Rozmowa
'Kiedyś 60-letni mężczyzna był dziadkiem, a dziś?' (Fot. Shutterstock.com/Paolo Bona)
'Kiedyś 60-letni mężczyzna był dziadkiem, a dziś?' (Fot. Shutterstock.com/Paolo Bona)

Czy 40-latków będzie miał kto leczyć, kiedy wejdą w wiek geriatryczny?  

Będzie problem. Społeczeństwo starzeje się na potęgę: w 2014 roku na jedno dziecko przypadał mniej więcej jeden senior, a w 2035 na jedno dziecko będzie przypadało dwóch seniorów. Już dziś dostęp do opieki geriatrycznej jest mocno ograniczony. W Szwecji na 100 tys. mieszkańców przypada 7,7 geriatry. U nas – 1,3. Niestety, to nie jest zbyt popularna specjalizacja.  

Nie jest tak romantyczna jak kardiologia czy kardiochirurgia.   

Jest bardzo ciekawa! W geriatrii do pacjenta podchodzimy holistycznie. Opiekuje się nim zespół złożony z geriatry, fizjoterapeuty, pielęgniarki i psychologa, który zajmuje się między innymi diagnozowaniem zespołów otępiennych i zaburzeń depresyjnych.   

Zimą 2023 roku rodzina Bruce'a Willisa wydała oświadczenie, iż aktor cierpi na otępienie czołowo - skroniowe (Fot. Shutterstock.com/Anton_Ivanov)

Cały świat obserwuje dziś, jak otępienie dewastuje Bruce’a Willisa.  

Hollywoodzki aktor cierpi na paskudny rodzaj otępienia: czołowo-skroniowe. Bywa, że dotknięci nim pacjenci mają mało akceptowalne społecznie zachowania, na przykład wulgarnie dowcipkują, potrafią wkładać sobie niejadalne rzeczy do ust, miewają natręctwa. To wszystko jest bardzo obciążające i wstydliwe dla ich bliskich. Generalnie zespoły otępienne są raczej nieakceptowane społecznie.  

Mam poczucie, że w ogóle starość jest mało akceptowana społecznie, a otępienie to jest wizja absolutnie przerażająca. Pomijając choroby genetyczne – między innymi alzheimera "o wczesnym początku", który dotyka osoby stosunkowo młode – czy jesteśmy w stanie się przed tym ustrzec?  

Czynnikami ryzyka są mała aktywność fizyczna, brak kontaktów społecznych oraz niski poziom wykształcenia. A więc jeśli chcemy się chronić, powinniśmy jak najwięcej się ruszać, dbać o kontakty towarzyskie i budować rezerwę poznawczą poprzez wysiłek intelektualny, czyli ćwiczyć umysł. Co do aktywności fizycznej, to nie muszą być nią sporty wyczynowe.  

Spacerek po lesie?  

Najlepiej z kijkami, dlatego że taki spacer angażuje wiele partii mięśniowych. To jedna z najbardziej skutecznych form treningu aerobowego, czyli wydolnościowego. Szczególnie polecana seniorom. Bardzo dobry jest też rower.

Godzinka dziennie?  

Nawet pół, byle był to intensywniejszy wysiłek aerobowy. Powinniśmy również nieustannie stymulować mózg.  

Czyli dobrze robią seniorzy, którzy każdego dnia rozwiązują krzyżówkę czy walczą z sudoku?  

Bardzo dobrze. A trzecia pożądana sprawa to utrzymywanie kontaktów towarzyskich.   

To zła wiadomość dla introwertyków.  

Rozmowy z innymi ludźmi chronią przed zespołami otępiennymi dlatego, że zmuszają mózg do pracy. Introwertycy, którzy nie lubią utrzymywania relacji, niech po prostu uciekają w naukę.   

'Znam 80-latków, którzy jeżdżą na nartach. O dobrą starość powinniśmy zadbać, już będąc w średnim wieku' (Fot. Shutterstock.com/ASA studio)

Na uniwersytety trzeciego wieku, jasne. Wszyscy chcielibyśmy być wiecznie młodzi, a jeśli już zaakceptujemy fakt, że się starzejemy, pragniemy zachować pełną sprawność.   

Kiedyś 60-letni mężczyzna był dziadkiem, a dziś? Znam 80-latków, którzy jeżdżą na nartach.  

O dobrą starość powinniśmy zadbać, już będąc w średnim wieku. W geriatrii nazywamy to healthy aging – zdrowe starzenie się. Często zwracam na to uwagę studentom, którzy są jeszcze młodzi.  

Co to znaczy młodzi? Kiedy zaczyna się wiek średni? Kiedy starość?  

Młodość kończy się w wieku 30 lat. Do 60 lat trwa wiek średni, a potem zaczyna się starość. Ale pamiętajmy, że nasz zegar biologiczny jest nastawiony mniej więcej na 120 lat! W 2019 roku zmarła Kane Tanaka – 119-letnia Japonka, a najdłużej żyjącą kobietą była Francuzka Jeanne Calment, która zmarła w 1997 roku, przeżywszy 122 lata. Starość może trwać dwa razy dłużej niż młodość i tylko w około 25 proc. o tym, jak ona będzie wyglądała, decydują geny. Bardzo wiele zależy od nas. Ważna jest aktywność fizyczna, o której już mówiliśmy, oraz dieta. Najzdrowsza jest ta śródziemnomorska, w której jest dużo warzyw, owoców, gruboziarnistych produktów zbożowych, owoców morza, nabiału.   

Jednak chociażbyśmy nie wiem jak się starali, nie wszystko jesteśmy w stanie zaprojektować po naszej myśli.   

W geriatrii mamy szereg geriatric giants – geriatrycznych olbrzymów, inaczej zwanych wielkimi problemami geriatrycznymi.  

Brzmi złowrogo. Co to takiego?  

Między innymi wspomniane zespoły otępienne, ale też na przykład wielochorobowość, polipragmazja, depresja czy sarkopenia – choroba związana z niedoborem siły i masy mięśniowej – oraz zespół kruchości, w którym fizjologiczne rezerwy i odporność organizmu są minimalne. Geriatrycznym olbrzymem jest również nietrzymanie moczu.   

Czy ono dotyka równie często seniorów jak seniorki?   

Nie do końca wiemy, dlatego że jest to schorzenie wstydliwe i seniorzy niechętnie się do niego przyznają. Szacuje się, że nietrzymanie moczu dotyczy 15–35 proc. osób starszych. Tak szerokie odsetkowe widełki świadczą dobitnie o tym, że my tak naprawdę nie znamy skali problemu w społeczeństwie.

Zapytałam o mężczyzn, ponieważ mam poczucie, że niezależnie od wieku wstydzą się chorób bardziej niż kobiety.   

To ewidentnie widać u mnie w klinice geriatrii. Kobiety stanowią 85–90 proc. naszych pacjentów. Mężczyźni mniej dbają o swoje zdrowie i żyją krócej. Nie znamy jeszcze danych po pandemii – która była hekatombą demograficzną, gdyż miało miejsce ponad 200 tys. nadmiarowych zgonów – ale wiemy, że w 2017 roku mężczyźni w Polsce żyli średnio 74 lata, a kobiety 82.   

Bardzo duża różnica. Z czego ona się bierze?  

Głównie z tego, że mężczyźni wychowywani są w kulcie siły i sprawności fizycznej. Przyznanie się do choroby jest dla mężczyzny tożsame z przyznaniem się do słabości. Co słyszy przeciętny młody chłopak? "Bądź twardy! Nie mazgaj się! Nie bądź baba!"  

Jak się chronić przed otępieniem? 'Powinniśmy jak najwięcej się ruszać' (Fot. Shutterstock.com/Panji Dwi Risantoro)

Jak widać, słabo się na tym niebyciu babą wychodzi.  

Jedno jest pewne: hospitalizowane osoby są coraz starsze. Już w 1977 roku, podczas kongresu gerontologicznego w Vichy, francuski demograf Jean Bourgeois-Pichat zwrócił uwagę, że pod koniec XIX wieku przeciętny lekarz był w zasadzie pediatrą, ponieważ nie było szczepień i antybiotyków, dzieci zapadały na choroby infekcyjne, ich umieralność była duża i większość problemów zdrowotnych dotyczyła tej grupy wiekowej. Natomiast – jak mówił – pod koniec XX wieku lekarz pierwszego kontaktu stał się de facto geriatrą, gdyż to seniorzy zużywają obecnie najwięcej zasobów opieki zdrowotnej. Dziś w Polsce widzimy wyraźnie, że dominują pacjenci w starszym wieku, a ponieważ geriatrów brakuje, to chodzą oni od jednego specjalisty do drugiego, a potem mierzymy się na przykład z problemem polipragmazji.  

Czyli?  

Niewłaściwej farmakoterapii: seniorzy często przyjmują leki wchodzące wzajemnie w niekorzystne interakcje, a nawet kilka farmaceutyków, które tak samo działają, a różnią się jedynie nazwą handlową. Na oddziale natychmiast to wyłapujemy. Geriatra patrzy na człowieka holistycznie. Pacjenci na moim oddziale są raczej zadowoleni z opieki.   

Nie dziwię się. Jesteśmy w Narodowym Instytucie Geriatrii, gdzie oddział wygląda tak ładnie jak w słynnej serialowej Leśnej Górze, jednak mam poczucie, że nasi czytelnicy, myśląc o geriatrii, mają z tyłu głowy wizję smutnego oddzialiku w szpitalu powiatowym, gdzie leżą smutni pacjenci, a lekarz klepie ich po ramieniu: "Podłączymy kroplóweczkę".  

To jest często popełniany błąd, że myli się geriatrię z opieką długoterminową lub medycyną paliatywną! Czasem zdarzają się nam oczywiście pacjenci w bardzo ciężkim stanie, jednak generalnie zadaniem geriatrów jest postawienie seniora na nogi, by mógł wrócić do samodzielnego funkcjonowania we własnym domu. Chodzi nam o to, żeby człowiek był jak najbardziej zdrowy – mówiąc trochę sarkastycznie – do samej śmierci. Dużą wagę przywiązujemy do usprawniania seniorów. Dopominamy się o wprowadzenie nowego zakresu świadczeń, jakim jest rehabilitacja geriatryczna.  

Dla seniorów bardzo dobre są spacery z kijkami. 'To jedna z najbardziej skutecznych form treningu aerobowego' (Fot. Shutterstock.com/BalkansCat)

Rehabilitacja geriatryczna? Czytałam, że w Danii pacjentka po złamaniu kości szyjki udowej trafia właśnie na taką rehabilitację, której efekty bywają wyśmienite i pozwalają wrócić do pełnej sprawności.  

Tak jest. Warto dodać, że rehabilitacja geriatryczna dużo uwagi poświęca naszemu układowi równowagi, a jej elementami są między innymi profilaktyka upadków oraz reedukacja chodu.  

Ale wspomniała pani o protezowaniu stawów biodrowych. Nasi koledzy geriatrzy z Karolinska Institutet ze Sztokholmu oferują takim pacjentom nie tylko rehabilitację geriatryczną, ale też prehabilitację! Seniorzy trafiają na rehabilitację jeszcze przed operacją, czyli zdarzeniem, które powoduje, że rehabilitacji wymagają.  

Skandynawia! Poruszając tematy związane z szeroko rozumianą polityką społeczną, jest pewne, że jako dobry przykład Skandynawia się pojawi. Wróćmy jednak do naszych realiów. Bardzo dużo mówi się w mediach o złej kondycji psychicznej dzieci i młodzieży. A w jakiej kondycji psychicznej są polscy seniorzy?  

Niestety, depresja jest kolejnym geriatrycznym olbrzymem. Ocenia się, że kilkanaście procent seniorów cierpi na epizody depresyjne. Sam fakt, że się starzejemy, powoduje pojawienie się szeregu bodźców, które mogą wyzwalać incydenty depresyjne. Przejście na emeryturę często oznacza ekonomiczne zubożenie. W dodatku do tej pory byliśmy bossem trzęsącym firmą czy urzędem, wydawało nam się, że świat się bez nas zawali, a tak się nie dzieje. Luka jest natychmiast wypełniona. Człowiek czuje się niepotrzebny, odrzucony.

Czasem umiera współmałżonek. Czasem przychodzą choroby przewlekłe, a niektóre stosowane wówczas leki mogą zwiększać ryzyko wystąpienia incydentu depresyjnego. Potencjalnych powodów wystąpienia depresji w starszym wieku jest zatem bardzo dużo. U seniorów często zdarzają się depresje poronne.  

Prof. Targowski zaleca 'budowanie rezerwę poznawczej poprzez wysiłek intelektualny', czyli ćwiczenie umysłu (Fot. Shutterstock.com/Oleg Elkov)

Czyli?  

Maskowane. Następuje somatyzacja objawów. Senior nie mówi: "Mam doła, mam depresję", tylko się skarży na bóle głowy, krzyża, brzucha, osłabienie albo bezsenność. Mają miejsce próby samobójcze. Często są to samobójstwa bierne. Starszy człowiek nie weźmie wisielczego sznura i nie pójdzie szukać gałęzi, na której będzie chciał się powiesić, tylko przestanie na przykład brać leki albo spróbuje się zagłodzić.  

Koszmar!  

W pandemii mieliśmy na oddziale pacjentkę w ciężkiej depresji, która odmawiała przyjmowania leków. "Proszę mnie zostawić, dajcie mi umrzeć" – mówiła. Na szczęście udało się ją wyprowadzić z tego stanu. Trzeba też pamiętać o tym, że u seniorów depresja często ma przebieg przewlekły i nawrotowy. Może trwać o wiele dłużej niż u osób młodych.   

Dlatego w każdym zespole geriatrycznym jest psycholog, który zajmuje się między innymi diagnozowaniem zaburzeń depresyjnych.  

Jak w skali kraju wygląda dziś kwestia dostępu do opieki geriatrycznej?  

Marnie. Mamy nieco ponad sto poradni geriatrycznych. Oddziały geriatryczne znajdują się w 64 szpitalach. Łóżek geriatrycznych jest około 1300. Na przykład w województwie podkarpackim mamy 3,3 łóżka na 100 tys. mieszkańców, podczas gdy w Szwecji czy Austrii jest około 25 łóżek geriatrycznych na 100 tys. mieszkańców.   

Jakiekolwiek szanse na poprawę sytuacji w Polsce?  

Według map potrzeb zdrowotnych do 2029 roku powinniśmy mieć 7700 łóżek geriatrycznych, między innymi poprzez przekształcanie oddziałów chorób wewnętrznych w oddziały geriatryczne. A ja wiążę duże nadzieje z efektami prac zespołu Narodowej Rady Rozwoju, która działa przy Prezydencie. Zespół ekspertów, do którego mam przyjemność należeć, właśnie kończy prace nad projektem ustawy o szczególnej opiece geriatrycznej. Prezydent będzie musiał oczywiście do tego projektu przekonać Sejm, jednak wydaje się, że wśród decydentów jest coraz większa świadomość, że musimy rozwijać opiekę geriatryczną.   

Zobacz wideo Odchować dzieci, a potem co? Rozwód? Pytamy seksuolożkę Magdalenę Niewęgłowską

Może dlatego, że liderzy największych partii politycznych – Jarosław Kaczyński i Donald Tusk – to seniorzy.  

Nikomu z nas lat nie ubywa. Ustawa, którą napisaliśmy, zakłada tworzenie centrów zdrowia 75 plus w każdym powiecie. To będzie namiastka koordynowanej opieki dla seniorów.   

Mamy nadzieję, że kiedy stworzymy infrastrukturę geriatryczną, to młodzi lekarze częściej będą wybierać tę specjalizację. Szczególnie że geriatria znajduje się na liście specjalizacji priorytetowych, więc rezydenci otrzymują nieco większe wynagrodzenie.   

Profesor Tomasz Targowski (Fot. Archiwum prywatne)

A jak pan profesor przewiduje: jaka jest szansa, że gdy współcześni 40-latkowie będą mieli lat 80, to nie będą potrzebowali żadnej opieki medycznej, ale będą wciąż szusować na wspomnianych nartach?  

Chciałbym być optymistą. Jak mówiłem, aktywność fizyczna, zdrowa dieta oraz – co bardzo ważne – regularne badania profilaktyczne dają szansę na wydłużenie czasu życia w zdrowiu, aczkolwiek chociażby pandemia dobitnie nam przypomniała, że nie wszystko jesteśmy w stanie zaplanować, a życie bywa absolutnie nieprzewidywalne.   

Weekend może być codziennie - najlepsze reportaże, rozmowy, inspiracje >>

Prof. Tomasz Targowski. Konsultant krajowy w dziedzinie geriatrii, kierownik Kliniki i Polikliniki Geriatrii w Narodowym Instytucie Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji w Warszawie, specjalista w dziedzinie geriatrii, chorób płuc i chorób wewnętrznych. Tytuł profesora uzyskał w 2011 r. Jest autorem i współautorem wielu publikacji naukowych z zakresu immunologii, alergologii, chorób płuc, chorób wewnętrznych i geriatrii.  

 Anna Kalita. Absolwentka politologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Dziennikarka. W 2016 r. otrzymała honorowe wyróżnienie Festiwalu Sztuki Faktu oraz została nominowana do Grand Press w kategorii dziennikarstwo śledcze za wyemitowany w programie TVN "UWAGA!" materiał "Tu nie ma sprawiedliwości", o krzywdzie chorych na alzheimera podopiecznych domu opieki, a w 2019 r. do Nagrody Newsweeka im. Teresy Torańskiej za teksty o handlu noworodkami w PRL, które ukazały się w Weekend.gazeta.pl. Fascynują ją ludzie i ich historie oraz praca, która pozwala jej te historie opowiadać. Kontakt do autorki: anna.kalita@agora.pl.