Ten artykuł jest częścią cykluMłoda Polska
Projekt magrail: technologii, która pozwoli po tych samych torach poruszać się zwykłym pociągom i superszybkim, wykorzystującym pasywną lewitację magnetyczną (Fot. materiały prasowe Hyper Poland)
Projekt magrail: technologii, która pozwoli po tych samych torach poruszać się zwykłym pociągom i superszybkim, wykorzystującym pasywną lewitację magnetyczną (Fot. materiały prasowe Hyper Poland)

Cykl "Młoda Polska" poświęcony jest Polkom i Polakom, których podziwiamy i którym kibicujemy. Kolejne sylwetki publikujemy w każdy wtorek.

Założyciele Hyper Poland :

Przemysław Pączek:

36 lat; ekonomista, CEO. Ma ponad 10-letnie doświadczenie w finansach i sprzedaży. Pracował m.in. w CB Richard Ellis oraz San Francisco Center for Economic Development. Absolwent ESCP Europe w Paryżu i Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, doktorant Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.

Paweł Radziszewski:

27 lat; inżynier, dyrektor ds. technologii. Absolwent Politechniki Warszawskiej. Były kierownik zespołu studenckiego Hyper Poland University Team, który dwukrotnie doszedł do finału SpaceX Hyperloop Pod Competition, organizowanego przez firmę należącą do Elona Muska. Doświadczenie zdobywał w projektach realizowanych przez Politechnikę Warszawską, m.in. we współpracy z Lockheed Martin w ramach grantu Optimization of Unmanned System of Systems (OpUSS).

Katarzyna Foljanty:

35 lat; dyrektor ds. rozwoju marki. Doświadczenie projektowe zdobywała w biurach w Warszawie i Berlinie. Pracowała m.in. w Instytucie Inżynierii Lądowej TU Berlin oraz w Niemieckim Centrum Lotnictwa i Kosmonautyki (DLR). Jest doktorem nauk technicznych na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, posiada również tytuł MBA in Innovation and Data Analysis uzyskany w PAN przy współpracy z Utah Valley University, USA.

Łukasz Mielczarek:

37 lat; inżynier, dyrektor ds. rozwoju infrastruktury. Absolwent Politechniki Łódzkiej. Ma ponad 12-letnie doświadczenie w projektowaniu i budowaniu mostów, wiaduktów oraz tuneli drogowych. Jeden z ojców sukcesu - zdobycia przez zespół projektowy Hyper Poland Innovation Awards podczas konkursu Build Earth Live na infrastrukturę hyperloop w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Współtwórca patentów oraz koncepcji rozwoju infrastruktury hyperloop oraz integracji kolei konwencjonalnej z magnetyczną.

Założyciele Hyper Poland. Górny rząd od lewej: Przemysław Pączek, Kasia Foljanty. Dolny rząd od lewej: Paweł Radziszewski, Łukasz Mielczarek, fot. materiały prasowe Hyper Poland

- Wszystko zaczęło się od Elona Muska. Ogłosił konkurs na projekt hyperloopa - środka transportu umożliwiającego przemieszczanie się po powierzchni z prędkością, z jaką latają samoloty - opowiada Paweł Radziszewski, jeden z założycieli Hyper Poland. - Studiowałem wówczas na Politechnice Warszawskiej i wraz z kolegami pomyśleliśmy, że warto spróbować.

 

Był rok 2016. Drużyna zdobyła fundusze, miała projekt, dokumentację i zaklepane miejsce w luku bagażowym samolotu lecącego do Houston. I tylko kluczowych komponentów brakowało...

- Miały trafić do nas miesiąc wcześniej, a dotarły na dwa dni przed wysyłką projektu - wspomina Paweł Radziszewski. - Aby wszystko zmontować, pracowaliśmy nieprzerwanie przez 36 godzin, dosłownie zasypiając przy szlifierkach. Pracownicy pobliskiego fast fooda donosili nam kawę i jedzenie. Ci, którym kawa już nie pomagała, robili sobie kilkugodzinne drzemki, a reszta wciąż pracowała. Drzemki nie mogły być dłuższe, bo spało się pod kocem na samym styropianie. Ale udało się. Skończyliśmy o piątej rano, na siedem godzin przed odlotem samolotu - wspomina Paweł Radziszewski.

Poszło tak dobrze, że ekipa zakwalifikowała się do półfinału. Wzięła udział w konkursie również w kolejnym roku. - Pojechali na SpaceX Pod Competition z "metalowym długopisem" i zdobyli uznanie - żartuje Łukasz Mielczarek, który dołączył do grupy właśnie po pierwszym konkursie Muska. "Metalowy długopis" to zrobiony w skali prototyp podłużnego wagonika hyperloopa. Nazwę wymyśliły dzieci, dla których Łukasz Mielczarek prowadzi zajęcia inżynieryjne. - Ile razy pokazywałem im prototyp i pytałem, co to może być, właśnie taką odpowiedź słyszałem: długopis - dodaje.

Łukasz Mielczarek miał już spore doświadczenie zawodowe i spokojną posadę, kiedy usłyszał o drużynie z Politechniki Warszawskiej i konkursie na hyperloop.

Pomyślałem: czemu by nie spróbować swoich sił i wspomóc nieco ekipę? Hyperloop to w największym uproszczeniu rozpędzone dzięki lewitacji magnetycznej wagoniki, które aby uzyskać prędkość dźwięku, muszą się przemieszczać w rurach z tak rozrzedzonym powietrzem, że niemal w próżni. To - w trochę innej formie - coś, co przecież robiłem, projektując tunele i wiadukty tramwajowe czy kolejowe.

"Napisz do nich, to jest przyszłość transportu"

Pojawiła się kolejna możliwość rywalizacji - w konkursie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Założeniem było tu stworzenie projektu hyperloopa łączącego Dubaj z leżącą 120 km dalej Fudżairą. Polska ekipa zmierzyła się z 250 drużynami z 29 krajów świata. I znowu trafili do półfinału. Wtedy wpadli na pomysł, że trzeba zrobić coś więcej, niż tylko startować w konkursach. Do zespołu dołączały kolejne osoby.

- Zetknąłem się z ekipą konkursową dzięki reportażowi w TVN24. Zobaczyłem fajnych młodych ludzi z pasją i chciałem dowiedzieć się więcej - wspomina Przemysław Pączek, CEO Hyper Poland. - Na ich stronie internetowej była informacja, że potrzebują pomocy, także w zdobywaniu funduszy. Pracowałem wówczas w banku, orientowałem się w sposobach pozyskania finansowania. Uznałem, że mam trochę wolnego czasu i mogę go poświęcić ludziom, którzy wymyślili, jak podróżować po ziemi z prędkością dźwięku.

Zespół Hyper Poland współpracujący ze specjalistami z USA i ZEA otrzymał nagrodę za najbardziej innowacyjne podejście do Building Information Modeling (BIM) podczas finału konkursu Build Earth Live: Hyperloop w Dubaju.

Zespół Hyper Poland współpracujący ze specjalistami z USA i ZEA otrzymał nagrodę za najbardziej innowacyjne podejście do Building Information Modeling (BIM) podczas finału konkursu Build Earth Live: Hyperloop w Dubaju. fot. materiały prasowe Hyper Poland

Kasia Foljanty dołączyła do ekipy przed konkursem w Emiratach Arabskich. Dowiedziała się o niej od taty. - Przyszedł do mnie z artykułem o projekcie Hyper Poland i powiedział: napisz do nich, to jest przyszłość transportu - opowiada. - Byłam wówczas doktorantką na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej ze specjalizacją w europejskich intermodalnych dworcach - łączących w jednym miejscu różne sposoby przemieszczania się pasażerów. Miałam do czynienia ze wszystkimi problemami, jakie generuje współczesny transport: zanieczyszczenie powietrza, hałas, zabudowywanie terenów wokół lotnisk, co uniemożliwia ich rozbudowę, rosnąca lawinowo liczba samochodów. To węzeł gordyjski. I wtedy usłyszałam o hyperloopie, superszybkiej, zeroemisyjnej alternatywie dla współczesnego transportu. Nie mogłam się nie zainteresować.

Aby uzyskać finansowanie, konieczne było założenie firmy. Doszło do tego w 2017 roku, w trakcie drugiego konkursu Elona Muska, w którym wzięła udział ekipa z Polski.

Musk jest szalony, porywa się na rzeczy, które innym co najwyżej się śnią. Pokazał, że jeśli ma się dobry pomysł i właściwych ludzi, to można zrobić wszystko. Nawet budować rakiety wielokrotnego użytku. My też mamy dobry pomysł i właściwych ludzi, i wierzymy, że uda się nam stworzyć technologię pozwalającą na bezpieczne, zeroemisyjne i tanie przewożenie towarów i ludzi z prędkością porównywalną do tej uzyskiwanej przez najszybsze na świecie pociągi Maglev

- mówi Łukasz Mielczarek.

Maglevy, takie jak szanghajski Transrapid, osiągają prędkość 430-500 km na godzinę, czyli mniej niż połowę prędkości dźwięku, z jaką miał poruszać się hyperloop. Skąd ta zmiana? - Z przystosowania idei do rzeczywistości - mówi Przemysław Pączek. - Forsowanie pomysłu zbudowania hyperloopa z całą jego kosztowną infrastrukturą zaprowadziłoby nas donikąd. Nikt nie wyłożyłby takich środków, poza tym pozostaje kwestia terenu, na którym miałby powstać hyperloop - wytyczenia możliwie prostej trasy, wykupienia ziemi, uzyskania masy pozwoleń. Mnóstwo problemów i pieniędzy - wylicza i dodaje, że jest na to inne rozwiązanie: zmodernizowanie już istniejących linii kolejowych do stanu umożliwiającego uzyskanie przez pociąg prędkości kilkuset kilometrów na godzinę.

22 października 2019 roku w Warszawie odbyła się demonstracja technologii magrail - nowoczesnego systemu transportowego rozwijanego przez Hyper Poland. Fot. Kajetan Mazur fotografia

- Opracowaliśmy technologię, która pozwoli po tych samych torach poruszać się zwykłym pociągom i tym wykorzystującym pasywną lewitację magnetyczną. Mówię o specjalnych nakładkach na tory. To rozwiązanie pozwalałoby przewoźnikom na korzystanie z obecnego taboru i wprowadzanie nowych składów bazujących na silniku liniowym, czyli takim, jaki napędza pociągi Maglev - krok po kroku, w ramach naturalnej wymiany taborów. To, co chcemy zrobić, nazwaliśmy systemem magrail - wyjaśnia Przemysław Pączek.

 

"Przyjemność, za którą nie musi płacić planeta"

Niedawno think-tank Lufthansa Innovation Hub zebrał najbardziej nowatorskie podmioty na świecie w zakresie rozwiązań transportowych. Na listę, obok takich gigantów jak SpaceX, Baidu czy BlaBlaCar, trafił Hyper Poland, jako jedna z dwóch firm z Polski. Podkreślono, że rozwija technologię kolei magnetycznej w oparciu o trzy etapy: magrail (300-415 km/h), hyperrail (600-1000 km/h) oraz docelowy hyperloop (1200 km/h). Tematem ekonomicznego przyspieszenia kolei interesują się firmy m.in. z Włoch, Francji, Niemiec. A na 2021 rok Przemysław Pączek zapowiada uruchomienie pierwszego odcinka testowego.

- Finansowanie, konkretnie 16,5 mln zł, otrzymaliśmy z konkursu szybkiej ścieżki Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Dzięki kampanii crowdfundingu udziałowego zebraliśmy ponad 1,4 mln zł od prywatnych inwestorów z ponad 30 krajów świata. Dodatkowo otrzymaliśmy grant w wysokości 120 tys. dolarów w ramach Microsoft for Startups, programu wspierającego najbardziej perspektywiczne spółki technologiczne na świecie - wylicza Przemysław Pączek.

Hyper Poland pracuje nad pozyskaniem kolejnych strategicznych partnerów, którzy pomogą rozwinąć zaplecze i stać się konkurencją dla największych graczy. - W dwa lata zmieniliśmy się z niemal studenckiego zespołu w firmę zatrudniającą ponad 30 osób. Zgłosiliśmy osiem wniosków o ochronę patentową naszych rozwiązań i jesteśmy na dobrej drodze, by stworzyć technologię, która sprawi, że niszczący środowisko transport samochodowy i lotniczy przestaną być opłacalne. Zaangażowani partnerzy strategiczni pomogą to wszystko znacznie przyspieszyć - mówi Łukasz Mielczarek.

- Czego sobie życzę w nowym roku? - zastanawia się Kasia Foljanty. - Krótkoterminowo: aby nasza druga kampania crowdfundingu, z którą startujemy w pierwszych miesiącach tego roku, odniosła nie mniejszy sukces niż ta z marca 2019, kiedy spółka w ciągu tygodnia osiągnęła kwotę 200 tys. euro. Te pieniądze nie tylko pomogły nam się rozwinąć, ale pokazały też, że wielu ludzi wierzy w Hyper Poland, a to naprawdę uskrzydla. Poza tym chciałabym, abyśmy w tej dekadzie wprowadzili na rynek naszą technologię magrail. A długoterminowo: abym mogła zaprojektować dworzec łączący różne rodzaje transportu, w tym hyperloopa. Byłby to węzeł przesiadkowy przyjazny ludziom i łączący rozwiązania przyjazne środowisku. Czas sprawić, żeby nasza potrzeba przemieszczania się była przyjemnością, za którą nie musi płacić planeta - podsumowuje.

 

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka. Dziennikarka i redaktorka zajmująca się głównie tematyką popularnonaukową. Związana m.in z Życiem Warszawy i Weekend.Gazeta.pl oraz z Magazynem Wirtualnej Polski.