
Każdy, kto ma dziecko w wieku szkolnym, z pewnością pamięta pierwsze tygodnie nauki zdalnej – mobilizację, ale także chaos, późniejsze zniechęcenie, poczucie przytłoczenia i tęskne wypatrywanie końca tego koszmaru. Nauka zdalna miała zmienną dynamikę, a stron w nią zaangażowanych było wiele. Jedna to nauczyciele – z dnia na dzień zmuszeni do mówienia do kamerki, odszyfrowywania zdjęć prac domowych, walkę o uwagę i reakcje uczniów.
Druga to uczniowie – także ci, którzy musieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości, zmuszeni do pamiętania o loginach, wysyłkach plików, zasiedziali przed ekranami laptopów, pozbawieni kontaktu z rówieśnikami. Ale także bardzo cyfrowi, otoczeni atrakcyjnymi treściami z TikToka i YouTube’a.
Trzecia rodzice – niektórzy milcząco przysłuchujący się e-lekcjom, inni wcinający się w spotkania, dekoncentrujący dzieci i nauczycieli. Na początku bardziej krytyczni, z czasem empatyczni.
Czwarta technologia – zerwane połączenia, zamrożone ekrany, niedziałające mikrofony.
To nie był łatwy czas dla nikogo, ale jak z każdej próby można było wyciągnąć z niego lekcję, nauczyć się czegoś nowego, stawić czoła wymaganiom.
Początkowe trudności
Jak wspomina Lucyna Siudzińska, nauczycielka języka polskiego i dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 3 im. Józefa Piłsudskiego w Tomaszowie Mazowieckim: – Wyzwaniem było prowadzenie lekcji, które byłyby dla uczniów wartościowe, inspirujące, rozwijające. Na co dzień – w szkole – lekcje takie są. Moment zmiany narzędzi był dla nas wszystkich bardzo trudny. Na początku nikt nie był przygotowany do nauki zdalnej, nie było sprzętu, systemy się zawieszały. Przy e-lekcjach i nauczaniu hybrydowym wciąż wyzwaniem pozostaje zorganizowanie dzieci, a później ich zmotywowanie do czujności i obowiązkowości – dodaje.
Bycie nauczycielem to praca niezwykle wymagająca w zwyczajnych warunkach. A w pandemii nauczyciele mieli potrójnie ciężko.
Z raportu "Między pasją a zawodem. Raport o statusie nauczycielek i nauczycieli w Polsce 2021" Fundacji Orange jasno wynika, że nauczyciele odgrywają wiele ról, a przekazywanie wiedzy jest tylko jedną z nich. Nauczyciele bywają liderami, osobami, które kształtują postawy, odkrywają talenty, dostrzegają problemy uczniów, a także wspierają rodziców dzieci w ich rozwiązywaniu. Jak wyjaśnia dr Anna Buchner, socjolożka i jedna z autorek raportu: – Uczniowie, którzy czują się dobrze na lekcji, którzy lubią swoich nauczycieli i ufają, że ci przekażą im wiedzę w sposób zrozumiały i dobrze przygotują ich do egzaminów, dużo lepiej i szybciej się uczą.
Jak dodaje Lucyna Siudzińska, dzieci młodsze, z pierwszych klas, patrzą na nauczycieli z podziwem, jak na autorytety, osoby wszystkowiedzące. Zrobić wrażenie na starszych jest trudniej, ale daje się. – Znajomość narzędzi cyfrowych może zaimponować nastolatkom – zapewnia dyrektorka SP nr 3 w Tomaszowie Mazowieckim. – Żeby lekcje były ciekawsze, trzeba iść z duchem czasu: poznawać nowe narzędzia i korzystać z nich – dodaje.
Zdarzają się przypadki nauczycieli, którzy boją się wszelkich nowinek, mówią, że „to nie dla nich", że oni "nie dadzą sobie z tym rady". – Po odpowiednim szkoleniu okazywało się, że cyfrowo radzą sobie świetnie, nawet pracując stacjonarnie, wykorzystują narzędzia cyfrowe. Nauczyciele przekonali się, że nowe narzędzia jak najbardziej są dla nich – dodaje Lucyna Siudzińska.
Odpowiednie narzędzia ogromnym wsparciem
Na jakie trudności narzekają nauczyciele? Jako największe problemy nauczyciele wymieniają: trudności w moderowaniu dużej grupy, utrzymanie uwagi uczniów, kłopoty z zaspokojeniem potrzeb wszystkich podopiecznych oraz rozwiązywanie trudnych sytuacji, szczególnie tych związanych z przemocą czy agresją.
Szkoła przestała być jedynym miejscem, w którym przekazuje się wiedzę. Uczyć się można wszędzie, przez cały czas i do końca życia. Ułatwieniem w nauce dzieci jest korzystanie z nowych technologii, które są naturalnym, znanym środowiskiem dla uczniów.
Prezentacje multimedialne, filmiki, programy czy strony internetowe to narzędzia sprzyjające organizowaniu interaktywnych zajęć. Dla 50 proc. rodziców i 63 proc. uczniów podstawą ich szacunku dla pracy nauczyciela jest właśnie jego umiejętność ciekawego przekazywania wiedzy.
Skąd czerpać wiedzę?
W zdobywaniu nowych kompetencji konieczne jest odbywanie szkoleń, poznawanie nowoczesnych narzędzi. Trzy lata temu, w 2019 roku, czyli jeszcze przed wybuchem pandemii, ruszył projekt "Lekcja:Enter", który potrwa do 2023 roku (można z niego wciąż skorzystać).
Program powstał z inicjatywy Ministerstwa Edukacji Narodowej z myślą o nauczycielach i nauczycielkach oraz kadrze kierowniczej szkół podstawowych i ponadpodstawowych. W jego ramach prowadzone są bezpłatne szkolenia. Odpowiada za nie zespół nauczycieli i trenerów, którzy pomagają zmieniać sposób prowadzenia lekcji, by te bardziej angażowały uczniów, rozwijały u nich umiejętność krytycznego i twórczego myślenia, a także uczyły pracy w zespole.
Nauczyciele nie tylko poznają szereg dostępnych narzędzi cyfrowych, ale także uczą się, jak je zintegrować w procesie edukacji. Efekt? Po przejściu szkoleń w ramach "Lekcji:Enter" zajęcia w szkole stają się bardziej atrakcyjne, nowoczesne, angażujące narzędzia cyfrowe, programy i aplikacje, które dodatkowo pozwolą na wiele sposobów realizować jeden temat. Co równie ważne, zajęcia bardziej odpowiadają potrzebom uczniów.
W toku szkolenia nauczyciele uczą się, jak używać nowych technologii w sposób kreatywny, skuteczny i bezpieczny.
Izabelę Siewniak, nauczycielkę edukacji wczesnoszkolnej ze Szkoły Podstawowej im. Mikołaja Kopernika w Balinie, cieszą nowinki, jest entuzjastką innowacyjnych metod w nauczaniu. Programem "Lekcji:Enter" jest zachwycona. Jak wyjaśnia: – Ukończenie szkolenia było dla mnie krokiem milowym w nauczaniu i otwarciem się na nowe możliwości.
Do tego stopnia, że zachęcona możliwościami, jakie dają niektóre programy, stworzyła fanpage Genialna Nauczycielka na Facebooku ze zrobionymi przez siebie prezentacjami interaktywnymi.
Czy jej uczniowie zauważyli różnicę w przeprowadzaniu lekcji? – Oni byli zachwyceni nowym podejściem i natychmiast podchwycili aplikacje, gry i programy, które pozwoliły uczyć się inaczej niż z użyciem kolejnej karty A4 do wklejenia do zeszytu – opowiada Izabela Siewniak. I dodaje: – Dzieci są zaciekawione, dopytują, jak można zrobić prezentację interaktywną, podsyłają sobie linki. Mam ogromną satysfakcję z obserwowania, jak bardzo dzieciom się takie lekcje podobają. Ten entuzjazm udziela się nauczycielowi i daje podwójną satysfakcję.
Nauczycielka z Balina nie ma wątpliwości, że świat się zmienia i jeśli chcemy, żeby dzieci się uczyły, trzeba zmienić metody nauczania. – Dzieci otacza atrakcyjny, interaktywny, ciekawy przekaz w aplikacjach, klubikach malucha. Szkoła też taka może być – podkreśla.
Dla każdego!
Monika Eilmes, kierowniczka projektu "Lekcja:Enter", mówi, że badania ewaluacyjne pokazują, że ponad 80 proc. nauczycielek i nauczycieli poleciłoby udział w "Lekcji:Enter". – To świadczy o tym, że są zadowoleni ze szkolenia. Co więcej, 92 proc. przeszkolonej kadry mówi, że ich kompetencje dzięki szkoleniu wzrosły, a wiedzę i nowo poznane narzędzia wykorzystują do pracy z uczniami.
Jak dodaje Eilmes, nauczyciele przekonują, że ten projekt daje im nowe możliwości realizowania podstawy programowej w inny sposób i że uczniowie doceniają te zmiany – chętniej się uczą i uzyskują lepsze efekty. Lepsza jest jakość lekcji, bardziej angażująca uczniów, aktywizująca ich.
Szkolenia (trwające 40 godzin) są bezpłatne, a udział w nich może wziąć dyrektor i wskazani nauczyciele przedmiotowi z danej szkoły. Dzięki temu zmiana może zajść w całej placówce, a nie tylko u danego nauczyciela. Projekt "Lekcja:Enter" jest realizowany przez trzy organizacje: Fundację Orange, Fundację Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego oraz Instytut Spraw Publicznych, a współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa (Działanie 3.1 "Działania szkoleniowe na rzecz rozwoju kompetencji cyfrowych").
Fundaca ma w szkoleniach 45 tys. nauczycieli z całej Polski. Co z nauczycielami, którzy obawiają się, że nie uda im się pokonać barier?
– Mamy dwa poziomy szkoleń: dla osób początkujących i zaawansowanych – wyjaśnia kierowniczka projektu. – Osoby o niższych kompetencjach cyfrowych czują się dzięki temu bezpieczne i bardziej zaopiekowane. Mamy przykłady nauczycieli, którzy się bali, ale po szkoleniu mają satysfakcję z przełamania się, a zdobyta wiedza i umiejętności przydają się im także w życiu codziennym, już prywatnie – dodaje Monika Eilmes.
Dyrektorzy zainteresowani projektem "Lekcja:Enter" jeszcze mają szansę na to, żeby zgłosić do niego swoją kadrę. I nie tylko umożliwić jej poznanie bezpłatnych narzędzi, ale przede wszystkim zmienić sposób prowadzenia zajęć, tak żeby wykorzystywanie rozwiązań cyfrowych i aktywizujących metod nauczania stało się standardem. Bo tu nie o aplikacje i programy chodzi, ale o metodykę bardziej angażującego nauczania.