
Sławek Kamiński jest fotoreporterem "Gazety Wyborczej" wyróżnionym nagrodą Grand Press Photo za fotografię z protestu rodziców i ich dorosłych dzieci z niepełnosprawnościami w 2019 roku. Jego pasja do fotografii zaczęła się już w dzieciństwie. Kamiński pierwszy aparat dostał od taty na komunię. Był to poważny zakup – kosztował równowartość dwóch pensji, a z Moskwy przywiózł go znajomy pilot.
Sławek, choć na rok trafił do policealnej szkoły fotograficznej, jest samoukiem, co – jak zapewnia – jest regułą w przypadku fotoreporterów. Pierwsze zdjęcia opublikował jako dwudziestolatek. W czasach, w których debiutował, nie było szkół fotograficznych kształcących fotografów. Zresztą Kamiński uważa, że w tym zawodzie najważniejsze jest przede wszystkim oko i wyczucie. Może dlatego fotoreporter zgadza się z tezą, że dziś wszyscy jesteśmy fotografami – bo każdy na zdjęciach zatrzymuje chwile, przeżycia, emocje, wszyscy mamy pod ręką aparaty, przede wszystkim w telefonach.
Pasja, nauka, reset
Jak przyznaje Kamiński, fotografia – zwłaszcza newsowa – jest jego pasją. Niełatwą i dość zaborczą. Wstając codziennie do pracy, ma przed sobą białą, niezapisaną kartkę. Nie wiadomo, co się danego dnia wydarzy, na jaki temat pojedzie, jakie zdjęcia przyniesie do redakcji. Co ciekawe, ten wymagający tempa i refleksu styl pracy Sławek przenosi także na fotografię portretową. Na spotkaniu z osobą, której ma zrobić zdjęcie, stawia się w pełni przygotowany – wie, jaki efekt chce osiągnąć – a sama sesja zajmuje mu dosłownie kilka minut.
Pasja, która jest równocześnie pracą? To z jednej strony przyjemność, ale z drugiej – duże obciążenie. Sławomir Kamiński przyznaje, że przez lata fotografowania miał wiele kryzysów. Właściwie to regularnie zdarzają się sytuacje, w których musi przeprowadzić swego rodzaju reset głowy, po latach robienia zdjęć wyczuwa te chwile i daje sobie czas na naładowanie baterii.
Ważne kwestie
Sławek Kamiński doskonale wie, co jest najważniejsze w codziennej pracy fotografa, ale priorytety w tym wypadku sprawdzą się także w przypadku amatorów i osób, które robią zdjęcia rodzinie, żeby utrwalić ważne momenty. Kluczową kwestią we współczesnej fotografii cyfrowej – bo ta jest najpowszechniejsza – są nośniki, na których przechowywane są zdjęcia.
W przypadku zdjęć ważne są także trwałość karty, odpowiednie zabezpieczenie przed wodą, wysokimi temperaturami, zużyciem, upadkami, działaniem magnesów i promieniowania RTG. Żeby nie utracić efektów pracy, warto zainwestować w jakość.
Wszyscy widzą wszystko
Gdy Kamiński był młodym chłopakiem, ogromną radość sprawiało mu oglądanie zdjęć przypinanych szpilkami w gablotce na budynku siedziby jednej z agencji fotograficznych. Dopiero po kilku dniach te fotografie trafiały do kolorowych tygodników. Dzisiaj taką gablotką jest internet, media społecznościowe, Instagram (więcej zdjęć Sławka Kamińskiego znajduje się na jego Instagramie). W sieci można pokazywać swoje zdjęcia, ale także oglądać prace innych amatorów i inspirować się nimi.
W kulturze obrazkowej, w której żyjemy, zdjęcia są nieodłącznym elementem naszej rzeczywistości. Czemu więc – do czego zachęca Kamiński – nie mielibyśmy fotografować lepiej?