Odbetonowani
Koncepcja zmiany placu Orląt Lwowskich we Wrocławiu (Wizualizacja: Agata Garstecka, Jacek Gęborys)
Koncepcja zmiany placu Orląt Lwowskich we Wrocławiu (Wizualizacja: Agata Garstecka, Jacek Gęborys)

Każde miasto ma potencjał, by stać się bardziej zielone. W ramach akcji "Odbetonowani" pokazujemy, jak mogłyby zmienić się zabetonowane przestrzenie polskich miast.

W pierwszym projekcie akcji "Odbetonowani" pokazaliśmy koncepcję tego, jak zazielenić mógłby się rynek w Skierniewicach - sztandarowy przykład rewitalizacji, która zniszczyła zieleń i zostawiła betonową patelnię.

Druga koncepcja, którą pokazujemy, dotyczy zupełnie innego miejsca. Choć z nazwy jest to plac, to ani placem, ani terenem zielonym nie jest już od dawna. Plac Orląt Lwowskich we Wrocławiu to obecnie przede wszystkim wielkie skrzyżowanie i parkingi. W obrębie placu są niewielkie kawałki zieleni i pojedyncze drzewa, jednak zdecydowanie dominuje tam beton i asfalt. 

W przeprowadzonej przez nas wśród mieszkańców ankiecie większość wskazywała, że miejsce to pełni przede wszystkim funkcję komunikacyjną, przesiadkową, parkingu. Raczej nie spędzają tam czasu, przechodzą, przejeżdżają. "Sam beton, smog i samochody" - opisuje plac jedna z osób. Nadmiar betonu i asfaltu, hałas i spaliny wymieniają jako wady tego miejsca.

embed

Jednak w budynku nieczynnego obecnie dworca mieści się m.in. gastronomia, teatr czy usługi. To miejsca odwiedzane przez mieszkańców i przyjezdnych, o czym informowali w ankiecie. Stworzenie skweru dałoby tym osobom miejsce do odpoczynku, spędzenia czasu w zielonym otoczeniu przy okazji korzystania z gastronomii czy usług.

Ponadto także funkcja komunikacyjna może być spełniana lepiej, jeśli znajdzie się tam więcej zieleni. Da ona cień w gorące dni, będzie działać kojąco na ludzi, oczywiści powietrze, zgromadzi wodę w czasie ulewy. Bez znacznych ingerencji w układ skrzyżowania, głównie kosztem parkingu na ok. 20-30 samochodów, można stworzyć przestrzeń spełniającą te funkcje.  

Koncepcję stworzenia prawdziwego placu w tym miejscu przygotowali architektka Agata Garstecka i inżynier drogowy Jacek Gęborys z Miasto Jest Nasze:

embed

[ZOBACZ WIZUALIZACJĘ W PEŁNEJ ROZDZIELCZOŚCI]

Jak mówi Jacek Gęborys, stworzenie koncepcji dla tego miejsca było sporym wyzwaniem z kilku powodów. - Po pierwsze, na dalszą przyszłość przewidziane jest uruchomienie dworca, ale teraz jest nieczynny. Teraz funkcjonuje tam gastronomia, teatr i targowisko. Po drugie, samo skrzyżowanie jest bardzo skomplikowane i było niedawno remontowane - stwierdził. Dlatego twórcy projektu nie zdecydowali się na przebudowę skrzyżowania, co byłoby nierealistyczne. 

Autorzy rozważali usunięcie łącznika drogowego, który oddziela plac przed dworcem od wysepki na środku skrzyżowania. Jednak lokalni aktywiści z wrocławskiej organizacji Akcja Miasto - którzy konsultowali projekt - odradzili takie zmiany. - Między innymi ze względu na to, że dopiero co ukończono remont dróg. Zatem nasze poprawki nie ingerują w ruch, ale mają sprawić, że ta przestrzeń będzie przyjemniejsza dla użytkowników - powiedziała Garstecka. W koncepcji usunięto jeden pas jezdni z tego łącznika i jeden z wielopasmowej ulicy, co pozwoliło na stworzenie pasów niskiej zieleni oddzielających drogę od chodnika i drogi dla rowerów.

embed

Zieleń stworzy miejsce, gdzie będę można usiąść i odpocząć

Zmiany objęły przede wszystkim południowo-wschodnie okolice budynku dworca. Autorzy pozostawili północną część, gdzie odbywa się targowisko, a także układ skrzyżowania (wprowadzili tylko drobne zmiany). W ramach proponowanych zmian więcej zieleni pojawia się w okolicach skrzyżowania, a tuż przed dworcem powstaje plac zacieniony drzewami. 

Mieszkańcy sami wskazują, że zieleń poprawiłaby jakość korzystania z placu. "Można tam tylko szybko przejść. Chciałabym tam dużo zieleni, drzew dających cień i ławeczek" - napisała jedna z osób. "Rozbetonowałabym część chodników i stworzyła dużo zieleni" - stwierdziła mieszkanka Wrocławia. Inna osoba chciałaby, aby miasto zaczęło myśleć o ograniczaniu tam ruchu samochodów i dostosowaniu miejsca do pieszych.

Zakryliśmy istniejący obok budynku parking i stworzyliśmy tam przestrzeń dla ludzi. Są tam drzewa, ale też duża powierzchnia z płyt. W tym miejscu jest duży ruch, dominującą funkcją jest komunikacja, zatem musi być to wygodna przestrzeń do poruszania się. W zielonych pasach przy jezdni i na wysepce mamy niską zieleń, zaś na utworzonym placyku przed budynkiem - wysokie drzewa. Okrągłe murki wokół nich służą jednocześnie jako ławki

- powiedział Garstecka.

Ponadto autorzy poprawili jednak układ przejść dla pieszych. Po  niedawnym remoncie pasy przed dworcem kierują ludzi w wąską przestrzeń między fontanną a ścieżką rowerową na wysepce, co może generować konflikty. Dlatego zdecydowali o zmianie układu przejść.

embed

W twoim mieście planowana jest betonowa rewitalizacja? A może jest ono dobrym przykładem? Piszcie o swoich doświadczeniach z zielenią i betonozą na patryk.strzalkowski@agora.pl