*Na początku rozmowy prowadząca używa zwrotu "osoby transseksualne", który jest nieprawidłowy. Nie powinno się używać słowa "transseksualizm" z uwagi na to, że końcówka -izm jest terminem zmedykalizowanym, używanym w czasach, gdy uważano to za zaburzenie. Poprawny zwrot to "osoby transpłciowe". Prowadząca przeprasza wszystkie osoby, które mogły poczuć się urażone.
Kacper Potępski jest transpłciowym aktywistą, członkiem zarządu krakowskiej Federacji Znaki Równości, która wspiera osoby LGBT+, w czerwcu został finalistą konkursu Papaya Young Creators. Na Instagramie znajdziecie go pod nazwą ka.per. W podcaście opowie między innymi o swojej tranzycji, mitach o osobach transpłciowych, wyjaśni najważniejsze pojęcia i poruszy temat bezpieczeństwa na ulicy.
Tranzycja
– Tranzycja zaczyna i kończy się tam, gdzie osoba tego potrzebuje. I nigdy nie jest jednym, takim samym procesem. I ona jest pełna wtedy, kiedy osoba czuje, że jest pełna. Ta tranzycja może być tylko tranzycją społeczną, czyli coming outami, ale może być też przejściem absolutnie wszystkich operacji i podjęcia się każdego kroku, który jest dostępny w całym pakiecie – mówi Kacper.
– Po rozprawie sądowej informacja o jej wyniku poszła do urzędu stanu cywilnego w danym mieście. I w tym urzędzie stanu zmieniany jest numer PESEL i dopiero potem można zmienić imię. Robiłem to już u siebie, w małej miejscowości, żeby trochę przetestować, jak to wygląda w małych miejscowościach. (…) Jak tam przyszedłem, to pani była dla mnie bardzo niemiła na początku, dała mi tę kartkę do wypełnienia (…) i jak jej przyniosłem ten wniosek z powrotem, i pokazałem, dlaczego chcę zmienić imię, to nagle stała się megamiła i megaprzyjazna. Bo jak się okazało – i powiedziała mi to na sam koniec – myślała, że jestem mężczyzną, który ma dwójkę dzieci, żonę i chce ją zostawić. I przychodzi z nową kobietą, i chce zmienić tożsamość – opowiada.
Sprawy finansowe
– Koszty jedynki, czyli mastektomii, czy ginekomastii, czyli rekonstrukcji klatki piersiowej, tak żeby wyglądała stereotypowo męsko, to minimum siedem i pół tys. zł w tym momencie – wyjaśnia Kacper. – A tak żeby pójść zrobić dobrą operację u dobrego lekarza, to z tego, co kojarzę – 18 tys. w Warszawie. Tak że są to ogromne koszty i ja sobie myślałem: nie no, poradzę sobie, nie jest tak źle, mogę chodzić bez bindera po domu, jak wychodzę z domu, to wtedy go zakładam – mówi Kacper. – Binder jest taką kamizelką mocno przylegającą do ciała i służy spłaszczeniu klatki piersiowej u osób AFAB do mniej więcej takiej, która pod koszulką wygląda jak stereotypowo męska klatka piersiowa. I jest to póki co najbezpieczniejsza znana nam opcja spłaszczania się. I też niestety niezbyt tania.
Bezpieczeństwo na ulicy
– Udaję, że odbieram telefon, i mówię: Tak, tak, kochanie, już jestem pod blokiem, będę za dwie minuty (…), albo zwyczajnie przechodzę na drugą stronę ulicy, żeby zmniejszyć stres tej osobie i takie napięcie, które może się rodzić, gdy zakapturzony, metr siedemdziesiąt facet idzie za tobą. No można się nie czuć bezpiecznie – odpowiada Kacper na pytanie, co dzisiaj robi, żeby sprawić, by inne osoby na ulicy czuły się bezpiecznie w jego obecności. – Czy to faktycznie jakoś bardzo pomaga? Nie wiem, ale chciałbym zrobić, co w mojej mocy, żeby ten stres zmniejszyć. Nie wiem, czy kojarzysz, i nie pamiętam, gdzie to się pojawiło po raz pierwszy, ale hasło jest powtarzane bardzo często: zadano kobietom pytanie, co by zrobiły, gdyby przez jeden dzień nie było mężczyzn na świecie. I było przeogromnie dużo odpowiedzi, że poszłyby w nocy pobiegać.
Całą rozmowę możesz także przesłuchać na Spotify i Apple Podcasts.
Agata Porażka. Dziennikarka weekendowego magazynu Gazeta.pl. Twórczyni cyklu Zagrajmy w Zielone, który skupia się na tym, co powinniśmy zrobić, by zamiast niszczyć, dbać o planetę. Prowadzi podcast "Zetka z Zetką".
Zetka z Zetką. Rozmowy pokolenia Zet o tym, co im przeszkadza i co ich zajmuje
W kolejnym odcinku: O nauce na trzech kontynentach, religii i podróżowaniu - Pierwszy rok liceum w III LO w Gdańsku, drugi rok w Stanach Zjednoczonych, a trzeci rok w Jordanii - opowiada Alicja Borzyszkowska, studentka nauk politycznych i praw człowieka na uniwersytecie nowojorskim w Abu Dabi.