Zetka z Zetką
Zetka z Zetką (fot. Gazeta.pl)
Zetka z Zetką (fot. Gazeta.pl)

Anna Maziarska to feministka, aktywistka i studentka Uniwersytetu Warszawskiego. Członkini Warszawskiej Rady Kobiet, Rady Konsultacyjnej ds. Edukacji w Ogólnopolskim Strajku Kobiet, zaangażowana w ruch Wolna Szkoła. Od stycznia do maja 2021 pracowała w Warszawskim Centrum Wielokulturowym, uczyła języka polskiego dzieci białoruskich migrantów i migrantek. Od czerwca 2022 jest członkinią Rady Stowarzyszenia Kongres Kobiet. W rozmowie z Agatą Porażką opowiada o feminizmie, polityce, aktywizmie i wolnej szkole.

Posłuchaj podcastu

Feminizm

– Nauczyciele mieli wrażenie, że wszędzie jest mnie pełno – opowiada Anna w podcaście. – Bo lubiłam zagadać, być aktywna na zajęciach, brać udział w różnych konkursach. I chyba problemem było nie tylko to, w jaki sposób się ubierałam, to znaczy miałam koszulkę na ramiączkach, ale jeszcze że byłam osobą, dziewczyną zwracającą na siebie uwagę. I to było problematyczne dla kobiet, które chciały przekazać nam zasady, których były uczone. Że dziewczyny nie powinny zwracać na siebie uwagi, że powinny być grzeczne, ciche, spokojne, ubierające się "porządnie". "Wyzywające" znaczyło stający w sprzeciwie do tego wszystkiego, co te osoby, te starsze kobiety chciały nam przekazać, jaki jest kod kulturowy dla młodych dziewczyn. 

Anna Maziarska (fot. Archiwum prywatne) , Feministka, aktywistka i studentka Uniwersytetu Warszawskiego (fot. Archiwum prywatne)

Polityka

– Boję się teraz, że to, co się dzieje w Polsce, to znaczy rozbijanie takich instytucji jak sądy i praworządność, odbieranie praw osobom LGBTQ+ i kobietom, to jest jakaś równia pochyła, po której ten wózek zaczyna toczyć się coraz szybciej – mówi Anna. – Boję się, że rząd zacznie jeszcze bardziej pokazywać palcami kolejne grupy społeczne i kolejne osoby, których prawa powinny zostać ograniczone, żeby rząd dalej mógł działać tak, jak chce działać. I bardzo mnie to martwi, bo wydaje mi się, że kolejne grupy są atakowane. 

– Mnie bardzo aktywizm pomaga w ucieczce od siebie samej – wyjaśnia, odpowiadając na pytanie, co odebrał jej aktywizm. – To znaczy kiedy tylko mam problem własny, natury prywatnej, to bardzo łatwo jest mi wrócić myślami do tego na przykład, jaką demonstrację będę miała niedługo czy w jaki wir pracy powinnam się jeszcze rzucić… I oczywiście to jest bardzo przydatne, jeśli chodzi o wykrzyczenie się na demonstracji albo wyrzucenie z siebie całej złości i frustracji, ale jednocześnie powoduje potrzebę eskapizmu, co bardzo szkodliwie na mnie wpływa. Ja się też zresztą leczę psychiatrycznie na depresję, i to już bardzo długi okres, to znaczy to jest już któryś rok, i wydaje mi się, że aktywizm na pewno do tego swoją rękę przyłożył.

Edukacja

– Bardzo mi się marzy to, żeby w polskich szkołach zadawanie pytań nie było odbierane jako głupie. I żeby nie był to powód do śmiechu. Bardzo często reszta klasy, ale też nauczyciele i nauczycielki śmieją się z tego, wydaje mi się, że kadra pedagogiczna czasami przykłada do tego rękę, mówiąc, że "no jak to, tego nie wiesz?". I nawet taki drobny komentarz sprowadza się do tego, że młoda osoba zaczyna się martwić, że "kurczę, może następnym nie będę zadawać tego pytania" – dodaje Anna.

Agata Porażka. Dziennikarka weekendowego magazynu Gazeta.pl. Twórczyni cyklu Zagrajmy w Zielone, który skupia się na tym, co powinniśmy zrobić, by zamiast niszczyć, dbać o planetę. Prowadzi podcast "Zetka z Zetką".