imię uczucia do ukochanego mężczyzny. 

Kadr z filmu 'Priscilla' (fot. Materiały prasowe)

"Miałam tylko 14 lat, czułam się dojrzalsza" 

Priscilla Presley, która brała udział w światowej premierze filmu na festiwalu w Wenecji jako producentka wykonawcza, zabrała głos podczas konferencji prasowej. W poruszający sposób opowiedziała o początkach swojego związku z Elvisem. – Moim rodzicom bardzo trudno było zrozumieć, że Elvis mógłby być mną zainteresowany. Jestem przekonana, że zwrócił na mnie uwagę, ponieważ jestem przede wszystkim dobrą słuchaczką. Elvis otworzył przede mną swoje serce, mówił o swoich lękach, nadziejach, o matce, z której śmiercią nigdy się nie pogodził. Byłam osobą, która go słuchała i pocieszała. Na tym polegała nasza relacja. Mimo że miałam tylko 14 lat, czułam się dojrzalsza. Ludziom wydaje się, że chodziło o seks. To nieprawda. Nie uprawialiśmy seksu. Był bardzo czuły, kochany i przede wszystkim szanował różnicę wieku między nami. 

Kadr z filmu 'Priscilla' (fot. Materiały prasowe)

Z jednej strony trudno oceniać czyjąś prawdziwą, skomplikowaną historię miłosną, która zaowocowała wieloletnim związkiem, małżeństwem i dzieckiem. Z drugiej – nie sposób nie zauważyć, że Coppola roztacza przed widzami niemal podręcznikową wizję toksycznego związku, w którym układ sił nigdy nie był równy. Uwodzi nas niewinnymi początkami spod znaku "bombardowania miłością" (ang. love bombing), wielkimi romantycznymi gestami, po stopniowe izolowanie Priscilli od bliskich i kontrolowanie jej zachowania czy wyglądu. Elvis zasypuje ukochaną prezentami, przekonuje jej rodziców, by nastolatka jeszcze przed ukończeniem liceum opuściła rodzinny dom i zamieszkała w jego willi. Doradza jej, jak powinna farbować włosy, w jakich kolorach nosić ubrania, i bardzo mu się nie podoba, gdy Cilla ma w tych tematach inne zdanie. Wpatrzona w mężczyznę dziewczyna leci na drugi koniec świata, gdzie zajmuje się głównie czekaniem na swojego wybranka. Z czasem na sielankowym obrazku pojawiają się pierwsze pęknięcia. 

Zobacz wideo Kinowe biografie, w których pominięto ciemną stronę życia gwiazdy
Kadr z filmu 'Priscilla' (fot. Materiały prasowe) , Kadr z filmu 'Priscilla' (fot. Materiały prasowe)

"Trudno oglądać film o sobie" 

Poruszająca szczerość autorki literackiego pierwowzoru posłużyła za punkt wyjścia do jednego z najciekawszych filmów o toksycznej miłości ostatnich lat – naznaczonej przemocą, zdradą, nadużywaniem środków odurzających, ale też chwilami pełnej ciepła i wsparcia. – To bardzo trudne oglądać film o sobie, o swoim życiu i miłości – podsumowała Priscilla Presley podczas spotkania z prasą w Wenecji. – Odeszłam, ale nie dlatego, że go nie kochałam. Był miłością mojego życia. To jego styl życia był dla mnie tak trudny do zaakceptowania.  

Polską premierę filmu zaplanowano na 9 lutego 2024 roku, ale przedpremierowo będzie można go obejrzeć w ramach trwającego od 7 do 12 listopada American Film Festival we Wrocławiu.

Małgorzata Steciak. Dziennikarka. Publikowała m.in. w ''Gazecie Wyborczej'', ''Wysokich Obcasach Extra, Polityce, na portalu Filmweb.pl. Wcześniej była redaktorką portali Onet.pl, Gazeta.pl. Stała współpracowniczka Weekend.gazeta.pl, Vogue.pl. Prowadzi edukacyjne zajęcia filmowe dla młodzieży w ramach programu Filmoteka Szkolna. Kiedy nie pisze o kinie, zajmuje się technologią VR i AR w firmie CinematicVR.