
Opowie¶ci± o papierze toaletowym rozpoczynamy cykl "Historia w rzeczy samej" - o codziennych przedmiotach, czasem okrzykniêtych mianem kultowych. Kolejnych tekstów szukajcie w ka¿dym miesi±cu w magazynie Weekend.gazeta.pl.
Uchodzi za artyku³ pierwszej potrzeby. Ale gdy zag³êbiæ siê w jego historiê i wspó³czesno¶æ, rzeczy maj± siê zgo³a inaczej. Po pierwsze, wymy¶lono go stosunkowo niedawno. Po drugie, gdy ju¿ istnia³, cz³owiek nie od razu siê do niego przekona³. A po trzecie, za³o¿enie, ¿e papier toaletowy jest w ka¿dym domu czym¶ oczywistym, nie dotyczy ogromnej rzeszy ludzi na ¶wiecie.
4,2 miliarda bez toalety
Zacznijmy od punktu trzeciego. Wed³ug raportu ¦wiatowej Organizacji Zdrowia i UNICEF-u w 2019 roku jedna trzecia populacji na ¶wiecie wci±¿ nie mia³a dostêpu do bezpiecznej wody pitnej (a my ni± spuszczamy fekalia w toalecie), a ponad po³owa, czyli ok. 4,2 miliarda ludzi - do toalety. Podstawowych urz±dzeñ do mycia r±k wod± i myd³em w 2017 roku nie mia³y w domach trzy miliardy osób. Oko³o 678 milionów ludzi na ¶wiecie, g³ównie w Azji Po³udniowej i Afryce Subsaharyjskiej, w dalszym ci±gu stosuje defekacjê otwart±, czyli kuca na polu, w krzakach, zaro¶lach, kana³ach itp.
W takich warunkach papier toaletowy jest oczywi¶cie mrzonk±. Ale o tym, ¿e w wielu regionach ¶wiata siê z niego nie korzysta, decyduje te¿ kultura. Nie jest wcale powszechny w wysoko rozwiniêtej Japonii, gdzie w wiêkszo¶ci domów i publicznych toalet zainstalowane s± tylko tzw. washlety (jap. woshuretto , czyli zaawansowane po³±czenie muszli klozetowej i bidetu, które myje i suszy pupy), ani w Indiach i na Bliskim Wschodzie, gdzie lewa rêka uwa¿ana jest za nieczyst± z wiadomych wzglêdów. Papieru i myd³a nie u¶wiadczycie te¿ w chiñskich publicznych toaletach - je¶li kto¶ nie chce siê podmywaæ, musi mieæ w³asn± rolkê.
Wielu czytelnikom mycie pupy rêk± po oddaniu ka³u zapewne wyda siê obrzydliwe. I k³opotliwe. No w³a¶nie - papier toaletowy rozwi±zuje wiele problemów, ale cieszyæ siê nim mo¿emy od zaledwie 163 lat. Do tego czasu kwestiê "dwójki" i higieny po niej ludzie za³atwiali na setki zmy¶lnych sposobów.
Koronkowe chusteczki Marii Antoniny
Nawet gdy "toaleta" to by³o miejsce "tam za ska³±", trzeba by³o czym¶ siê podetrzeæ. Od wieków gatunkowi ludzkiemu s³u¿y³y do tego trawa, siano, li¶cie, mech, piasek, patyki, kamyczki, kaczany kukurydzy, czyli kolby po wyd³ubaniu ziaren, wióry drzewne, muszle, ¶nieg, a nawet futra zwierz±t.
W XVI-wiecznej powie¶ci François Rabelais'go "Gargantua i Pantagruel" poszukiwaniu idealnego przedmiotu do "utarcia zadka" po¶wiêcony jest ca³y rozdzia³. Ostatecznie Gargantua stwierdza, ¿e nie ma to jak dobrze obro¶niêta puchem g±ska, byle trzymaæ jej g³owê miêdzy nogami. G±ski toaletowe to jednak literacka fantazja. Z czasem do powszechnego u¿ycia wesz³y tkaniny. Królowa Maria Antonina posiada³a kolekcjê koronkowych chusteczek. Wytworna szlachta europejska siêga³a za¶ po we³nê z merynosów.
Staro¿ytni Grecy, gdy nasz³a ich potrzeba, u¿ywali pot³uczonych glinianych lub ceramicznych naczyñ. Antyczni Rzymianie traktowali oddawanie moczu i ka³u jak wydarzenie towarzyskie - w latrynie naprzeciwko siebie, na dwóch deskach z wydr±¿onymi dziurami, siedzia³o rzêdem i dyskutowa³o wiele osób. Nie by³o ¶cianek dzia³owych, deski mia³y za to dodatkowe dziury, w które wtyka³o siê wymy¶lny prototyp papieru - kij z nabit± na niego g±bk± morsk±, tzw. xylespongium , o której istnieniu wiemy z pism Seneki M³odszego. W miejscach publicznych g±bka do oczyszczania odbytu by³a wielorazowa, po u¿yciu moczono j± tylko w wiadrze ze s³on± wod± lub obmywa³ j± sztuczny strumyczek p³yn±cy w korytku pod latryn±. W domach Rzymianie mieli prawdopodobnie g±bki osobiste.
Papier jako taki wynaleziono w Chinach w II wieku p.n.e. Ale pierwszy udokumentowany przypadek u¿ycia go przez ludzko¶æ do celów higienicznych pochodzi dopiero z 589 roku n.e. Urzêdnik pañstwowy i uczony Yan Zhitau zapisa³ wówczas: "Papieru, na którym znajduj± siê cytaty lub komentarze Piêciu Klasyków [tzw. piêcioksi±g konfucjañski - przyp. red.] lub nazwiska mêdrców, nie ¶miem u¿ywaæ do celów toaletowych".
W 851 roku arabski podró¿nik przebywaj±cy w Chinach zanotowa³: "... oni [Chiñczycy] nie myj± siê wod±, kiedy wype³niaj± swoje potrzeby; ale przecieraj± siê tylko papierem". Wiemy równie¿, ¿e pod koniec XIV wieku chiñski cesarz Hongwu i jego rodzina zu¿yli w sumie 15 tysiêcy arkuszy papieru (miêkkiego i perfumowanego, o zastanawiaj±cych wymiarach 60 na 90 centymetrów), a ca³y dwór w Nankinie - 720 tysiêcy arkuszy.
Po co kupowaæ co¶, co jest za darmo?
Ale to wci±¿ by³o bardzo daleko do papieru, jaki znamy dzi¶. Za jego prawowitego twórcê bezdyskusyjnie uznawany jest jeden cz³owiek: Amerykanin Joseph C. Gayetty. Nim 30-letni Gayetty zacz±³ w 1857 roku sprzedawaæ w aptekach "medyczny papier Gayetty'ego na hemoroidy", Amerykanie podcierali siê gazetami. Szczególnie popularny by³ ukazuj±cy siê od 1792 roku poradnik dla farmerów "The Old Farmer's Almanac", w którym wydawca - w ogóle nie bior±c do siebie tego, gdzie i jak jego gazeta koñczy - specjalnie dziurkowa³ rogi, by wygodnie wiesza³o siê go na gwo¼dziu w wychodku.
W latach 90. XIX wieku w amerykañskich szaletach królowa³y, równie¿ dziurkowane, darmowe katalogi pocztowe Sears. Ludzie byli do nich tak przyzwyczajeni, ¿e gdy w latach 30. XX wieku Sears zacz±³ siê wydawaæ na sztywnym, b³yszcz±cym papierze, zasypa³a go góra reklamacji od klientów. Sta³ym zaopatrzeniem wychodków by³y te¿ ksi±¿ki telefoniczne.
Ale wróæmy do Gayetty'ego. By nak³oniæ Amerykanów do zakupu czego¶, co mieli do tej pory za darmo, wymy¶li³, ¿e winny powszechno¶ci hemoroidów w narodzie jest tusz drukarski (a nie np. ciê¿kostrawna dieta). Swój papier sprzedawa³ w aptekach. Raz, ¿e "leczniczy", a dwa, ¿e nawet jako wyrób medyczny by³ to zakup dla ludzi wstydliwy. Dla kura¿u w reklamach nazywa³ swój wynalazek "najwiêksz± konieczno¶ci± epoki". Papier Gayetty'ego by³ wykonany z bananowego w³ókna nas±czonego aloesem i sprzedawany w p³askich arkuszach w pude³kach. Gayetty "zaznaczy³" teren: na ka¿dym arkuszu papieru do pupy dumnie drukowa³ swoje nazwisko.
Robi³ to w odró¿nieniu np. od braci Scottów, Irvina i Clarence'a. Ci ostatni zaczêli sprzedawaæ papier nied³ugo po nim, ale tak bardzo nie chcieli byæ kojarzeni ze wstydliwym towarem, ¿e przez kilkana¶cie lat handlowali papierem wy³±cznie z drogeriami i hotelami, do tego pod innymi nazwami ni¿ w³asna marka: Scott Paper Company. Zmieni³o siê to dopiero w 1896 roku, gdy do rodzinnego biznesu do³±czy³ 21-letni syn Irvina, Arthur Hoyt Scott. Pod jego kierownictwem Scott Paper Company ujawni³a siê jako producent papieru toaletowego, a w 1902 roku odkupi³a markê Waldorf, która z czasem sta³a siê najpopularniejsz± mark± papieru toaletowego w USA. Do¶æ powiedzieæ, ¿e w latach 30. XX wieku sprzedawa³a produkty toaletowe ju¿ za 13 milionów dolarów. W 1995 roku za blisko 10 milionów dolarów kupi³ j± koncern Kimberly Clark.
Drzazgi, nied¼wiedzie i ma³e labradory
Papier ju¿ by³, ale wci±¿ nie spe³nia³ wszystkich oczekiwañ. Rwa³ siê, zwykle zawiera³ te¿ drzazgi. No i wci±¿ by³ w arkuszach. Pierwszy papier w rolce w 1871 roku opatentowa³ inny Amerykanin, Seth Wheeler. W Europie papier na rolce jako pierwszy zacz±³ wytwarzaæ Anglik Walther Alcock - w 1879 roku.
Wheelera toaletowy biznes poch³on±³ bez reszty. Nie zrazi³ siê, gdy jego pierwsza firma splajtowa³a, za³o¿y³ kolejn±, a ostatecznie zgromadzi³ na koncie wiele ³azienkowych patentów: podajnik do papieru, papier z perforacj±, dziêki której ³atwo odrywa siê listki, i papier w wyciskane wzorki. Kolejne 150 lat to eksperymenty maj±ce na celu udoskonalenie papieru toaletowego. W 1928 roku firma Hoberg Paper wypu¶ci³a na rynek miêkki papier toaletowy z w³ókna bez drzazg. Na opakowaniu by³a piêkna kobieta, a papier nazwano Charmin. Sprzeda¿ skoczy³a. Ludzie mniej siê wstydzili kupowaæ co¶, co by³o "czaruj±ce", wiêc papier zaczêto sprzedawaæ w ekonomicznych pakietach po cztery rolki.
Od kilkudziesiêciu lat papiery Charmin reklamuje ju¿ nie powabna kobieta, lecz urocza rodzina animowanych nied¼wiedzi, które w pierwszej kampanii reklamowej korzysta³y z papieru na pikniku. Z kolei wizerunek bawi±cego siê papierem labradora po raz pierwszy wykorzysta³a w reklamie papieru firma Andrex. By³ rok 1972, a szczeniaczek labradora zast±pi³ pierwotny pomys³ reklamy z dziewczynk± turlaj±c± po domu rolkê Andreksa. Scenariusz nie zosta³ jednak zatwierdzony przez telewizyjn± komisjê, która uzna³a, ¿e taka reklama zachêci dzieci do marnotrawstwa. I tak dzi¶ z najd³u¿sz± rolk± kojarzy siê labrador.
W 1942 roku w Anglii po raz pierwszy wyprodukowano papier, który mia³ dwie warstwy, w po³owie lat 50. XX wieku - pierwszy papier kolorowy, w 1964 roku - pierwszy papier perfumowany Charmin, a w 1977 roku - pierwszy papier nawil¿any firmy Hakle, za³o¿onej przez niemieckiego bankiera Hansa Klenka. Nazwa "Hakle"" by³a zbitk± sylab jego imienia i nazwiska i mia³a pomóc unikn±æ krêpuj±cego proszenia w sklepie o papier toaletowy. "Pro¶cie o rolkê Hakle" - zachêca³ Klenk. Nie przyjê³o siê.
A jak na rynku papieru toaletowego wygl±da Polska? Jest potêg±, je¶li chodzi o jego eksport. Wed³ug danych GUS rocznie produkuje siê go nad Wis³± ok. 400 tysiêcy ton, z czego - wed³ug Eurostatu - ok. 80 tysiêcy ton, czyli ok. 800 milionów rolek, idzie do zagranicznych odbiorców - g³ównym s± Niemcy, kupuj± od nas 700 milionów rolek na rok. Warto¶æ rynku papieru toaletowego w Polsce wynosi obecnie ponad 1,6 miliarda z³otych i stale ro¶nie. Podobno dlatego, ¿e Polacy nie chc± szarego papieru z makulatury i najchêtniej wydaj± pieni±dze na rolki fiku¶ne, kolorowe i t³oczone we wzorki.
Paulina Dudek. Absolwentka Wydzia³u Dziennikarstwa i Komunikacji Spo³ecznej UJ. Dziennikarka, redaktorka, twórczyni cyklu mikroreporta¿y wideo "Zwykli Niezwykli" . Nagrodzona Grand Video Awards, nominowana do nagrody Grand Press. Lubi chodziæ, je¼dziæ poci±gami i urz±dzaæ mieszkania.