Ten artykuł jest częścią cykluMłoda Polska
Kostiumy do sesji zdjęciowej (Kostiumy do sesji zdjęciowej. Fot. Maciej Boryna)
Kostiumy do sesji zdjęciowej (Kostiumy do sesji zdjęciowej. Fot. Maciej Boryna)

Cykl "Młoda Polska" poświęcony jest Polkom i Polakom, których podziwiamy i którym kibicujemy. Kolejne sylwetki publikujemy w każdy wtorek.

IMIĘ:

Katarzyna

NAZWISKO:

Konieczka

WIEK:

37 lat

ZAWÓD:

kostiumografka

OSIĄGNIĘCIA:

Ukończyła z wyróżnieniem Międzynarodową Szkołę Kostiumografii i Projektowania Ubioru w Warszawie. Ma na koncie nagrody i wyróżnienia przyznawane przez krytyków mody i dziennikarzy: Diane Pernet, Robba Younga, Lidewij Edelkoort. Międzynarodowa platforma dla projektantów Not Just A Label przyznała jej tytuł "Most wanted designers 2012".

Stacja CNN zaliczyła ją w 2016 roku do grona 10 projektantów mody przyszłości. Laureatka konkursów Złota Nitka, OFF Fashion i Re-act Fashion. Stylizowała i przygotowywała kostiumy dla takich gwiazd, jak: Lady Gaga, Jennifer Lopez, Fergie, Amber Rose, Doda, Justyna Steczkowska, Natasza Urbańska, Katarzyna Figura, Behemoth, Michał Szpak, Zombie Boy, David LaChapelle.

Katarzyna Konieczka ze swoim projektem. Fot. Sylwia Makris

Gdy w 2011 roku odezwał się do niej stylista Lady Gagi, niemal oszalała ze szczęścia. Ikona popkultury, jedna z największych gwiazd muzyki zapragnęła w swoim teledysku wykorzystać ortodontyczne maszynki unieruchamiające twarz ze stworzonej przez Katarzynę Konieczkę kolekcji Nekromantik. Polka przesłała styliście swoje prace. W klipie do piosenki Lady Gagi "You and I" pojawiły się stylizacje niemal identyczne, jak te stworzone przez sopocką projektantkę. Ale nie były to jej prace.

Katarzyna Konieczka już wtedy była znana dzięki charakterystycznemu, wręcz szokującemu stylowi. Od początku można w nim odnaleźć wyraźne nawiązania do mrocznej fantastyki, makabry, widać fascynację odartym z tajemnicy ludzkim ciałem, seksualnością, bólem, a nawet śmiercią. Dla Konieczki nie ma tematów tabu, jej kostiumy są mroczne, niezwykle wymowne, często symboliczne i wywołujące skrajne emocje.

- Moja wrażliwość ukształtowała się już w dzieciństwie. Baśnie braci Grimm czytane w wieku siedmiu lat poruszyły mój umysł i duszę. Najbardziej fascynowały mnie w nich mroczne klimaty, straszne postaci, podziemne światy, które rozwijały moją wyobraźnię, niekoniecznie w dobrym dla dziecka kierunku - opowiada Katarzyna Konieczka. - Pamiętam nurkowanie w basenie i to niesamowite wrażenie "innej rzeczywistości" pod wodą. Sny o robakach wijących się po ciele. Lubiłam też kłaść się na łóżku z głową w dół i wyobrażać sobie, że chodzę po suficie i wszystko jest do góry nogami. Od dziecka pociągały mnie rzeczy odrealnione, ale zupełnie nie wiem dlaczego, bo mój dom rodzinny był całkiem normalny. To wszystko przełożyło się na świat fantazji, który kreuję w swoich kostiumach.

Ewelina Robakowska, siostra Kasi Konieczki dodaje, że Kasia od dziecka była uzdolniona artystycznie i manualnie. - Zawsze ją podziwiałam za mocno rozwiniętą wyobraźnię, dzięki której z niczego potrafiła zrobić prawdziwe dzieło sztuki. Tak jest do dzisiaj. To, co robi, jest piękne, to bardziej sztuka niż moda. Kasia od zawsze interesowała się modą, miała plakaty supermodelek, myślałam nawet, że pójdzie w kierunku mody tradycyjnej, ale na szczęście w tym kreatywnym świecie odnalazła własną drogę - mówi Ewelina.

Zaczęło się od Dody

Drzwi do kariery otworzyła Kasi współpraca z Dorotą Rabczewską. Zaczęło się 10 lat temu - Doda występowała w programach telewizyjnych, na galach czy sesjach zdjęciowych w gorsetach i nakryciach głowy zaprojektowanych przez Katarzynę Konieczkę. Projekty były bardzo zróżnicowane, niektóre nawiązywały do steampunkowych apokaliptycznych wizji, inne ociekały kiczowatą seksualnością. Gdy Kasia wrzuciła te stylizacje na swoje konta w mediach społecznościowych, zaczęły spływać propozycje od światowych gwiazd.

Justyna Steczkowska w nakryciu głowy autorstwa Katarzyny Konieczki. Fot. Archiwum Katarzyny Konieczki

Jennifer Lopez poprosiła o przysłanie kostiumu na prywatny występ podczas gali American Music Awards. Madonna pozowała w gorsecie z kolczastym kręgosłupem podczas sesji zdjęciowej do magazynu "Interview". Z usług sopockiej kostiumografki dwa razy skorzystali też styliści Lady Gagi.

- To byli już inni ludzie niż ci, którzy skopiowali moje prace. Zamówili kostium na koncert w Roseland Ballroom, a potem kolejny wykorzystany w teledysku do piosenki "G.U.Y". Nie była to jednak współpraca, z której jestem jakoś szczególnie dumna. W nagraniu z koncertu mojego kostiumu nie zauważyłam, a w klipie ostatecznie włożyła go tancerka, a nie Lady Gaga. Tak często wygląda współpraca z wielkimi gwiazdami. Managerowie zawracają głowę, chcą mieć kostium na już, zgłaszają mnóstwo uwag do projektu, podają ci szczegółowe wymiary, od obwodu szyi, głowy, przez szerokość ramienia, po długość palców, robisz, wysyłasz, ale nie ma pewności, czy gwiazda go użyje - mówi Katarzyna Konieczka.

Kostium dla Lady Gagi. Fot. Archiwum Katarzyny Konieczki

Ale nie zawsze tak to wygląda. Polka bardzo ceni sobie współpracę ze sztabem Fergie, dla której przygotowała dwa kostiumy - awangardowe kołnierze ortopedyczne. Amerykańska piosenkarka wykorzystała je w klipie do piosenki "A little work".

Fergie w kostiumie Katarzyny Konieczki. Fot. Archiwum Katarzyny Konieczki

Prace Konieczki docenił też David LaChapelle, ikona światowej fotografii, artysta słynący z barwnych zdjęć przekraczających granicę sacrum-profanum. Polka przygotowała bardzo kobiecy kostium do sesji zdjęciowej promującej książkę Amber Rose, amerykańskiej modelki i aktorki, a zdjęcia robił właśnie LaChapelle. Konieczka jest też autorką sakralnych nakryć głowy na indywidualną wystawę LaChapelle'a "Songs for the World".

Kostium do sesji Davida LaChapelle'a do 'Songs for the world'. Fot. David LaChapelle

- LaChapelle nie był pierwszym światowej sławy fotografem, z którym pracowałam. Wcześniej był Nick Knight, a pozowała dla niego Daphne Guinness, projektantka, piosenkarka, aktorka, kolekcjonerka sztuki i dziedziczka fortuny Guinnessów. Daphne miała na sobie zaprojektowane przeze mnie nakrycie głowy. Ta kobieta to prawdziwa ikona stylu, jego kreatorka, ekstrawagancka indywidualistka, którą inspirują się takie artystki jak Lady Gaga czy Madonna - mówi Konieczka.

Wielka miłość, wielka tragedia

Współpraca z gwiazdami daje sławę, ale dla Katarzyny najbardziej istotna w pracy kostiumografki jest symbolika, ten moment, gdy forma kostiumu idealnie uzupełnia się z przekazem artystycznym. I choć bywa, że świat przekazu nie rozumie, ocenia go powierzchownie, projektantka czuje się artystycznie spełniona.

Kostium projektu Katarzyny Konieczki. Fot. Maciej Boryna

- Projektowane przeze mnie kostiumy są odzwierciedleniem tego, co siedzi mi w głowie, często nawiązują do moich fascynacji, osobistych przeżyć czy też przemyśleń nad stanem świata. Ci, którzy są zainteresowani tym, co tworzę, chcą się nad tym zastanowić, siadają na emocjonalną huśtawkę. Weźmy na przykład kolekcję Nekromantik - nawiązałam w niej do nierozerwalnego związku miłości i śmierci. Były tam suknie przypominające ludzką skórę, maski, kneble, kajdany, maszyny chirurgiczno-ortodontyczne. Kobieta zniewolona pod każdym względem, oceniana, stawiana pod pręgierzem opinii publicznej. Tymczasem gdyby spojrzeć, pod tą bladą skórą zawsze dostrzec można bogactwo i wielowarstwowość. Tylko kto chce patrzeć tak głęboko? - pyta projektantka.

Kostium do sesji zdjęciowej. Fot. Maciej Boryna

Z jej opowieści wyłania się postać kobiety po przejściach, o ogromnej wrażliwości. Dzieciństwo miała spokojne, chociaż bardziej była typem samotnika niż duszą towarzystwa. Od zabaw lalkami wolała budowanie szałasów lub domków na drzewie. Potem pojawił się nastoletni bunt. Zaczęła eksperymentować z wizerunkiem - nos przekłuty w trzech miejscach, kolczyki w wardze, usta pomalowane na sino, oczy na czerwono. Do tego ekstrawaganckie, zwracające uwagę stroje.

Kasia szybko wsiąkła w klimat legendarnego sopockiego klubu Sfinks700, świątyni ludzi żyjących poza mainstreamem, awangardowych artystów, pogubionej w życiu bohemy. W ciążę zaszła, gdy miała 19 lat. Wielka miłość przerodziła się w wielką tragedię. Partner i ojciec jej dziecka okazał się sadystą. W życiu spotkała jeszcze dwóch takich mężczyzn. Ostatni, od którego uciekła cztery lata temu, znęcał się nad nią, bił, stosował przemoc fizyczną, psychiczną, seksualną.

- Często się mówi, że określony typ człowieka ma zdolności do przyciągania innych określonych typów. Ja tak chyba mam z przemocowcami - opowiada Katarzyna Konieczka. - Zawsze byłam samokrytyczna, uważałam, że inni wiedzą lepiej, miałam niskie poczucie własnej wartości. Gdy działy się najgorsze rzeczy, nieświadomie przechodziłam nad tym do porządku dziennego, byłam normalną dziewczyną, która chodzi na zakupy i ogląda "Seks w Wielkim Mieście". Mam silny mechanizm wyparcia, moja pamięć celowo wyrzuca drastyczne rzeczy. Takie przejście do normalności przemocowiec traktuje jako przyzwolenie, nic się nie stało, a granica przesuwa się dalej. Ja zostawałam jednak z tym sama, a emocje wyrzucałam poprzez moją sztukę.

Warsztat pracy projektantki. Fot. Archiwum prywatne Katarzyny Konieczki

Znając historię życia artystki, inaczej też patrzy się na to, co tworzy. Kołnierz uciskający szyję, maszynka unieruchamiająca twarz, śruby wkręcające się w głowę - symbolika zawarta w kostiumach jest aż nadto wymowna. Gdzie jest granica poświęcenia w imię miłości? W którym momencie miłość staje się torturą? Gdzie leży granica pomiędzy kobietą wyzwoloną, świadomą swojej seksualności, a wystawiającą swoje ciało na sprzedaż? Czy mamy szansę uciec od stereotypów wyrosłych z wielowiekowych tradycji i roli kobiety w patriarchalnym świecie?

- Nie zależy mi, aby ludzie postrzegali moje kostiumy przez pryzmat tego, czy ładnie leżą na danej modelce czy piosenkarce. One mają mówić, krzyczeć, pobudzać do refleksji nad życiem, społeczeństwem, stanem naszego świata - mówi Katarzyna Konieczka.

"Raport" o stanie świata

Jednym z najbardziej symbolicznych projektów Kasi jest kostium wykonany dla Justyny Steczkowskiej i wykorzystany w teledysku do piosenki "Skłam". Tekst o zakłamaniu w miłości, zabawie uczuciami i pięknych słowach ukrytych za wykrzywionym obliczem idealnie zobrazowały charakterystyczne maszynki, które zniekształcają twarz i nadają jej groteskowy uśmiech.

Justyna Steczkowska w klipie 'Skłam'. Fot. Michał Paszczyk

O stanie dzisiejszego świata wiele mówią z kolei kostiumy przygotowane dla Michała Szpaka na jego trasę koncertową "The Moon". Chciał podczas niej poruszyć tematy związane m.in. z globalnym ociepleniem i katastrofą ekologiczną.

- Zrobiłam mu mroczne skrzydła, które połyskują czarnymi zaciekami. Michał tańczy w nich na scenie owinięty w folię, to wszystko wygląda bardzo dramatycznie i nawiązuje do zdjęć ptaków brodzących w wyciekach ropy z tankowców. Kolejny strój jest biały, z makabryczną maską i konstrukcją na głowie - widać na niej kości wieloryba spoczywającego na dnie wyschniętego jeziora. To nawiązanie do wymierających gatunków i jałowych terenów, które kiedyś były pełne życia - mówi Katarzyna Konieczka.

Kostium dla Amber Rose do sesji Davida LaChapelle'a. Fot. David LaChappelle i archiwum prywatne Katarzyny Konieczki

Jej kostiumy były też prezentowane w paryskiej galerii Le Cabinet des Curieux w ramach ekspozycji "Nouveau Monde - The End = The New" opowiadającej o końcu świata. Na wystawie w Holandii, której tematem przewodnim była postapokaliptyczna awangarda, polska artystka pokazała prace o pesymistycznej wymowie: coraz większą rolę w naszym życiu odgrywają używki i medykamenty, coraz ważniejsza staje się pogoń za wieczną młodością. Ludzie podłączeni do różnych urządzeń paramedycznych poprawiających na bieżąco ich wygląd i samopoczucie to odważna wizja, ale wcale nie oderwana od rzeczywistości. Właśnie wizjonerstwo i symbolikę kostiumów Katarzyny Konieczki dostrzegli eksperci telewizji CNN, którzy zaliczyli ją do 10 najbardziej wpływowych projektantów przyszłości.

Kostiumy na Lambertz Monday Night w Kolonii. Fot. Sylwia Makris

A jaka będzie przyszłość? Artystka nie wybiega w nią zbyt daleko. Lubi za to sięgać pamięcią wstecz, do czasów, gdy robiła pierwsze gorsety z firan i listew do maskowania mebli, a nawet jeszcze dalej - do czasów beztroskiego dzieciństwa, gdy z uwagą przypatrywała się mamie szyjącej sukienki dla niej i dla siostry.  

Więcej prac Katarzyny Konieczki zobaczysz na jej profilu na  Facebooku >>>.

Jakub Jakubowski. Dziennikarz, w latach 2009-2019 twórca i redaktor naczelny miesięcznika "Prestiż - magazyn trójmiejski", uznanego przez magazyn "Press" za najlepsze regionalne czasopismo w Polsce. Pracował również dla Radia Gdańsk, portalu trójmiasto.pl, był redaktorem naczelnym magazynu "Wiecznie Młodzi", publikował w "Dzienniku Bałtyckim", "Przeglądzie Sportowym", "Playboyu" i wielu innych. Zajmuje się także produkcją telewizyjną i filmową. Przez 12 lat wykładał dziennikarstwo prasowe i dziennikarstwo telewizyjne w Wyższej Szkole Komunikacji Społecznej. Fan zaangażowanego dziennikarstwa, dobrego reportażu i ciekawego wywiadu. Miłośnik żeglarstwa, roweru, muzyki, po godzinach DJ w legendarnym klubie Spatif w Sopocie.