Spo³eczeñstwo
Zdjêcie ilustracyjne (Fot. £ukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl)
Zdjêcie ilustracyjne (Fot. £ukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl)

Nie zaskoczê ciê pierwszym wnioskiem p³yn±cym z moich wieloletnich do¶wiadczeñ ratownika medycznego. W Polsce pij± wszyscy i wszêdzie. Niedawno wie¼li¶my karetk± pani± aptekarkê, magister farmacji, po wypadku w pracy. Wesz³a na sto³ek, ¿eby siêgn±æ po co¶ z wysokiej pó³ki, upad³a i uderzy³a siê w g³owê. Nic takiego niby siê nie sta³o, ale to wypadek w pracy, uraz g³owy, takie tam.*

Celem dalszej diagnostyki pojechali¶my na SOR. I tak suniemy przez miasto, ona mi t³umaczy, ¿e ma cukrzycê, ¿e niedawno siê o tym dowiedzia³a, leczy siê, musi uwa¿aæ, kiedy spada jej cukier. W sumie tak zaczê³a siê jej diagnostyka – pacjent w aptece zauwa¿y³, ¿e dziwnie siê zachowuje, be³kocze, traci równowagê. Pani farmaceutka by³a oczywi¶cie bardzo oburzona, ¿e klienci wezwali te¿ policjê, bo niby pracuje pijana. A ja tak s³ucham tego mêtnego wywodu, choæ mam coraz mniejsz± ochotê s³uchaæ, jak doros³y cz³owiek odkrywa ¶wiat, w którym ¿yje. Bo przyje¿d¿amy na przyk³ad do zas³abniêcia w urzêdzie i okazuje siê, ¿e pani kierowniczka jest pijana – i tak jest prawie wszêdzie, gdzie jedziemy. 

Przy wyjazdach do awantury domowej czy bijatyki mo¿na w ciemno obstawiaæ, ¿e przynajmniej czê¶æ uczestników jest pijana. Najbardziej bol± takie sytuacje, gdy dostajesz wezwanie „kierowca uderzy³ w sklep", a w radiu czy na naszym tablecie to wygl±da co najmniej jak atak terrorystyczny (tylko w Serocku raczej trudno spodziewaæ siê Al-Kaidy). Przyje¿d¿amy na miejsce i okazuje siê, ¿e starszemu panu, co¶ ko³o osiemdziesi±tki, pomiesza³y siê peda³y. Zamiast hamulca wcisn±³ gaz, wiêc wjecha³ w witrynê sklepu. Mi³y staruszek, zestresowany i spocony, opowiada, ¿e ma niepe³nosprawn± ¿onê, która nie wychodzi z domu, i on musi robiæ wszystkie zakupy, a potem jak najszybciej wracaæ. Gdzie¶ w g³êbi tego skostnia³ego serducha robi ci siê ¿al, a po chwili przyje¿d¿a drogówka, ka¿e mu dmuchaæ w alkomat i na liczniku wyskakuje 2,7 promila w wydychanym powietrzu. „Sku*wysynie, a gdyby tam sta³o dziecko?" – mogê tylko siarczy¶cie zakl±æ w my¶lach. 

W pogotowiu ratunkowym czy na SOR-ze najczê¶ciej mamy do czynienia z takimi lud¼mi, co do których otoczenie jest przekonane, ¿e wszystko z nimi w porz±dku. Pani urzêdniczka w ZUS-ie siê przewróci³a, by³a ju¿ starsza, tu¿ przed emerytur±, wiêc zemdla³a. Przyje¿d¿a pogotowie, potrzebna jest diagnostyka, bo u kobiet nie wszystko wychodzi w EKG, tak jak u mê¿czyzn, i dopiero na oddziale okazuje siê, ¿e to nie jest ¿adne zas³abniêcie. Kobieta ma 2,5 promila, nic nie jad³a od dawna, za to pije ju¿ od tygodnia. 

Yanek ¦wita³a (fot. Archiwum prywatne autora)

W¶ród naszych klientów na SOR-ze spokojnie po³owa to osoby pod wp³ywem – mówiê tu te¿ o takim, co wypi³ parê piw, szed³ sobie spokojnie ulic± i dosta³ ³omot, ale gdyby by³ trze¼wy, by³oby tak samo. Ale to jest mo¿e 1/4 tych pijackich przypadków. Pozostali trafiaj± do nas niejako z w³asnej winy. Kiedy¶ podczas jednego z ciê¿kich dy¿urów ¶miali¶my siê z ch³opakami, ¿e powinni¶my rozpocz±æ taki pilota¿owy program alkoholowy, bo skoro po³owa naszych pacjentów jest nar±banych, to my te¿ mogliby¶my mieæ kontrolnie do 1 promila. To jest taka dawka, ¿e wiesz, co siê dooko³a dzieje, jeszcze w miarê ogarniasz ¶wiat, a na pewno lepiej by¶ siê dogadywa³ z tymi wszystkimi pijanymi palantami, bo na trze¼wo to jest naprawdê nie do zniesienia. 

W tym rozdziale, jak zawsze, bêdzie sporo czarnego humoru, ale muszê zaznaczyæ, ¿e osób pod wp³ywem alkoholu na pewno nie darzê sympati±. Bywa oczywi¶cie tak, ¿e kto¶, kto wypi³ sobie jedno, dwa, no… trzy piwa i straci³ równowagê i skrêci³ kostkê. To siê zdarza nawet najlepszym. Nie ma przecie¿ nic z³ego w tym, ¿e dziewczyny wysz³y na miasto, ubra³y szpilki, ¿eby ³adnie wygl±daæ, jednej z nich obcas utkn±³ miêdzy kamieniami… i rozbi³a sobie nogê, rêkê albo twarz.  

Natomiast wszyscy ci, którzy mówi± nam na oddziale, ¿e wypili te mityczne dwa piwa, k³ami±. I to nie jest problem wy³±cznie polski – jak wchodzê na zagraniczne portale, albo fanpejd¿ z czarnym humorem, to has³o two beers jest tam motywem przewodnim. Na ca³ym ¶wiecie jest problem z „dwoma piwami", po których go¶ciom wychodzi w badaniu krwi 2,7 promila albo powy¿ej 4,5 – ci teoretycznie, zgodnie z wiedz± ksi±¿kow±, dawno nie powinni ju¿ ¿yæ. U nas, w Polsce, nie jest wcale tak trudno spotkaæ takich, którzy mieli pod 10 promili i dalej siê szarpi±, krzycz±c, ¿e nie s± pijani.  

Zdarzaj± siê tacy do¶wiadczeni zawodnicy, ¿e maj± 5,5 promila i naprawdê zachowuj± siê tak, ¿e przysi±g³by¶, ¿e s± trze¼wi. A uwierz mi, jako ratownik jestem naprawdê wyczulony na ludzi pod wp³ywem. Czasem pomaga, gdy pytam o alkohol spo¿ywany w ci±gu ostatnich 24 godzin, i ostrzegam, ¿e mo¿e doj¶æ do ciê¿kich powik³añ, a nawet ¶mierci, je¶li pili alkohol, a my podamy leki. To jest oczywi¶cie mocno naci±gane, bo to s± bardzo rzadkie przypadki. Ty te¿ mo¿esz ca³kiem czêsto spotykaæ ludzi, których po prostu nigdy nie widzia³e¶ trze¼wych, wiêc wydaje ci siê, ¿e oni po prostu tacy s±, a prawda jest taka, ¿e ta pijacka rzeczywisto¶æ jest ju¿ ich jedyn±. 

Kolejny przyk³ad z SOR-u: pada has³o przez g³o¶nik, ¿e za 10 minut bêdzie u nas pacjentka ze ¶wie¿ym udarem, wiêc jeszcze du¿o bêdzie mo¿na zrobiæ. Przyje¿d¿a siwa babuleñka i wszystko wygl±da na pe³nowymiarowy udar – spl±tana, zaburzenie si³y miê¶niowej. Bada j± najpierw wyrywkowo neurolog i potwierdza: „Kurde, no, udar". I w tym momencie wbiega pielêgniarka z wydrukiem z komputera, ¿e to ¿aden udar, tylko 3 promile we krwi. 

Po chwili przyje¿d¿a rodzina, najpierw s± grzeczni, zdruzgotani, bo to ukochana mama i babcia, ale gdy informujemy ich o stanie faktycznym, to skacz± do nas z mord±, prawie z piê¶ciami, ¿e co¶ pomieszali¶my. No to bach, jeszcze raz krew do badañ i wyskakuje tendencja rosn±ca, a to oznacza, ¿e jeszcze przed sam± utrat± przytomno¶ci dopiero co skoñczy³a piæ, nie by³a po prostu w stanie chlaæ dalej… Rozumiem, ¿e alkoholik mo¿e siê d³ugo maskowaæ, ale nie mogê uwierzyæ, ¿e kto¶ mieszka z kim¶ pod jednym dachem (nawet w du¿ym domu) i nie zauwa¿a, ¿e od 10 lat mamusia czy babcia naku*wia w przemys³owych ilo¶ciach gorza³ê. Czasami to s± sytuacje tragikomiczne. 

Na ca³ym ¶wiecie jest problem z 'dwoma piwami', po których go¶ciom wychodzi w badaniu krwi 2,7 promila albo powy¿ej 4,5 - ci teoretycznie, zgodnie z wiedz± ksi±¿kow±, dawno nie powinni ju¿ ¿yæ (fot. Archiwum prywatne autora)

Kiedy¶ pracowa³em na SOR-ze we Wroc³awiu. Przyjecha³a reprezentacja lokalnego klubu koneserów alkoholi technicznych i przemys³owych z jakiego¶ tam ma³ego miasteczka, nawet do¶æ odleg³ego. Przywie¼li kolegê, który od dwóch dni niewiele siê rusza³, s³abo wygl±da³ i by³ ma³o towarzyski. Zapakowali go do pekaesu, to du¿e po¶wiêcenie, bo autobus jedzie tylko dwa razy na dobê, i przyjechali do Wroc³awia. Wysiedli w samym centrum miasta, w³adowali siê do autobusu MPK, nawet kupili mu bilet i dojechali elegancko na przystanek pod szpitalem. Stamt±d jeszcze 700 metrów nie¶li go do poczekalni, po³o¿yli na pod³odze i grzecznie zapukali. Rejestratorka wychyla siê z okienka, a tam go¶æ ju¿ ma… plamy opadowe. Wszyscy oczywi¶cie napruci jak szpadle, przez pó³ województwa wie¼li trupa i nikt niczego nie zauwa¿y³. 

To wszystko, o czym mówiê, bardzo dziwi i szokuje na pocz±tku. Gdzie¶ tam na studiach czy praktykach my¶lisz sobie: „Bo¿e, jakie to s± skrajno¶ci". A teraz, po kilku latach, wiem, ¿e w ka¿dej sytuacji, do której jedziemy, najbardziej prawdopodobnym jest alkohol. Dwa tygodnie temu pojechali¶my do 14-latki, która zas³ab³a w sklepie. Dr±¿ymy temat, bo to zawsze mo¿e byæ tak zwana mina i mo¿emy siê wpakowaæ w k³opoty przez zbagatelizowanie tego, co teoretycznie jest oczywiste (i w 99% przypadków praktycznie te¿ bêdzie).  

Wiadomo, ¿e dzieciaki, szczególnie dziewczyny, czêsto mdlej± w pewnym wieku. Rosn± trochê za szybko, serducho jeszcze nie nad±¿a, temperatura nie taka, jak trzeba, i laska w momencie odlatuje. Dziewczyna przyjecha³a do babci na wakacje, w rodzinie historie kardiologiczne, wiêc robimy wszystkie badania, EKG, dzikie wê¿e – no nic nie wychodzi. W koñcu siê przyznaje, ¿e dzi¶ rano pu¶ci³a pawia. Czterna¶cie lat, wiêc pytamy, czy mo¿e byæ w ci±¿y, ale zarzeka siê, ¿e nie. To pytam w koñcu: „A co robi³a¶ wczoraj?". U kole¿anki by³a i dziewczyny zrobi³y siê dos³ownie dwoma piwami, takie uroki debiutantek. Nazajutrz mia³a kaca, wymioty, zemdla³a, bo siê nie nawodni³a – dokumentacjê mo¿na zamkn±æ. 

Dzieci w roli nieprzytomnych pacjentów pod wp³ywem niestety siê zdarzaj± i za ka¿dym razem to jest druzgoc±cy widok. Najm³odszy by³ chyba 13-letni typek, który spi³ siê do nieprzytomno¶ci. Widaæ by³o, ¿e w domu siê nie przelewa, chocia¿ matka ¿y³y sobie wypruwa³a, ¿eby wyprowadziæ go na prost±. Mo¿e nie wró¿ê mu od razu poprawczaka, ale my¶lê, ¿e bêdzie mia³ powa¿ne problemy, bo system siê takimi nie zajmuje. Tak samo jest zreszt± ze studentami – czêsto widzê go¶ci, którzy s± ode mnie trochê m³odsi i doprowadzaj± siê do stanów, które jasno wskazuj±, ¿e za 10 lat bêd± le¿eli u nas, bo rozwal± sobie po pijaku ³by, a za 20 – obszczani gdzie¶ pod dworcem.  

Dzieci w roli nieprzytomnych pacjentów pod wp³ywem niestety siê zdarzaj± i za ka¿dym razem to jest druzgoc±cy widok (fot. Archiwum prywatne autora)

Zdarza siê, ¿e cz³owiek, przychodz±cy na ¶wiat, nie ma wyboru. O tym wiadomo, kiedy pojawia siê na oddziale kobieta w ci±¿y pod wp³ywem. Od razu my¶lisz o dziecku, które niczym nie zawini³o, a bêdzie mia³o w ¿yciu przesrane, bo nawet je¶li uniknie FAS-u, to i tak zawsze butelka bêdzie dla mamy wa¿niejsza.  

Kiedy¶ mia³em wezwanie do kamienicy zbudowanej jeszcze za czasów cara Miko³aja I, wiêc by³em bardzo podekscytowany. Wchodzê po tych drewnianych, skrzypi±cych schodach i zastajê „zw³oki" – trzech pijanych do nieprzytomno¶ci, a wokó³ nich dzieci bawi±ce siê butelkami. I to wszystko dzieje siê w miejscu, które mo¿esz mijaæ codziennie w drodze do pracy. Taka scena ¶wiadczy o tym, ¿e problem trwa od dawna, a zg³oszenie dostali¶my tylko dlatego, ¿e przechodzi³a jaka¶ starowinka i szkoda jej siê zrobi³o tych dzieci. 

¯adna dawka alkoholu w ci±¿y nie jest bezpieczna, w pierwszych tygodniach ryzyko FAS-u jest powa¿ne, ale to nie tak, ¿e wypijesz dwa piwa w pierwszym tygodniu ci±¿y i ju¿ jest pozamiatane. To warto powiedzieæ tym wszystkim dziewczynom, które dostaj± schizy, ¿e imprezowa³y, a jeszcze nie wiedzia³y, ¿e s± w ci±¿y. Natomiast je¶li kobieta jest w ósmym miesi±cu i ma we krwi 3 promile, to dla takiego dziecka nie ma ju¿ szans, ¿e bêdzie ca³kiem zdrowe. 

A o tym, jak bardzo jest chore, dowiemy siê, kiedy bêdzie uczy³o siê chodziæ, rozumieæ emocje czy wchodziæ w relacje. By³ kiedy¶ pomys³ hospitalizacji takich ciê¿arnych, co wywo³a³o wielkie poruszenie, protestowano przeciwko traktowaniu matki jako inkubatora. Ja nie wiedzia³em, co mam o tym my¶leæ, bo z jednej strony nie mo¿na ograniczyæ czyjej¶ wolno¶ci bez wyroku s±du, ale z drugiej – je¶li kto¶ podj±³ decyzjê, ¿eby siê rozmna¿aæ, to powinien wykazaæ siê odpowiedzialno¶ci±. Je¿eli tego dziecka nie chce, to mo¿e oddaæ je do sierociñca, ale trze¼wo¶æ powinien zachowaæ. Tak samo jest z dzieæmi, które rodz± siê z uzale¿nieniem od heroiny i w pierwszej dobie ¿ycia ju¿ s± na g³odzie. Widzia³em kiedy¶ takie dziecko, ¿adne nie wy³o tak jak ono – to jest cierpienie w ka¿dej komórce, którego nie mo¿na w ¿aden sposób z³agodziæ. 

Zobacz wideo Jak ludzie reaguj± na ratowników? "Niektórzy naprawdê chc± pomóc"

*Fragmenty ksi±¿ki "Polski SOR. Uwaga, bêdzie bola³o" Yanka ¦wita³y. Ksi±¿ka do kupienia w Publio >>>