
Ojciec Britney, Jamie Spears, 12 sierpnia 2021 roku ogłosił, że - pomimo braku podstaw prawnych i pod presją nieuzasadnionych ataków na swoją osobę - zdecydował się zrezygnować z funkcji opiekuna prawnego, przekazując swoje obowiązki innej osobie. To nie oznacza automatycznie, że Brit odzyskała wolność, ale jest przełomem w jej sprawie.
Niespełna 40-letnia dziś Britney Spears znów jest na czołówkach gazet i portali internetowych. I będzie zapewne jeszcze przez kilka miesięcy. Następna rozprawa przed amerykańskim sądem zaplanowana jest na 29 września. Czy wtedy ojciec formalnie utraci kuratelę nad córką? Kto przejmie nad nią władzę? A może sąd uzna, że czas oddać Britney władzę?
"Problem z kobietami w tej rodzinie"
O stosunkach panujących wśród najbliższych krewnych Britney Spears wiele mówi sposób, w jaki jej brat, Ryan, odniósł się do sprawy ubezwłasnowolnienia siostry. Rok temu podczas rozmowy z Drew Plotkinem, założycielem podcastu "As Not Seen on TV", Ryan zasugerował, że problem z kobietami w jego rodzinie jest taki, że są "nieugięte, wyrażają własne opinie i robią to, co chcą". Plotkin przytomnie zareagował parafrazując słowa Ryana: "Mówią, co chcą, robią, co chcą" – to są chyba prawa wpisane w konstytucję?!
Nie w przypadku mającej do dyspozycji 2 tys. dolarów kieszonkowego, a zarabiającej rocznie ponad 60 mln dolarów gwiazdy pop.
Britney od ponad dekady pozbawiona jest praw do samostanowienia. Co się na to złożyło? Czy w ogóle ma szansę, żeby odzyskać swoje życie - wybrać psychoterapeutę, któremu ufa, wyjąć z macicy założoną wbrew jej woli spiralę i zajść w upragnioną ciążę? W grudniu skończy 40 lat, czasu na spełnienie części marzeń ma coraz mniej. A z kręgu opieki prawnej mało kto w USA wychodzi, tym bardziej, że w jej przypadku do niedawna nie leżało to w niczyim, poza Britney, interesie.
Żeby zrozumieć, co się dzieje teraz, trzeba spojrzeć wstecz.
"Moja córka będzie tak bogata, że kupi mi łódź"
Britney Spears pochodzi z Kentwood w stanie Luizjana – liczącego około 2400 mieszkańców miasteczka. Jest tu muzeum, w którym znajdują się cztery sale poświęcone piosenkarce, z czego jedna z wyposażeniem jej dziecięcej sypialni.
Rodzice Britney – Lynne i Jamie, nauczycielka i budowlaniec - nie byli bogaczami. Mieli epizod mieszkania w przyczepie kempingowej, a zanim kariera Britney nabrała rozpędu ojciec ogłosił bankructwo. Oprócz piosenkarki mają jeszcze 44-letniego dziś syna Ryana i 30-letnią córkę Jamie Lynn, która została mamą w wieku 16 lat.
Britney od dziecka chciała śpiewać i występować na scenie. Mama Lynne woziła ją na konkursy, towarzyszyła w castingach. Jurorzy nie mieli wątpliwości, że ta dziewczynka ma ogromny talent. Trafiła więc do późniejszej wylęgarni gwiazd, w której jako dzieci zaczynali także Christina Aguilera, Justin Timberlake i Ryan Gosling, czyli do telewizyjnego programu muzycznego "Klub Myszki Miki".
Żeby kariera Brit nabrała tempa, dziewczynka musiała przenieść się do Nowego Jorku. Po przeprowadzce ojciec właściwie zniknął z jej życia – został w Luizjanie i nie interesował się jej poczynaniami. Do Kentwood i opieki nad młodszą córką wróciła także mama Britney. Dozór na Britney sprawowała późniejsza wieloletnia asystentka gwiazdy – Felicia Culotta.
Kim Kaiman, dyrektor zarządzająca w nieistniejącej już wytwórni Jive Records, której Britney była gwiazdą, w dokumencie „Kto wrobił Britney Spears" (2020), wspomina, że miała ze Spearsem kontakt raz. Powiedział wtedy: "Moja córka będzie tak bogata, że kupi mi łódź".
Sława, dzieci, imprezy, używki
Kariera Britney wybuchła w czasach boys bandów, kiedy gwiazdy zaczęto kreować pod konkretne oczekiwania. Britney miała sprawić, że nastolatki chciały nią być, a nastolatkowie – być z nią.
Ledwie 10-letnią Britney prowadzący telewizyjny talent show zapytał: "Masz chłopaka?". Siedem lat później usłyszała od dziennikarza: "Wszyscy o tym mówią...", a kiedy Spears zapytała o czym, usłyszała: „O twoich (powiększonych) piersiach". Inny dziennikarz chciał wiedzieć, czy jest dziewicą.
Zaskoczona, odpowiedziała twierdząco, czemu będący z nią wówczas w związku Justin Timbarlake w dość prymitywny sposób zaprzeczył później na antenie radiowej. Publiczne rozstanie się z wizerunkiem dziecięcej gwiazdy jest bardzo trudne, nic dziwnego, że Britney się potknęła.
Spears weszła w dorosłość z podstawowym wykształceniem, wielką popularnością i fortuną na koncie. Brian Friedman, tancerz, który się z nią przyjaźnił w owym czasie, wspomina w dokumencie „Bitwa o Britney" (2021), że „nietypowe w jej życiu było to, jak było ono typowe" i że „Brit była do bólu zwyczajna, jakby sława nie istniała". Ale wszyscy wokół byli innego zdania. Sława istniała i trzeba było na niej zarobić. Dlatego paparazzi polowali na Britney jak na zwierzynę. A ona, osaczona przez hordę mężczyzn z fleszami, którzy zagradzali jej drogę, mówiła: „Boję się", „Dlaczego tak blisko podchodzicie?".
Nieustannie budziła zainteresowanie, bo też w jej życiu wiele się działo - trwające 55 godzin małżeństwo z Jasonem Allenem Alexandrem, ślub z Kevinem Federlinem, a potem ciąża z pierwszym synem Seanaem Prestonem. W 2006 urodziła drugie dziecko - Jaydena Jamesa. Kiedy synek miał ledwie dwa miesiące, Brit złożyła do sądu papiery rozwodowe, a sytuacja zaczęła ją przerastać. Dziś mówi się, że mogła mieć depresję poporodową, ale wtedy nikt nie przejmował się jej stanem zdrowia. Za to spadła na nią lawina krytyki, gdy idąc z dzieckiem na ręku potknęła się i prawie je upuściła. Paparazzi uchwycili ten moment. Uciekając przed fotografami, prowadziła samochód z dzieckiem na kolanach i cyk – kolejny temat na pierwszą stronę tabloidów. Była osaczona, jej życie podlegało nieustannej ocenie. A ona stopniowo zaczynała tracić nad nim panowanie.
Dr Rafał Kuś, amerykanista z Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych Uniwersytetu Jagiellońskiego, nie ma wątpliwości, że krytyka Britney miała pod wieloma względami charakter mizoginistyczny: - Zachowania związane z jej życiem osobistym: małżeństwami, rozwodami, kwestią wychowania dzieci, były zestawiane z szeregiem norm, które zdecydowanie rzadziej bywają podnoszone w dyskursie medialnym w przypadku mężczyzn.
Dla porównania: Michael Jackson wystawił w Berlinie kilkumiesięcznego synka za okno hotelowego pokoju, Jude Law zdradzał żonę z nianią swoich dzieci, David Hasselhoff pijany woził córkę autem, Alec Baldwin nagrał na sekretarkę wiadomość dla swojej córki, w której wyzywał ją od świń.
Dziecięcy mundurek kontra łysa głowa
Po rozwodzie Britney współdzieliła z byłym mężem opiekę nad synami, ale pod koniec 2007 roku z przyczyn, które nie zostały ujawnione, sąd zalecił, żeby dzieci zamieszkały wyłącznie z ojcem.
Piosenkarka imprezowała w towarzystwie Paris Hilton i Lindsay Lohan. Piła i prawdopodobnie używała także narkotyków. Trafiła na odwyk, z którego zrezygnowała po jednym dniu.
Sama – bo stylista odmówił - ogoliła sobie włosy w salonie fryzjerskim na oczach paparazzi. Zaatakowała parasolką samochód śledzącego ją fotografa. Odmówiła oddania dzieci ich ojcu i zabarykadowała się w domu. Wezwani do interwencji policjanci stwierdzili, że może być pod wpływem środków odurzających. Piosenkarka feralnej nocy trafiła na obserwację na oddział psychiatryczny. Sąd zawiesił jej prawa rodzicielskie.
- Wydarzenia sprzed lat można rozumieć jako dramatyczną, ale chaotyczną i ostatecznie nieudaną próbę odzyskania sprawczości i niezależności. Dla mediów taka drastyczna przemiana była czymś niezwykle atrakcyjnym, również wizualnie – kontrast między ugrzecznionym dziewczęciem w szkolnym mundurku z początków wielkiej kariery i łysą Britney był szokujący i na pewno sprzedawał się świetnie – nie ma wątpliwości Kuś.
Z odsieczą ruszył ojciec Brit. Dawno się nie widzieli - mieszkał w Luizjanie i nie był obecny w życiu córki. Piosenkarka wyszła z obserwacji na oddziale psychiatrycznym po tygodniu, nie dość, że pozbawiona praw rodzicielskich, to jeszcze ubezwłasnowolniona, z sądowo ustanowionymi opiekunami prawnymi – ojcem i jego adwokatem Andrew Walletem.
Spears za opiekę nad córką wyznaczył sobie - a sąd to zaakceptował - 16 tysięcy dolarów miesięcznej pensji, 2 tysiące dolarów na wynajem biura oraz procent od jej przyszłych zarobków - konkretnie 2,95 procenta od zysków z tras koncertowych, 1,5 procenta z występów w ramach rezydentury piosenkarki w Las Vegas. Ojciec ma prawo do zarządzania pieniędzmi córki. To gospodarowanie nie może nosić znamion złego zarządzania, defraudacji czy malwersacji, bo na tej podstawie można zażądać odebrania mu praw do opieki.
Rodzinie się ufa - nawet jeśli gwiazda ma menadżera - zwłaszcza w przypadku gwiazd małoletnich. Kłótnie, rozłamy, pozwy sądowe, które później pojawiają się w zawodowo-prywatnych relacjach mają uniwersalny mechanizm - rodziny się kochają, ale także żrą. W przypadku Britney dodatkowym katalizatorem konfliktów stały się ogromne pieniądze w rodzinie, która do takich kwot nie była przyzwyczajona. Plus ambicja ojca, który nie chciał pozwolić, żeby "gówniara" miała pełną władzę nad wszystkim.
Jamie Britney w filmach dokumentalnych o córce pokazywany jest jako wybuchowa mieszanka mającego problem z alkoholem i agresją słowną macho, z kochającym kontrolę frustratem. Media amerykańskie przyczyn jego trudnego charakteru doszukują się w dzieciństwie Spearsa - miał ojca tyrana, a matka popełniła samobójstwo, gdy miał 13 lat. Jak wspomina matka Britney, która rozwiodła się z nim w 2002 roku, ale później na pewien czas – już bez ponownego ślubu – wróciła do niego, o Britney miał mówić, że jest "jak koń wyścigowy, którego trzeba trzymać krótko". Opieka prawna umożliwia mu skrócenie cugli do minimum.
Ojcowska kuratela miała być tymczasowa. Ale ponieważ Britney została uznana ze niezdolną do dbania o własne interesy, opieka prawna nad nią została przedłużona. W 2014 i 2016 roku miały miejsce utajnione przesłuchania, po których sąd podtrzymał swoją decyzję. Ten stan trwa do dziś, choć bieg wypadków w ostatnich kilku miesiącach znacząco przyspieszył.
Co można, kiedy nic nie można
Ubezwłasnowolnienie i funkcja opiekuna prawnego są znane również w polskim prawie. Przyczyny, dla których sięga się po to rozwiązanie, są zresztą podobne. Jak wyjaśnia Natalia Teper, adwokatka z amerykańskiej kancelarii Teper Law Firm, w przypadku Britney stosowane są przepisy o ochronie prawnej ubezwłasnowolnionych osób dorosłych, zazwyczaj dotyczące spraw związanych z opieką zdrowotną i majątkiem.
- W USA najczęściej pod kuratelę opiekuna prawnego trafiają osoby starsze, które utraciły sprawność umysłową, chore psychicznie, osoby z niepełnosprawnością intelektualną, jak również te, które stały się niepełnosprawne z powodu choroby lub wypadku np. całkowicie sparaliżowane poniżej szyi, więc nie będące w stanie zadbać o swoje podstawowe potrzeby – wylicza prawniczka. Natalia Teper dodaje, że i polska, i amerykańska instytucja opiekuna prawnego każdorazowo musi zostać poparta opiniami biegłych specjalistów w zakresie zdrowia psychicznego czy neurologii. W przypadku piosenkarki opinia biegłych jest utajniona, nie wiadomo więc, co przesądziło o losie Britney.
Jak wynika z danych Amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości w USA opiekunów prawnych ma około 1,3 mln obywateli. Sytuacja Britney jest podwójnie skomplikowana. Dlaczego? - Ponieważ jej opiekunowi prawnemu zależy na kontynuowaniu opieki ze względu na zyski, jakie z niej czerpie – mówi Teper. Piosenkarka opłaca nie tylko opiekuna i prawnika (nie miała wpływu na jego wybór, sąd wyznaczył z urzędu Samuela Inghama III, który zrezygnował z jej reprezentowania dopiero w 2021 roku), ale także prawników ojca, którzy działają przeciwko uwolnieniu się Brit spod jego kurateli. Ostatni rachunek za to wyniósł 890 tysięcy dolarów.
- Sytuacja prawna gwiazdy jest też na tyle nietypowa, że Britney została uznana za niebędącą w stanie podejmować decyzji w zakresie swojego zdrowia i finansów, ale wystarczająco zdrową psychicznie, aby pracować i zarabiać – mówi Teper. A przez 13 lat wydała cztery płyty, była w tylu też trasach koncertowych. Przez cztery lata nawet dziewięć razy w miesiącu dawała show w Las Vegas.
#FreeBritney w natarciu
Sprawę Britney nagłośnili jej fani. Są wśród nich skrajni wyznawcy, piszący listy z pogróżkami do osób, które uznają w tej sprawie za czarne charaktery, pikietują, protestują, działają w mediach społecznościowych w ramach akcji #FreeBritney.
Okazali się na tyle skuteczni, że udało im się zwrócić uwagę opinii publicznej i sprawić, że monolit kurateli zaczął się kruszyć. Ojciec Brit w 2019 roku, tłumacząc się problemami zdrowotnymi zrezygnował z opieki nad córką, przekazując ją profesjonalistce – Jodi Montogomery. Pozostawił sobie kontrolę nad finansami. Po tym, jak Britney w czerwcu 2021 zeznała przed sądem, że nie wiedziała, że jej prawnik może wystąpić o zdjęcie z niej kurateli, z posady zrezygnował także jej dotychczasowy adwokat, pobierający 475 dolarów za godzinę pracy. Pod presją opinii publicznej tata Spears 12 sierpnia 2021 roku ogłosił, że zupełnie wycofuje się z opieki prawnej nad córką i złożył do sądu stosowny wniosek.
Do rehabilitacji wizerunku Britney przykładają się znane osoby. Justin Timberlake po rozstaniu z Brit przed laty nakręcił teledysk "Cry Me A River" z jej sobowtórem i zarzucił jej niewierność. Teraz przeprasza za zachowanie i oferuje pomoc. Nie on jeden. Perez Hilton, założyciel portalu PerezHilton.com, którego dziennikarze polują na gwiazdy, mówi, że żałuje wszystkiego, co powiedział o Britney i wprost przyznaje, że przyczynił się do zrobienia z niej w publicznym odbiorze osoby niepoczytalnej.
Jak wyjaśnia dr Rafał Kuś, zmiana postrzegania Britney ma związek z większą społeczną wrażliwością na przejawy dyskryminacji dzięki ruchom Black Lives Matter czy #MeToo. – Sytuacje kiedyś rutynowo "zamiatane pod dywan", stają się dzisiaj przedmiotem zainteresowania mediów. Gwiazdy nie chcą być postrzegane jako ci, którzy – trawestując przemówienie senatora Teda Kennedy’ego – widzieli zło, ale nie próbowali go naprawić. Również Chris Crocker, jeden z pierwszych obrońców Britney, który zwracał uwagę na jej stan jeszcze w 2007 roku, jest dzisiaj traktowany jako sygnalista poważnego problemu, a nie rozhisteryzowany młodzieniec, jak go wtedy przedstawiano – wyjaśnia.
Bitwa na głosy
W czerwcu 2021 pierwszy raz publicznie można było usłyszeć wersję Britney – rozprawa, w przeciwieństwie do poprzednich, nie odbyła się za zamkniętymi drzwiami, a fani przestali żyć domysłami i doszukiwać się zaszyfrowanych przekazów w postach Spears na Instagramie. Potwierdziło się, że gwiazda jest nieszczęśliwa, a władza nad nią nadużywana.
Dziennikarze "New York Timesa" dotarli do dokumentów, z których wynikało, że Britney już wcześniej dawała jasne sygnały, że nie chce ojca w roli opiekuna, że ta relacja jest toksyczna.
W zeznaniu przed sądem, złożonym 23 czerwca 2021 roku, Britney mówiła o braku prywatności, konieczności współpracy z osobami, którym nie ufa, narzucaniu jej woli w kwestiach zdrowia, osobistych wyborów, zmuszaniu do pracy ponad siły. O życiu w strachu, w którym narzędziem kontroli jest dopuszczanie lub pozbawianie jej możliwości kontaktów z synami. Mieszkają z ojcem, ale to nie on blokuje ich spotkania z matką, a Jamie Spears.
Uwolnienie się spod kurateli nie będzie jednak łatwe.
Jak wyjaśnia Natalia Teper, aby odzyskać wolność i wyzwolić się spod kurateli prawnej - także sprawowanej przez bardziej doświadczonego profesjonalistę - Britney musiałaby udowodnić przed sądem, że jest zdolna do radzenia sobie z własnym życiem, zdrowiem i decyzjami finansowymi. – Musi mieć pozytywną opinię lekarską. Bez niej sąd z pewnością nie zmieni swojej decyzji.
I właśnie o opinię lekarską być może rozbija się ta sprawa. Speras wielokrotnie podkreślała w zeznaniu, że nie chce opieki, ale nie chce też oceny biegłych. Dlaczego? Tego nie wiadomo. Na razie batalia o Britney pozostaje nierozstrzygnięta. Ale po tym jak sąd pozwolił Britney zatrudnić wybranego przez nią prawnika, na scenie pojawił się nowy gracz - prominentny adwokat, dawny prokurator federalny Mathew S. Rosengart. Może on sprawi, że gwiazda całkowicie odzyska wolność. Bo jak zeznała po latach milczenia: "Zasługuję, żeby mieć swoje życie. Pracuję odkąd pamiętam, mam prawo do przerwy, żeby najzwyczajniej w świecie porobić coś, na co mam ochotę".
Ola Długołęcka. Redaktorka o zróżnicowanych zainteresowaniach tematycznych. Ciekawią ją relacje między ludźmi, a zwłaszcza różnice międzypokoleniowe, lubi pisać o trendach, modach i zjawiskach. Kolekcjonuje zasłyszane historie i toczy boje podczas autoryzacji wypowiedzi, kiedy rozmówcy chcą "wygładzać" swoje najbardziej wyraziste opinie.