Biografie
Anna Nicole Smith (fot. Shutterstock)
Anna Nicole Smith (fot. Shutterstock)

Rodzinie, w której przyszła na świat Vickie Lynn Hogan, znana później jako Anna Nicole Smith, daleko było do spełniania marzeń o amerykańskim śnie. Matka Vickie, Virgie, w wieku 16 lat zaszła w ciążę z własnym ojczymem, Donaldem Eugene’em Hoganem. Vickie Lynn Hogan przyszła na świat 28 listopada 1967 roku w Houston w Teksasie. Związek jej rodziców, przypieczętowany małżeńską przysięgą, nie przetrwał nawet dwóch lat. Virgie odeszła od mężczyzny, ponieważ sąd udowodnił mu stosunki seksualne z jej 10-letnią siostrą.

Marzenie o byciu Marilyn

Vickie Lynn od dziecka chciała być kimś innym. Kiedy jej matka ponownie wyszła za mąż, nie przyjęła nazwiska ojczyma, a przez pewien czas posługiwała się innym imieniem. Wiecznie głodna uwagi nastolatka sprawiała tak dużo problemów, że matka, która wychowywała kolejne dzieci i jednocześnie pracowała w policji, odesłała ją pod opiekę ciotki.

Vickie nie interesowała się szkołą. Miała ledwie 15 lat, kiedy znalazła pracę w restauracji Jim’s Krispy Fred Chicken Snack, serwującej smażone kurczaki. W wolnym czasie marzyła o karierze — takiej, jaką zrobiła jej idolka Marilyn Monroe. Na razie jednak nic nie wskazywało na to, by Vickie miała pójść jej śladem. Zwłaszcza że w 1985 roku wyszła za mąż za poznanego w pracy kucharza, Billy’ego Wayne’a Smitha, a rok później urodziła synka. Jednak Billy nie był gotowy na bycie ani mężem Vickie, ani ojcem małego Daniela. Gdy po raz kolejny wrócił do domu pijany i na oczach dziecka ją pobił, pani Smith spakowała się, zabrała synka i odeszła. Para rozwiedzie się jednak dopiero w 1993 roku, kiedy Vickie postanowi wyjść za mąż po raz drugi.

Weekend może być codziennie - najlepsze reportaże, rozmowy, inspiracje na wakacje >>

Jako samotna matka bez wykształcenia i doświadczenia zawodowego Vickie miała bardzo ograniczone możliwości zawodowe. Aby utrzymać siebie i synka, początkowo pracowała jako kelnerka i kasjerka, ale pieniądze nie wystarczały nawet na podstawowe potrzeby. Dlatego postanowiła zarobić na swojej urodzie – zdecydowała się na pracę w klubie go-go. Przefarbowała włosy z mysiego brązu na platynowy blond, ale szybko dano jej do zrozumienia, że ze swoją figurą nie zrobi kariery w branży erotycznej. Szefostwo lokalu uznało, że pani Smith, choć śliczna, ma zbyt mały biust, przydzielało jej więc gorzej płatne dzienne zmiany. Vickie jednak nie zamierzała się poddać. Oszczędzała tak długo, aż mogła sobie pozwolić na operację powiększenia piersi. Inwestycja wkrótce miała się zwrócić z nawiązką.

Odmieniona Vickie, z biustem w imponującym rozmiarze 42 DD, znalazła pracę w Rick’s Kabaret — luksusowym klubie ze striptizem. Ale piersi, trzykrotnie większe od jej naturalnych, wkrótce stały się problemem. Vickie cierpiała na chroniczny ból kręgosłupa, na który lekarz zapisał jej silne leki. Na razie jednak widziała tylko dobre strony decyzji o powiększeniu piersi. Jej nowe miejsce pracy było drogim lokalem, odwiedzali go eleganccy, często starsi panowie. Tacy jak naftowy multimilioner, 86-letni wdowiec Howard Marshall Jr. Pewnego wieczoru mężczyzna zobaczył tańczącą na rurze blondynkę o pełnych kształtach, która urodą przypominała gwiazdy z lat 50. Zamienił z nią kilka słów, zakochał się i po zaledwie kilku randkach, na których obsypywał ją biżuterią, poprosił 23-latkę o rękę. Dostał kosza, ale Vickie zgodziła się rzucić pracę w nocnym klubie i zostać jego utrzymanką. A on spełniał każdą zachciankę swojej wybranki.

Vickie oszczędzała tak długo, aż mogła sobie pozwolić na operację powiększenia piersi (fot. Shutterstock)

Na szczycie

Vickie Lynn nie zamierzała jednak być tylko utrzymanką. Wysłała swoje zdjęcia do magazynu "Playboy". Jej podobieństwo do gwiazd dawnego Hollywood zwróciło uwagę samego Hugh Hefnera. Okazało się, że Vickie jest bardzo fotogeniczna, a odpowiednio wystylizowana do złudzenia przypomina Marilyn Monroe. A ona miała coraz większą obsesję na punkcie swojej idolki. Zaczęła domalowywać sobie na twarzy charakterystyczny pieprzyk, ale na tym nie koniec – wynajęła nawet dom, w którym zmarła Marilyn.

W marcu 1992 roku 24-letnia Vickie Lynn Smith po raz pierwszy znalazła się na okładce "Playboya". Równolegle z pracą nad swoją karierą próbowała wprowadzić w świat modelingu swojego syna Daniela. Ale na castingu do kampanii Guess Kids, na który go przyprowadziła, uwagę właściciela marki, Paula Marciano, zwrócił nie kilkuletni blondynek, lecz jego mama. Marciano zaproponował Vickie zdjęcia próbne i był tak zachwycony efektem, że wkrótce podpisał z nią kontrakt. To był ogromny sukces – w poprzednich kampaniach Guess występowała przecież sama Claudia Schiffer. 

Szef Guess miał jedną wątpliwość: nie podobały mu się imiona nowej gwiazdy marki. I tak Vickie Lynn, dziewczyna z dysfunkcyjnej rodziny, stała się Anną Nicole, która spełnia swoje dziecięce marzenia.

Nieco ponad rok po debiucie w "Playboyu", w maju 1993 roku modelka ponownie pojawiła się na okładce, tym razem jako Playmate Roku. Wraz z wyróżnieniem Anna dostała od Hugh Hefnera luksusowy samochód — jaguara w kolorze szampana. Rok później na ekrany weszły dwa filmy z jej udziałem: "Naga broń 33 i 1/3" oraz "Hudsucker Proxy". Uroda Anny nie szła jednak w parze z talentem aktorskim. Za rolę w "Nagiej broni" dostała Złotą Malinę dla najgorszej aktorki.

W życiu prywatnym Anny wydarzenia też nabrały tempa. Po miesiącach poszukiwań udało jej się odnaleźć biologicznego ojca i z nim spotkać. Wkrótce jednak z niewyjaśnionych przyczyn kontakt między nimi się urwał. A 27 czerwca 1994 roku w Houston Anna Nicole Smith wyszła za "Papę", jak pieszczotliwie nazywała 89-letniego wówczas Howarda Marshalla Jr. Na ślubie było tylko jedenaścioro gości, nie przyszedł żaden krewny milionera. Choć ceremonia była skromna, wieść o ślubie rozniosła się w ekspresowym tempie. Zdjęcie młodej kobiety w ślubnej sukni i welonie trzymającej za rękę mężczyznę w zaawansowanym wieku, który nie ma nawet siły stać, do dziś żyje w internecie własnym życiem.

Na Annie nie zostawiono suchej nitki — była postrzegana jako chciwa kobieta, która wyszła za mąż dla pieniędzy. Twierdziła, że to z miłości, ale nikt w to nie uwierzył. Zresztą już w noc poślubną poleciała na sesję zdjęciową do Aten, potem miała kolejne zobowiązania zawodowe, więc w domu była gościem.

Kiedy Anna Nicole wróciła z kolejnej sesji, drzwi otworzył jej syn męża, Pierce. Poinformował ją, że nie jest już mile widziana w ojcowskiej rezydencji oraz że ze skutkiem natychmiastowym cofa jej "kieszonkowe" w wysokości 50 tys. dolarów miesięcznie, które dotychczas wypłacał jej Howard.

Vickie Lynn od dziecka chciała być kimś innym (fot. Shutterstock) , Ale jej historia szybko stała się przestrogą (fot. Shutterstock)

Nieobliczalna

Pierce miał do Anny Nicole dokładnie taki stosunek jak opisujące ją jako łowczynię spadków amerykańskie tabloidy. Uważał, że traktuje jego ojca jak bankomat, i za swoje zadanie poczytywał chronienie rodzinnej fortuny przed Anną. A ona z negatywnymi emocjami radziła sobie tak, jak to robiła już wcześniej — za pomocą alkoholu i psychotropów.

Anna Nicole Smith zaczęła brać leki przeciwbólowe tuż po operacji piersi, ale jeszcze wcześniej, na początku kariery striptizerki, "na odwagę" brała xanax. Jeszcze przed ślubem, w lutym 1994 roku Anna Nicole Smith trafiła do szpitala, prosto z imprezy w luksusowym hotelu Peninsula w Beverly Hills. Straciła wtedy przytomność w wyniku przedawkowania silnych leków połączonych z dużą ilością alkoholu. Po tym incydencie Smith na pewien czas odstawiła tabletki. Ale nie na długo. Nałogi sprawiły, że stała się nieobliczalna — zawalała terminy albo stawiała się na zdjęciach, zataczając się i bełkocząc. W konsekwencji reprezentująca ją agencja zerwała z nią kontrakt, a telefony z kolejnymi propozycjami przestały dzwonić.

Równia pochyła

Howard Marshall Jr zmarł 4 sierpnia 1995 roku. Wprawdzie zapewniał Annę, że zatroszczy się o bezpieczną przyszłość jej i Daniela – Smith w sądzie zeznała, że mąż obiecał jej spadek w wysokości 400 mln dolarów – ale Pierce Marshall zadbał o to, by jego ojciec nie zmienił testamentu na korzyść żony. Anna Nicole została z niczym. Nie zamierzała się jednak poddać — rozpoczęła się batalia prawna, która finał znalazła jednak dopiero po śmierci Anny.

Kolejne lata to dla Anny równia pochyła. Była niania Daniela oskarżyła ją o molestowanie seksualne. Sąd nakazał wypłacenie kobiecie 850 tys. dolarów. Anna Nicole ogłosiła bankructwo.

Kariera modelki była już przeszłością, zwłaszcza że gwiazda "Playboya" przytyła, a tego świat mody nie wybacza. Lekarze przepisali jej kolejne silne leki przeciwbólowe i psychotropy, bo cierpiała po tym, jak jeden z jej implantów pękł i rozerwał jej pierś.

Anna Nicole Smith jako upadająca gwiazda była łakomym kąskiem dla plotkarskich mediów. Zaproponowano jej własne reality show — jedno z pierwszych w historii amerykańskiej telewizji. Widzowie "The Anna Nicole Show" mogli z własnych kanap obserwować wysoce dysfunkcyjne życie Anny Nicole, jej syna Daniela i nowego chłopaka, prawnika Howarda Sterna, który reprezentował Annę w sprawie rozwodowej. Okazało się jednak, że bełkocząca i potykająca się o własne nogi Smith to za dużo nawet dla żądnych sensacji widzów, i w 2003 show zniknął z anteny.

Sprawa spadkowa nadal była w toku, więc Anna musiała znaleźć źródło utrzymania. Z pomocą przyszła firma Trim Spa produkująca odchudzające suplementy diety. Anna została jej twarzą — w kilka miesięcy straciła 31 kg. Nowa, odchudzona Anna Nicole pokazała się w 2004 roku podczas gali MTV Music Awards. Miała zapowiedzieć występ Kanye Westa, ale zanim to zrobiła, wybełkotała: "You like my body?". Zgromadzeni na sali i przed telewizorami nie mieli wątpliwości, że z Anną dzieje się coś bardzo złego.

Zobacz wideo Shirley Temple - najpierw aktorka, potem polityczka. A co działo się z innymi dziecięcymi gwiazdami?

Rollercoaster

W 2006 roku Anna Nicole Smith znów trafiła na pierwsze strony tabloidów, po tym jak ogłosiła, że spodziewa się drugiego dziecka. Media prześcigały się w spekulacjach, kto jest ojcem. Głos zabrał fotograf Larry Birkhead. Twierdził, że dziecko jest owocem jego sekretnego romansu z Anną. Ona jednak utrzymywała, że ojcem jest jej partner i prawnik Howard Stern. Birkhead zażądał testów na ojcostwo, ale Smith nie chciała się im poddać. Wraz ze Sternem wyjechała na wyspy Bahama, gdzie została aż do rozwiązania. 7 września 2006 na świat przyszła Dannielynn. Daniel przyleciał, aby zobaczyć nowo narodzoną siostrę. Anna miała przy sobie dwójkę swoich dzieci i wydawało się, że wszystko się jakoś ułoży. W dzień po przylocie Daniela Anna obudziła się i zobaczyła syna w fotelu w jej szpitalnym pokoju. Myślała, że śpi, ale kiedy podeszła go obudzić, okazało się, że nie oddycha.

Sekcja zwłok wykazała, że Daniel Smith zmarł w wyniku zażycia śmiertelnej mieszanki antydepresantów i metadonu. Anna Nicole wpadła w rozpacz, mówiła mediom, że sama wolałaby umrzeć. Jej słowa posłużyły za argument dla osób, które uważały, że to, co stało się 8 lutego 2007, pięć miesięcy po śmierci Daniela, było samobójstwem.

Anna Nicole Smith przebywała wtedy w hotelu Hard Rock na Florydzie. Był z nią Howard Stern, parze towarzyszyli też ochroniarz zwany Wielkim Mo i jego żona, pielęgniarka. Smith była w złym stanie — od śmierci syna cierpiała na depresję, w dodatku złapała ciężką infekcję, miała gorączkę, była bardzo osłabiona. Rano 8 lutego pielęgniarka zauważyła, że Anna nie oddycha. Wezwała pogotowie i zaczęła ją reanimować, ale nie przyniosło to skutku, podobnie jak użycie przez sanitariuszy defibrylatora. O godzinie 14.49 Anna Nicole Smith została uznana za zmarłą. Za przyczynę uznano zażycie mieszanki leków, między innymi niezwykle silnego środka uspokajającego – wodzianu chloralu.

Anna Nicole Smith z fanami w 2004 roku (fot. Shutterstock)

Śmierć Anny Nicole Smith, podobnie jak jej życie, budziła wiele kontrowersji. Niektórzy, między innymi Howard Stern, uważali, że targnęła się na własne życie. Za tą teorią przemawiała depresja po śmierci syna, a także fakt, że wodzian chloralu był substancją, która zabiła także jej idolkę Marilyn Monroe. Jednak matka Anny przekonywała, że ta tak bardzo kochała córeczkę, iż nie byłaby w stanie świadomie jej opuścić. Pojawiły się też teorie, że Smith zabito na zlecenie Pierce’a Marshalla, by raz na zawsze zamknąć sprawę spadku. Proces o wielki majątek znalazł finał kilka lat po śmierci Anny – ostatecznie nie przyznano jej, a właściwie jej bliskim, ani grosza z fortuny Howarda Marshalla Jr.

Gdyby Anna jednak otrzymała spadek, jego beneficjentką zostałaby dziewczynka, która w chwili śmierci matki miała zaledwie pięć miesięcy, Dannielynn, córka Anny i Larry’ego Birkheada, czego dowiodły testy.

Anna Nicole Smith została uznana za kolejną ofiarę tzw. klątwy króliczków "Playboya". Wiele z odnoszących sukcesy Playmates zmarło bardzo młodo — najczęściej w wyniku przedawkowania narkotyków lub leków czy też z rąk zazdrosnych mężów lub kochanków. Teoria bardzo możliwa, z tym że źródeł "klątwy" nie należy szukać w nadprzyrodzonych mocach, ale w ludzkich decyzjach.

Natalia Jeziorek. Absolwentka Wydziału Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UJ i Wydziału Form Przemysłowych ASP. Na florenckiej Polimodzie studiowała fashion marketing i organizację eventów. Obecnie współpracuje z magazynem K MAG, portalami Sezon, Pride i Enter the Room.