
Na przepastnych serwerach YouTube'a znajdują się tysiące filmików z poradami. Szczególnie dużą popularnością cieszą się tzw. lifehacks, czyli proste pomysły, dzięki którym szybko możemy rozwiązać jakiś problem. Twórcy lifehacków pokazują, jak porwane jeansy naprawić biurowym zszywaczem, jak otworzyć wino przez ogrzanie szyjki butelki nad ogniem lub naładować telefon za pomocą... banana. Nie ma tematu, prawdziwego bądź wyimaginowanego problemu, którego rozwiązania nie można znaleźć w sieci. Porady życiowe - dotyczące błahych, codziennych spraw, ale też zdrowia fizycznego i psychicznego, relacji z najbliższymi - znajdziemy na specjalnych kanałach tematycznych na YT. Mają one miliony subskrybentów.
Razem z ekspertami postanowiliśmy sprawdzić, ile prawdy jest we wskazówkach udzielanych przez popularne osobistości z YT i czy stosowanie ich faktycznie może pomóc, czy wręcz przeciwnie - przynieść fatalne rezultaty.
Trzy zdania, które sprawią, że rozkochasz w sobie każdego mężczyznę - ponad 15 mln wyświetleń
Najważniejsze porady: Matthew Hussey, autor internetowego poradnika, sugeruje, co kobieta powinna powiedzieć mężczyźnie, aby ten niezwłocznie się w niej zakochał. Radzi komplementować styl ubierania się, cechy charakteru oraz męskość towarzysza.
Komentuje Beata Chmielewska , psycholog, gabinet pomocy psychologicznej Puenta
Moja pierwsza reakcja po obejrzeniu filmu była sceptyczna, w sumie nawet krytyczna. Pomyślałam o książce "Nauka narciarstwa w weekend", próbie nauczenia w moment czegoś, co wymaga uwagi i czasu. Cały materiał trwa niecałe trzy minuty, a jeśli odliczyć autopromocję autora, to o istocie mówi on przez około dwie minuty, w dodatku w tempie serwisu informacyjnego. Używa prostego języka, dużo gestykuluje. Generalizuje i rozprawia o rzeczach oczywistych.
Ponownie obejrzałam film bez koncentrowania się na formie i zmieniłam zdanie. Te rady mają sens. To, co mówi autor, można właściwie jeszcze uprościć i sprowadzić do kilku zdań, które brzmiałyby tak: jeżeli poświęcisz komuś dużo uwagi, zatrzymasz się i spojrzysz na niego uważniej niż inni oraz sprawisz, że poczuje się on wyjątkowy, to jest bardzo duża szansa, że się tobą zainteresuje. Jeżeli zauważysz coś, w co dana osoba włożyła sporo wysiłku, twoje notowania wzrosną. A jeśli dodatkowo mężczyzna poczuje się przy tobie jeszcze bardziej męski (jak Superman) - zdanie "przy tobie czuję się bezpiecznie" jest rzeczywiście mocne - to wszystko razem zadziała na sto procent.
***
10 sposobów, jak wyglądać zamożnie, nie będąc bogatym - ponad 2 miliony wyświetleń
Najważniejsze porady: Film z lifestyle'owego kanału The Talko wyjaśnia, co zrobić, by mimo niewielkich zasobów finansowych wyglądać na osobę ubierającą się w ekskluzywnych butikach. Autorzy radzą zainwestować w skórzaną kurtkę, nosić czerń, szpilki, nie obawiać się szali oraz wielkich okularów, a czasami uszyć sobie ubranie samodzielnie.
Porady komentuje Monika Jurczyk, Osa Osobista Stylistka
Przekonuje mnie pomysł ze skórzaną kurtką, by kupić porządną, dobrze skrojoną i wykonaną z naturalnego materiału, którą można nosić przez lata w wielu stylizacjach. W filmie pada też podpowiedź, by kupować ubrania z naturalnych tkanin - to również świetna rada. Lepiej mieć w szafie dwa swetry z kaszmiru niż dziesięć ze sztucznych włókien. Kaszmir jest delikatny, przyjemny w dotyku i trwały, daje otoczkę lekkości i ciepła, luksusu. Podobnie jest z jedwabiem czy wełną.
Nie przekonuje mnie rada dotycząca szali. Szale, apaszki, chusty - to dodatki, którymi trzeba umieć się posługiwać. Źle dobrane, słabej jakości, gryzące się lub przytłaczające resztę stroju nie dadzą właściwego efektu. Szczególnie jeśli będą to rzeczy z wielkim logo drogiej marki. Kolczyki czy apaszki z wielkim symbolem domu mody to zwykle najtańsze akcesoria, jakie można w nim dostać i chwalenie się nimi nie świadczy o zamożności.
Nie zgadzam się też z sugestią noszenia czerni od stóp do głów! Czerń jak żaden inny kolor ujawnia mankamenty tkaniny. Trudno wyglądać glamour na przykład w wypłowiałej po praniu bluzce. Jeśli czerń, to tylko z tkanin wysokogatunkowych i nigdy od stóp do głów, szczególnie w ciągu dnia. Kolory, które dodają ubiorowi stylu, są raczej lekkie, to złamane barwy, jak écru czy beż.
Chyba najbardziej nietrafioną radą z filmiku jest ta, by samodzielnie szyć swoje ubrania. Rozumiem, jeśli robi to ktoś z umiejętnościami krawieckimi, ale przeciętnej osobie, która nawet coś w życiu uszyła, szybciej wyjdzie spódnica w stylu boho niż designerska, która ma świadczyć o naszym wysokim statusie.
Trafione, przynajmniej częściowo, są uwagi o szpilkach, ciemnych okularach i czerwonej szmince. Jednak przy wszystkich tych poradach należy dodać małe "ale". Szpilki faktycznie powodują, że wygląda się lepiej. Dzięki nim napinają się mięśnie łydek, pośladki, zmienia się sylwetka. Ale po pierwsze w szpilkach trzeba umieć chodzić, a po drugie - wybrać buty dobrze wykonane, bo w byle jakich nie zajdziemy daleko. Za to ciemne okulary są w stanie zrobić gwiazdę niemal z każdego. Okulary przeciwsłoneczne nosimy codziennie przez wiele miesięcy w roku, dlatego warto zainwestować w ten dodatek. On zawsze przykuje uwagę. Podobnie jak czerwone usta. Tylko czerwoną pomadką trzeba umieć się posługiwać, bo źle wykonany makijaż uczyni naszemu wizerunkowi więcej szkód niż pożytku.
Gdybym miała jeszcze doradzić, co robić, by strój sprawiał wrażenie luksusowego, do powyższej listy dodałabym dwa punkty: białą koszulę - to uniwersalna rzecz, która przyda się w wielu stylizacjach i kupowanie tylko tych ubrań, w których czujecie się jak milion dolarów. Bo najlepiej wygląda się nie w tym, co najdroższe, ale w tym, co sprawia, że czujemy się boskie.
20 sztuczek psychologicznych, by czytać ludzi, jak otwarte księgi - ponad 4 mln wyświetleń
Najważniejsze porady: Twórcy tego filmu zastanawiają się, o ile łatwiejsze byłoby nasze życie, gdybyśmy umieli odczytywać myśli innych ludzi. Przekonują, że istnieje wiele pozawerbalnych sygnałów, które mogą nam pomóc zrozumieć, co naprawdę myśli nasz rozmówca. Wśród tych sygnałów są m.in. sposób, w jaki się siedzi czy podaje rękę; to, czy nasz rozmówca patrzy nam prosto w oczy, czy często mruga lub zamyka powieki.
Komentuje Diana Nowek, trener z Instytutu Komunikacji Niewerbalnej
Błędne jest już pierwsze założenie przedstawione w filmie, że aż 55 proc. informacji odczytujemy z komunikacji pozawerbalnej. To założenie nawiązuje do badań Alberta Mehrabiana, który ponad 50 lat temu wyliczył, że informacje docierają do nas w 7 proc. za pomocą słów, w 38 proc. przez ton głosu i w 55 proc. poprzez mowę ciała. Wynik ten dotyczył konkretnego badania, nie jest to jednak zasada uniwersalna. Komunikacja niewerbalna, czyli mowa ciała, mimika i głos, przekazuje nam - w zależności od sytuacji i osoby przekazującej informację - od 10 do 90 proc. informacji. Ten rozstrzał wynika z tego, że ludzie są po prostu różni. W filmie jest na przykład wzmianka o tym, że próba rozmowy z kimś stojącym ze skrzyżowanymi rękoma spali na panewce, bo taka osoba ma postawę zamkniętą. Ale są ludzie, dla których ten sposób trzymania rąk jest naturalny i nie przeszkadza w otwartej komunikacji. Natomiast nagłe skrzyżowane rąk na piersiach w trakcie rozmowy, jeszcze na przykład połączone ze zmianą tonu głosu, odsunięciem się, jest już faktycznie komunikatem: nie zamierzam teraz o tym dyskutować. Dlatego należy zwracać uwagę przede wszystkim na zmiany w zachowaniu, a nie na pojedynczy, wyrwany z kontekstu gest.
Ciekawe jest pokazanie siły, dominacji poprzez sposób siedzenia. W filmie mówi się o osobach siedzących na odwróconym krześle i opierających dłonie o oparcie jako o osobach jeżdżących na wyimaginowanym koniu. To faktycznie postawa siły, ale w naszej rzeczywistości rzadko spotykana. Sposób siedzenia faktycznie daje ogromne pole do manipulacji rozmówcą. Weźmy przykład Władimira Putina, który nawet w trakcie oficjalnych rozmów siada bardzo szeroko: rozsiada się wygodnie w fotelu, czy na kanapie, rozkłada szeroko ramiona, również nogi: ogólnie zajmuje sobą dużo miejsca, czym pokazuje pewność siebie. Jeżeli nie chce się prowadzić z nim dyskusji w roli petenta, trzeba tę postawę dominującą niejako zbić własnym ułożeniem sylwetki. Jak to zrobić? Pewnie taki człowiek jak Donald Trump, sam równie chętnie prezentujący swoją siłę, po prostu usiądzie w sposób identyczny. Ale co ma zrobić na przykład Angela Merkel, której jednak nie wypada usiąść z rozstawionymi szeroko nogami? Po pierwsze, aby sprawiać wrażenie osoby pewnej siebie, musi usiąść wygodnie, oprzeć się mocno w fotelu, a nie siadać na jego skraju czy pochylać się do przodu jak petent. Po drugie, chociaż eleganckie kobiety siadają ze skrzyżowanymi nogami, ona tego nie może uczynić. Obie jej stopy muszą mocno przylegać do podłoża i pod żadnym pozorem nie powinny być schowane pod krzesłem - bo to pokazuje niepewność, chęć wycofania się. Opierając się o podłoże i siedząc wygodnie, pokazuje, że stoi mocno na ziemi, jest silna i stabilna.
Każdego dnia wykonujemy setki gestów, które mówią o tym, co myślimy, co czujemy, za czym tęsknimy. Ale te gesty nie mogą być odczytywane w oderwaniu od całej naszej postawy i sytuacji życiowej.
***
12 nawyków, które pomagają Chinkom pozostać piękne i młode - ponad milion wyświetleń
Najważniejsze porady: Autorzy filmu z popularnego kanału Bright Side radzą, na przykładzie Chinek, co zrobić, by na długo zachować młody wygląd i urodę. Sugerują m.in. długi sen, wygrzewanie się w kąpieli, unikanie słońca, regularne, dostosowane do potrzeb kobiecego organizmu posiłki oraz wydawanie znacznych sum na kosmetyki.
Komentuje Anna Adamowicz , kosmetolog i autorka metody odmładzania skóry TST
Jest w tych podpowiedziach sporo prawdy, ale też wiele rad niedopasowanych do innej niż azjatycka rzeczywistości. Chinki znane są z jasnej skóry, to dla nich oznaka zdrowia i młodości, dlatego bardzo dbają o to, by nie narażać skóry na niszczące promieniowanie słoneczne. Tego nakazu my również powinniśmy przestrzegać, aby zachować młody wygląd. Promieniowanie słoneczne niszczy włókna kolagenowe, doprowadzając do ich destrukcji. Pojawiają się przebarwienia, zmarszczki. Dobry krem z wysokim filtrem stosowany przez cały rok, nieeksponowanie skóry na słońcu w godzinach południowych to nawyki, które powinnyśmy przyswoić. Nie polecam natomiast dodatkowego, nie wynikającego z konieczności usuwania plam słonecznych, wybielania skóry. Nasza cera ma inny odcień niż skóra Azjatek, co ma związek z wydzielaniem melaniny, która stanowi naturalny filtr przeciwsłoneczny. Dlatego powinniśmy raczej dążyć do tego, by miała on naturalny odcień, niż rozjaśniać go w gabinetach lub przyciemniać opalenizną.
W filmie pada informacja, że Chinki wydają miesięcznie około 300 dolarów na kosmetyki. Po pierwsze, w to wątpię, aby tyle wydawały wszystkie Chinki, po drugie - duża liczba kosmetyków wcale nie musi oznaczać, że nasza skóra jest zadbana. Można wydać dowolnie wysoką kwotę na modne kosmetyki, lecz nasza skóra wcale na tym nie zyska, ponieważ wszystko zależy od jej potrzeb. Dlatego zamiast wydawać krocie na kremy, lepiej jest umówić się na wizytę u specjalisty, który zbada stan skóry i poleci właściwą pielęgnację.
Dwie kolejne rady, które faktycznie się sprawdzają, to sen oraz regularne i racjonalne posiłki. Nie zgadzam się za to z praktykami rozgrzewania ciała, jak choćby z gorącymi kąpielami. Zdrowiej jest brać prysznic, najlepiej naprzemienny, by pobudzić ukrwienie, a co za tym idzie - zapewnić lepszy transport składników odżywczych do skóry.
Podoba mi się propozycja postawienia siebie w centrum uwagi. Polki mają skłonność do odsuwania swoich potrzeb na ostatni plan. Ważne są dziecko, mąż, kredyt, mieszkanie, a one gdzieś na samym końcu. Nie. Traktujmy siebie dobrze, dbajmy o swoje potrzeby, zafundujmy sobie odrobinę luksusu, bo młody wygląd leży w ogromnej mierze w poczuciu szczęścia.
***
Dziewięć dowodów na to, że możesz zwiększyć siłę swojego mózgu w tydzień - ponad 4 mln wyświetleń
Najważniejsze porady: Twórcy filmu zapewniają, że wystarczy zaledwie kilka zmian w naszej codziennej rutynie, by znacznie zwiększyć swój potencjał umysłowy. Tym, co ma podkręcić działanie mózgu, jest np. sen, aktywność artystyczna i czytanie. Zwracają też uwagę na konieczność picia odpowiedniej ilości wody oraz sugerują odstawienie cukru.
Komentuje Bartłomiej Piechowski-Jóźwiak , neurolog
Większość zawartych w filmie podpowiedzi ma swoje naukowe uzasadnienie. Prawdą jest to, że chroniczny brak snu powoduje pogorszenie się pamięci. Wiarygodna jest również informacja, że przeciągający się stres działa destrukcyjnie na centralny układ nerwowy: zaburza koncentrację, możliwość ogniskowania myśli, zaburza cykl dobowy organizmu.
Warto też zwrócić uwagę na fragment dotyczący podatności mózgu na odwodnienie. Nie mówi się o tym często, a mózg jest pod tym względem bardzo wrażliwy. Na odwodnienie reaguje spowolnieniem, zaburzeniami koncentracji, utratą zainteresowania sprawami, które uznawaliśmy za istotne. Częstym objawem odwodnienia jest też ból głowy.
Informacje o tym, że malowanie oraz czytanie poprawiają pracę mózgu, także są udokumentowane. Malowanie, jak każda aktywność twórcza, wymaga współpracy obu półkul mózgu i w ten sposób je rozwija. Natomiast czytanie wymusza natężoną pracę mózgu, ponieważ podczas lektury tworzymy obrazy, zapachy, emocje - budujemy cały, różnorodny film. Naturalnie wiele zależy od tego, co czytamy. Instrukcja obsługi koca gaśniczego nie pobudzi mózgu tak, jak Dostojewski.
Uproszczeniem jest natomiast mówienie, że ciąża zmienia strukturę mózgu. Kobiecie w ciąży wyostrzają się zmysły i uaktywniają się w mózgu struktury odpowiedzialne za budowanie więzi z dzieckiem, ale anatomia mózgu jest stała, więc stwierdzenie, że ciążą zmienia jego strukturę, jest nadużyciem. Znacznym uproszczeniem jest też stwierdzenie, że cukier zmniejsza zdolności poznawcze mózgu. Faktem jest, że w przebiegu cukrzycy, przy długotrwałym podwyższonym poziomie cukru, dochodzi do nieodwracalnych zmian w małych naczyniach mózgu, co może prowadzić do zaburzeń funkcji poznawczych i pamięci. Sam cukier może natomiast powodować gwałtowne pobudzenie (tzw. sugar rush), po którym następuje coś w rodzaju kaca i spowolnienie.
Większość rad jest racjonalna i ma swoje naukowe uzasadnienie, jednak bardziej odnosi się do dbania o nasz centralny układ nerwowy, niż do zwiększania jego siły, usprawniania działania. Wspomniana w filmie odpowiednia ilość snu, płynów, racjonalne jedzenie czy aktywność umysłowa i fizyczna to najprostsze sposoby na zachowanie sprawności umysłowej, jednak nie buster, który podkręci naszą zdolność racjonalnego myślenia, jak supertabletka z filmu "Jestem Bogiem".
***
Do internetowych rad należy podchodzić więc z pewnym dystansem. Chociaż tym, co przebija w tle wszystkich tych życiowych podpowiedzi, jest jedno: bądź dobry dla siebie. Zdaje się, że to jest ta rada, która naprawdę może sprawić, że w naszym życiu coś się zmieni na plus.
CHCESZ DOSTAWAĆ WIĘCEJ DARMOWYCH REPORTAŻY, POGŁĘBIONYCH WYWIADÓW, CIEKAWYCH SYLWETEK - POLUB NAS NA FACEBOOKU
Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka. Dziennikarz, redaktor, współpracownik Weekend Gazeta.pl . Wcześniej związana m.in. z "Życiem Warszawy" i "Echem Miasta".