Odbetonowani
Koncepcja zazielenienia okolic dworca w Białej Podlaskiej (Wizualizacja: Agata Garstecka)
Koncepcja zazielenienia okolic dworca w Białej Podlaskiej (Wizualizacja: Agata Garstecka)

Każde miasto ma potencjał, by stać się bardziej zielone. W ramach akcji "Odbetonowani" pokazujemy, jak mogłyby zmienić się zabetonowane przestrzenie polskich miast.

To miejsce stworzono na zasadzie "wylania morza asfaltu", a na takiej płycie ruch sam się organizuje - mówi Jacek Gęborys, współautor koncepcji zmiany przestrzeni przed dworcem w Białej Podlaskiej czy ronda Dmowskiego.

W ramach projektu "Odbetonowani" pokazaliśmy już, jak zmienić i zazielenić mogłyby się dwie przestrzenie w centrach miast - rynek w Skierniewicach i plac-skrzyżowanie we Wrocławiu. Rondo Dmowskiego w Białej Podlaskiej jest oddalone od centrum i ma przede wszystkim funkcję komunikacyjną. Ale dzięki zieleni ta funkcja może być spełniania lepiej. 

Jacek Gęborys pochodzi z Białej Podlaskiej i - jak podkreśla - dobrze zna bolączki tego miejsca. To węzeł komunikacyjny, przez który przejeżdżają prawie wszystkie autobusy w mieście. Mieszkańcy przyjeżdżają także prywatnymi samochodami. Ta komunikacja funkcjonuje, ale miejsce jest "smutne i sprawia przygnębiające wrażenie". Jak stwierdził:

Budynek dworca jest przyjemny, kilka lat temu przeszedł remont. Poza tym zamyka oś widokową alei Tysiąclecia i widać go z daleka. Dlatego warto, żeby ta przestrzeń byłą bardziej reprezentacyjna i przede wszystkim funkcjonalna. Nie każde miejsce musi służyć reakcji i wypoczynkowi - tutaj ta zieleń ma być bardziej reprezentacyjna.

Te problemy potwierdzają także wyniki ankiety, którą przeprowadziliśmy wśród mieszkańców miasta. Piszą, że okolice dworca pełnią przede wszystkim funkcję komunikacyjną, przesiadają się, czekają na pociąg. Ale "dobrze by było gdyby był tam park, ławeczki", "można by obok zrobić piękny park".

embed

Wśród wad mieszkańcy wymieniają "zbyt małą ilość zieleni (szczególnie wysokiej)", brak miejsc do odpoczynku i "sam beton". Kilka osób napisało, że jest tam po prostu "brzydko". 

Co mieszkańcy chcieliby zmienić? Niektórzy wskazują, że widzieliby tam więcej zieleni. W jednej z odpowiedzi czytamy, że można by tam "utworzyć ogród deszczowy, który odciążyłby kanalizację miejską i obniżył temperaturę". Chcieliby także więcej miejsc parkingowych. W naszej koncepcji łączymy te funkcje, tworząc więcej zieleni oraz poprawiając funkcję transportową.

Projekt zmian placu przed dworcem i jego wizualizację przygotowali architektka Agata Garstecka i inżynier drogowy Jacek Gęborys z Miasto Jest Nasze:

embed

[ZOBACZ WIZUALIZACJĘ W PEŁNEJ ROZDZIELCZOŚCI]

W tej koncepcji zieleń zastępuje miejsca, które są zaasfaltowane bez sensu - nie służą ani jako droga, ani jako parking, tylko asfalt dla asfaltu. Dzięki temu powstaje więcej zieleni wokół przystanków autobusowych (jest tam także miejsce na mały kiosk lub pawilon z gastronomią), a także nowy skwer. Tam jest miejsce np. na łąkę kwietną lub ogród deszczowy.

Ławki wśród zieleni mogą służyć zarówno okolicznym mieszkańcom, jak i osobom czekającym na pociąg czy autobus. Przed dworem wydzielona jest przestrzeń na miejsce do krótkiego postoju typu kiss and ride, a na prawo od dworca mógłby powstać parking. 

embed

Nowej zieleni nie ma między jezdnią a budynkiem dworca, gdyż w tym miejscu najważniejsza jest funkcjonalność. Zdaniem autorów, taka zieleń mogłaby zostać zadeptana, donice czy drzewa mogłyby przeszkadzać ludziom idącym na dworzec. 

Taka zmiana dwukrotnie zwiększa powierzchnię biologicznie czynną w tym miejscu. 

embed

- W jednym miejscu zlikwidowaliśmy kilka miejsc parkingowych, ale obok tworzymy większy parking. To może być część szerszego rozwiązania, zachęcającego do zostawienia samochodu i odbycia podróży do innego miasta pociągiem - mówią autorzy koncepcji.

Podkreślają, że zieleń spełnia różne funkcje także w miejscu, którego funkcją podstawową jest komunikacja. Pośpiech podróży czasem wywołuje stres, a zieleń może koić i uspokajać. Uprzyjemnia oczekiwanie, szczególnie gdy w upalne dni drzewa dają cień. - Nie chodzi o to, żeby tam siedzieć i podziewać drzewa, tylko żeby zieleń pomagała miejscu spełniać funkcje, jakie ma obecnie - mówią.