Rozmowa
Turyści z krajów arabskich chętnie podziwiają Gubałówkę (fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl)
Turyści z krajów arabskich chętnie podziwiają Gubałówkę (fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl)

Jakich turystów widzi pan najczęściej w Zakopanem z okna swojego biura na Krupówkach?

Krajobraz miasta ostatnio bardzo się zmienił. Od poprzedniego sezonu jest coraz więcej turystów z zagranicy. W zeszłym roku do Zakopanego zaczęło przyjeżdżać więcej Azjatów, a w tym roku, od lipca, turystów z krajów arabskich. Rzucają się w oczy, bo jeszcze niedawno nie było ich prawie w ogóle. Większość zagranicznych turystów przyjeżdżała z Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Izraela, a także ze Wschodu i krajów skandynawskich.

Co ich przyciąga?

Turyści z odległych krajów postrzegają Polskę jako miejsce nieodkryte i bezpieczne. Baza hotelowa i usługowa na całym Podhalu, w stosunku do cen, ma świetną jakość. Pokój ze śniadaniem w czterogwiazdkowym hotelu kosztuje w granicach 300 złotych za dobę. Przy wysokiej klasie obiektu to jest naprawdę dobra cena, tym bardziej że można skorzystać z wielu dodatkowych atrakcji, takich jak wellness i SPA, animacje dla dzieci czy występy artystyczne. Z moich obserwacji wynika, że zagraniczni turyści wybierają hotele o najwyższym standardzie, rzadko sięgają po ofertę ekonomiczną, która również jest na Podhalu szeroka - można znaleźć nocleg także za kilkadziesiąt złotych.

Na Krupówkach czeka na turystów mnóstwo pamiątek (fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta)

Jakie jeszcze atrakcje przyciągają zagranicznych turystów?

Podhale ma wiele unikatowych walorów, jednym z cenniejszych jest żywa i obecna w codziennym życiu góralska kultura i tradycja. Chociażby wypas owiec na zboczu Gubałówki czy pod Reglami, czy obsługa lokalnych karczm w strojach regionalnych. Turystom podoba się, że celebrowanie tradycji nie ma formy skansenowej, że świetnie się łączy z nowoczesną tkanką Podhala, np. modnymi kawiarniami czy hotelami.

Hitem kulinarnym ciągle jest kwaśnica?

Kwaśnica na porządnym kawałku żebra to pozycja obowiązkowa, zwłaszcza jesienią i zimą! Popularne są jednak wszystkie potrawy regionalne i lokalne produkty, takie jak jagnięcina, bundz i oscypek. Dzięki temu, że oscypki są polskim produktem regionalnym chronionym przez prawo unijne, coraz łatwiej jest kupić ten prawdziwy, z owczego mleka.

Jak goście z innych krajów spędzają czas na Podhalu?

Turyści z krajów arabskich przyjeżdżają do Zakopanego dużymi rodzinami, często 6-7-osobowymi. Najczęściej widzę ich, gdy spacerują po Krupówkach i po szlakach górskich, ale tych łatwiej dostępnych, czyli np. po trasie do Morskiego Oka, Dolinie Kościeliskiej i Chochołowskiej. Do poruszania się po mieście wybierają taksówki albo samochody z wypożyczalni. Z naszych obserwacji wynika, że nie są to turyści, którzy wykłócaliby się o każdą złotówkę - raczej mają gest, są hojni. Jeśli są zadowoleni, zostawiają duże napiwki.

Turyści chętnie próbują oscypków (fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta)

Pod artykułami o gościach z krajów arabskich na tygodnikpodhalanski.pl znalazło się sporo negatywnych komentarzy, m.in. że brudzą.

Zwyczajnie, po ludzku, jest mi przykro, że pojawiają się takie komentarze. To efekt niezdrowych stereotypów. Sam spotkałem się z opiniami hotelarzy i restauratorów, że ci turyści są bardzo przyjaźni. Przyjeżdżają do Zakopanego, bo są zainteresowani Polską, chcą ją zobaczyć. Nie zdarzyły się żadne nieprzyjemne incydenty - ani z ich strony, ani pod ich adresem. Korzyści z przyjazdu zagranicznych gości są oczywiste - miasto turystyczne żyje z tego, że przyciąga turystów. Dzięki temu może się rozwijać.

Zdaję sobie sprawę, że dzisiaj nie wszyscy są przyjaźnie nastawieni do przybyszów z krajów arabskich. Niektórzy się ich boją. Ale to są turyści jak wszyscy inni i należy się wyłącznie cieszyć, że przyjeżdżają do Zakopanego. Nie widzę powodu, by robić z tego wielką aferę. Gdy w zeszłym roku mieliśmy sporo turystów z Azji, takiego poruszenia nie było. I to też nie jest tak, że nagle goście z krajów arabskich opanowali całe Podhale. Choć, owszem, są w tym sezonie nowością. 

Widzę, że różnorodność i wielość turystów was cieszy.

I to bardzo! Byliśmy zresztą na wyjazdach promujących Podhale w Chinach i w Izraelu. Nie twierdzę, że te działania miały największe przełożenie na napływ turystów z tych krajów, ale na pewno dołożyliśmy do tego swoją cegiełkę.

Do Zakopanego można dojechać pociągiem z Krakowa (fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta)

A w Dubaju też byliście?

Na targach turystycznych w Dubaju byli hotelarze z Podhala. Lokalna Organizacja Turystyczna Made in Zakopane pomagała im w przygotowaniu materiałów promocyjnych właśnie na te rynki. Napływ turystów z krajów arabskich jest więc prawdopodobnie związany z tymi wyjazdami. Szczególnie jednak przyczyniło się do tego otworzenie nowego połączenia linii Flydubai pomiędzy Krakowem a Dubajem.

No właśnie - ilu gości z Dubaju przyjechało na Podhale w te wakacje?

Podsumowanie sezonu zrobimy w listopadzie (Małopolskę odwiedza rocznie średnio około 14 milionów turystów, około 3 miliony z nich to goście z zagranicy - przyp.red.). Wzrost przyjazdów turystów z krajów arabskich jest na pewno znaczny i zauważalny - w ubiegłych latach to były jednostkowe przyjazdy. Pamiętajmy jednak, że Zakopane jest popularnym miastem, odwiedzanym przez wielu turystów z różnych krajów świata. Nie sądzę, aby ich udział w pobytach przekroczył w tym sezonie letnim 1 procent wszystkich pobytów.

Czy macie już pomysły jak reklamować Zakopane w kolejnych sezonach?

Właśnie przygotowujemy projekt związany z promocją miasta za granicą. Chcemy wystartować wiosną i realizować go przez najbliższe dwa lata. Ma pokazać, że jest to miasto, w którym mieszkają ciekawi ludzie - młodzi artyści, przedsiębiorcy, ludzie kultury. Niektórzy postrzegają Zakopane stereotypowo, przez pryzmat "chciwego górala", podrabianych oscypków i koni ciągnących zaprzęgi do Morskiego Oka. A Zakopane to o wiele więcej. To miejsce magiczne, w którym zdarzają się rzeczy niezwykłe. Tę magię chcemy przybliżyć innym, żeby zobaczyli zimową stolicę Polski naszymi oczami.

Tatry, Kasprowy Wierch (fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta)
Zobacz wideo

Tymoteusz Mróz. Absolwent UJ, zakopiańczyk, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej Made in Zakopane. Twórca pierwszego w Zakopanem biura "Cowork Made in Zakopane", które wspiera młodą lokalną przedsiębiorczość. Wydawca Zakopiańskiego Magazynu Infogram, popularyzującego kulturę i atrakcje Podhala. Miłośnik Zakopanego i Tatr.

Angelika Swoboda. Dziennikarka Weekend.Gazeta.pl. Zaczynała jako reporterka kryminalna w "Gazecie Wyborczej", pracowała też w "Super Expressie" i "Fakcie". Pasjonatka psów, mądrych ludzi, kawy i sportowych samochodów.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś do końca nasz artykuł. Jeżeli Ci się podobał, to wypróbuj nasz nowy newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

KLIKNIJ, BY ZAPISAĆ SIĘ NA NEWSLETTER