
Katarzyna Selwant jest nie tylko teoretykiem (psychologiem sportowym), lecz także praktykiem (zawodnikiem uprawiającym wyczynowo curling). Dlatego doskonale wie, co przeżywają jej podopieczni. A ma ich wielu, wśród nich 9-latka i 69-latka, zawodniczki sportowego tańca na rurze i zawodników wyścigów sportowych dronów, olimpijczyków i amatorów z ogromnymi ambicjami sportowymi. Wszyscy z jej pomocą ćwiczą. Trenują bowiem nie tylko bicepsy, lecz także głowę: koncentrację, odporność, wytrwałość i dążenie do celu.
Bo jak zapewnia ekspertka, jeśli chodzi o możliwości fizyczne, najlepsi sportowcy są na porównywalnym poziomie, ale to właśnie siła psychiczna przechyla szalę ku zwycięstwu.
Testowane na sportowcach
Zresztą, jak śmieje się trzykrotna mistrzyni Polski w curlingu, zwanym też szachami na lodzie, wszystkie metody wspierania sportowców przetestowała na sobie i najlepiej wie, co działa, a co nie. Katarzyna Selwant przyznaje bowiem, że na początku swojej kariery zawodniczej podchodziła do zawodów bardzo emocjonalnie: – Płakałam, kiedy wygrywałyśmy, płakałam, kiedy przegrywałyśmy. Z czasem jednak wzmocniłam koncentrację, nabrałam doświadczenia, moja głowa się wzmocniła.
Ostatnio z koleżankami z drużyny wygrała zawody, pokonując młodsze zawodniczki, chociaż 'nikt na ‘mamuśki’ nie stawiał'.
W pracy psychologicznej ze sportowcami ważna jest specyfika dyscypliny sportowej, ale także indywidualne podejście do zawodnika – jak w przypadku drużyny kolarskiej składającej się z 10 kolarzy. – Nie rodzimy się pewni siebie, idealnie skoncentrowani, z dokładnie wyznaczonym celem. Tego, jak wygrywania, można się nauczyć – zapewnia Selwant. – Trzeba podobnie jak oni doświadczyć porażki, poczuć smak triumfu, przypływu adrenaliny.
Sztuka bycia i obycia
Za swoje najciekawsze doświadczenie zawodowe psycholog uważa wyjazd na Igrzyska Olimpijskie w Londynie w 2012 roku jako psycholog sportowców. Pobyt na tak dużej imprezie uzmysłowił jej, jak ogromnym obciążeniem psychicznym może być udział w międzynarodowych zawodach – zwłaszcza po raz pierwszy – i jak ważne jest oswojenie się z sytuacją, miejscem.
Ją przerosła tak banalna sprawa jak pierwsze wyjście do stołówki. – Miała wielkość hangaru, nie wiedziałam, co mam wybrać, było tam tak dużo bodźców, że dostałam migreny – wspomina.
Psycholodzy mówią, że najtrudniej jest w sporcie powtórzyć sukces. – Anita Włodarczyk trzy razy zdobyła olimpijskie złoto. To prawdziwa kobieta rakieta – zachwyca się psycholog.
Wygrywanie co cztery lata to ogromne wyzwanie. – Są sportowcy, którzy odtwarzają co do joty poprzednie przygotowania. Część zmienia podejście, wprowadza nowe technologie. Nic dziwnego – treningi są żmudne i nudne, a sportowcy lubią nowości i urozmaicenia – wyjaśnia Katarzyna Selwant.
Dodatkowo sportowcy czują ogromną presję, są na świeczniku, obserwowani przez kibiców i media. To wieloletni wysiłek wielu ludzi: rodziny, bliskich, trenerów, ekipy. Za każdym startem stoi wysiłek i praca, której nie widzimy. W sporcie nie ma sprintu, każda dyscyplina to długi dystans – wyjaśnia ekspertka.
Sport z innej perspektywy
Dla Katarzyny Selwant ważne są nie tylko szczęśliwe, ale przede wszystkim trudne chwile, bo to one nas budują. Kiedy uda się pokonać trudności, wytrwać.
W życiu sportowca przegrane są na porządku dziennym, ale powinno się je traktować nie jak porażki, lecz jak lekcje, które pozwolą zrobić krok naprzód.
Z racji wykonywanej pracy psycholog inaczej ogląda sport i wywiady ze sportowcami. – Inaczej odbieram nawet Konkurs Chopinowski. Patrzę na ciało pianisty, słucham słów, jakich używa w wywiadach. Po mowie ciała zawodnika przed startem mogę obstawiać, czy będzie dobry wynik. Zestresowani mamy wyżej barki, jesteśmy bardziej spoceni, czerwoni, mamy zaciśnięte usta. Z drugiej strony nasza pewność siebie może rozproszyć przeciwnika.
Psycholog dodaje, że sportowcy, z którymi pracują psycholodzy, nie składają publicznych obietnic. – Adam Małysz był pod tym względem mistrzem. Pytany, czy przywiezie medal/pobije rekord skoczni/pokona Hannawalda, mówił: "Chcę oddać dwa dobre, równe skoki".
W tym kontekście Selwant dodaje, że warto się zastanowić, co w naszym życiu ma być takimi dwoma równymi skokami.
Filmy, zdjęcia, karty SD
Ważną grupą w życiu najmłodszych sportowców są rodzice. Wożą, filmują, kibicują. Najbardziej przeżywają występy i potrzebują psychoedukacji sportowej, bo intencje mają dobre, ale czasem efekt osiągają odwrotny. – Mam zresztą osobne szkolenia dla nich. W pewnym wieku młodzi sportowcy nie chcą rodziców na trybunach, bo chcą trenować dla siebie, pasji, przygody, a nie dla mamy i taty, czyli motywacji zewnętrznej.
W przypadku sportowców w każdym wieku, również amatorów, którzy chcą robić postępy, ważne jest nagrywanie treningów. – Na bardzo dobrej jakości kartach, które są pojemne, szybkie, z dobrymi zabezpieczeniami. Nagrywanie ćwiczeń i startów daje możliwość analizy, dzięki której jest możliwość poprawy postawy, ruchów, kluczowych momentów w danej dyscyplinie. Takie filmy będą także doskonałą pamiątką, możliwością przeżycia ważnych momentów po latach, z sentymentem – wyjaśnia ekspertka.
– Mam takie jedno zdjęcie po rozgrywce, która dała mojej drużynie złoty medal na mistrzostwach Polski. To ulubione zdjęcie mojego dentysty, bo widać na nim szeroki uśmiech i wszystkie, aż lśniące ze szczęścia zęby. To wspaniała pamiątka, która powstała nie tylko dzięki treningom i sile mentalnej, ale także dobrej jakości sprzętowi fotografa.