Sukcesy Polaków
Aleksandra Zamachowska (fot. Augusto Bizzi)
Aleksandra Zamachowska (fot. Augusto Bizzi)

IMIĘ:

Aleksandra

NAZWISKO:

Zamachowska

WIEK:

24 lata

ZAWÓD:

szpadzistka

OSIĄGNIĘCIA:

dwukrotna młodzieżowa mistrzyni Europy w szermierce (2016, 2018), seniorska mistrzyni Europy w drużynie (2019), triumfatorka turniejów Pucharu Świata indywidualnie i drużynowo (2019, 2020).

fot. Andrzej Banaś dla Gazety Krakowskiej

Zaczyna od baletu. Po trzech latach stwierdza jednak, że taniec nieco ją nuży. Brak w nim ducha rywalizacji i prawdziwych emocji. Próbuje dostać się do sekcji skoku o tyczce. Jak dowiaduje się jednak mama Oli, dziewczynka jest "za stara" na rozpoczęcie treningów. Ma wówczas zaledwie dziewięć lat. 

Traf chce, że w tym samym czasie Wisła Kraków rozpoczyna nabór do sekcji szermierczej. - Poszukiwano głównie dziewczyn - mówi Aleksandra. - Postanowiłam spróbować. Zadecydował przypadek.

Dziewczynka szybko zakochuje się w szermierce. Fascynuje ją technika, liczba rozwiązań, które pozwalają pokonać rywalkę. Ale nie tylko.

- Najbardziej podoba mi się chyba to, że można komuś - mówiąc kolokwialnie - przyłożyć (śmiech). Fascynuje mnie sama idea pojedynku - przyznaje.

Na razie dzieli swój czas między sport, grę na gitarze i naukę. Na pierwsze istotniejsze sukcesy przyjdzie jej poczekać prawie dekadę. Jak się okaże: warto było uzbroić się w cierpliwość.

Toga zamiast plastronu

W roku 2012 Aleksandra wraz z drużyną staje na trzecim stopniu podium podczas mistrzostw Europy kadetów w chorwackim Porecu. Dwa lata później, już jako juniorka, wraz z resztą polskich zawodniczek zwycięża w Jerozolimie. W 2016 okazuje się natomiast najlepszą młodzieżową szpadzistką na kontynencie. Wynik ten powtórzy w roku 2018.

Sportowe sukcesy nie odciągają jej jednak od nauki. W 2014 roku rozpoczyna studia prawnicze w Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego:

- Ten wybór wynikał po części z zainteresowania tematem, ale i z rozsądku. Wiem już dziś, że chciałabym się tym zajmować w najbliższej przyszłości - po zakończeniu kariery sportowej lub jeszcze w jej trakcie.

Na razie jednak częściej niż w todze można ją zobaczyć w plastronie. Świetna postawa Aleksandry sprawia, że z czasem trafia do reprezentacji. W 2018 zdobywa wraz z drużyną wicemistrzostwo Europy. To wszystko przechodzi jej najśmielsze oczekiwania. Jak wspomina:

- W ogóle nie myślałam o tym, że trafię kiedykolwiek do seniorów. Owszem, szermierka była i jest moją pasją, najważniejszym hobby, nie brałam jednak pod uwagę, że będę się nią zajmować również jako osoba dorosła!

fot. archiwum prywatne

Triumfy i kradzieże

W roku 2019 Aleksandrę czekają kolejne sukcesy. W lutym zdobywa indywidualnie trzecie miejsce podczas zawodów Pucharu Świata w Barcelonie, wraz z drużyną staje natomiast na najwyższym stopniu podium. Wspomina:

- To był przełom. Wcześniej szczytem moich możliwości wydawało się wejście do najlepszej szesnastki Pucharu Świata seniorek.

Wspomniany brak wiary nie wynika jednak z nadmiernej skromności szpadzistki. Chodzi raczej o specyfikę tej dyscypliny.

- Pamiętajmy, że szermierka to sport, w którym wiele zależy od szczęścia, w którym trudno liczyć na tzw. powtarzalność wyników - mówi Aleksandra. - Ubiegły rok pokazał mi jednak, że mogę rywalizować z najlepszymi zawodniczkami.

W maju wraz z drużyną po raz kolejny wygrywa zawody Pucharu Świata. Miesiąc później zdobywa złoto podczas mistrzostw Europy seniorek i z powodzeniem kończy studia prawnicze. 

Nie obyło się jednak bez nieprzyjemności i rozczarowań. Pod koniec roku, w trakcie turnieju rozgrywanego w podwarszawskim Tarczynie, ktoś włamuje się do samochodu rodziców zawodniczki. Giną szpady, buty, kable, plastron - cały niezbędny sprzęt o łącznej wartości dziesięciu tysięcy złotych. Z pomocą przychodzi Fundacja Gramy do Końca oraz jej aktualny klub - AZS AWF Kraków. Wspólnymi siłami udaje się na szczęście skompletować nowy ekwipunek.

fot. archiwum prywatne/Augusto Bizzi

Nieograniczony potencjał

Aleksandra postanawia zmierzyć się z problemami jak na wybitną sportsmenkę przystało. W styczniu tego roku po raz pierwszy w karierze wygrywa zawody Pucharu Świata rozgrywane tym razem w Hawanie:

- Finałowa walka z Aną Marią Popescu to chyba najważniejszy pojedynek w mojej karierze. Stanęłam naprzeciwko medalistki olimpijskiej, mistrzyni świata i Europy. To wspaniała szpadzistka. Tymczasem to ja okazałam się tego dnia lepsza. Potyczka zakończyła się wynikiem 15:8.

Krakowianka podkreśla, że ostatnie sukcesy nie byłyby możliwe, gdyby nie pomoc jej obecnego trenera. Mowa o Radosławie Zawrotniaku z AZS AWF Kraków, wicemistrzu olimpijskim z Pekinu, który wciąż jest czynnym szpadzistą. Jak sam mówi: - Ola należy do zawodniczek bardzo "zmiennych". Znaczy to tyle, że korzysta z różnych technik, modyfikuje swój styl, jest w stanie dopasować się do swojej przeciwniczki i odpowiednio dobrać środki. To w połączeniu z pracowitością sprawia, że jej potencjał sportowy jest właściwie nieograniczony.

Sama zawodniczka również nie szczędzi ciepłych słów pod jego adresem. - Ufam mu w stu procentach, jego osiągnięcia mówią same za siebie. To bardzo cenne mieć przy sobie fachowca, który wie, co znaczy udział w igrzyskach olimpijskich - mówi Aleksandra.

O igrzyskach wspomina nie bez kozery: polskie zawodniczki w ubiegłym miesiącu zapewniły sobie wyjazd do Tokio. Choć Zamachowska to dziś jedna z naszych największych nadziei medalowych, sama nie czuje specjalnej presji. Mówi wprost:

- Na igrzyska jadą najlepsze zawodniczki i drużyny na całym świecie, wszystkie są świetne i wszystkie mają szansę na wygraną. Po prostu: zobaczymy.

fot. archiwum prywatne

Góry, planszówki i Behemoth

Aleksandra marzy po cichu o olimpijskim złocie, nie zapomina jednak o pozostałych planach i pasjach. Rozpoczęła pracę nad doktoratem, myśli również o aplikacji prawniczej. W międzyczasie zaczęła już kolejne studia, tym razem jej wybór padł na Uniwersytet Jagielloński i zarządzanie w turystyce i sporcie:

- Czy mogłabym mieć tak długą karierę jak trener? Nie wiem, co musiałoby się wydarzyć: w szermierce nie można raczej liczyć na odpowiednie zabezpieczenie finansowe, "odpłatą" są dobre wyniki, sukcesy, to one dają energię. Chciałabym w przyszłości założyć rodzinę, a co za tym idzie - móc ją bez obaw utrzymać.

Choć szermierka jest w jej życiu obecna niemal bez przerwy, swoją pasją zaraziła również rodziców, brata i partnera - udaje się jej znaleźć czas na inne hobby, takie jak chodzenie po górach, gry planszowe czy metalowe koncerty. Ostatnio zasłuchuje się w muzyce Slayera, Behemotha i Volbeat:

- Za osiągnięcie odpowiednich wyników w zawodach seniorskich otrzymaliśmy stypendia z Ministerstwa Sportu. Udało mi się też znaleźć sponsora w postaci firmy Pold-Plast Systemy Dachowe. Jestem również ambasadorką programu team100 adresowanego do młodszych sportowców. Nie mogę więc narzekać. Czasem uda mi się nawet zapomnieć, że trenuję szermierkę (śmiech).

Mateusz Witkowski. Ur. 1989. Redaktor naczelny portalu Popmoderna.pl, stały współpracownik Gazeta.pl, "Czasu Kultury" i "Dwutygodnika". Stypendysta Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w roku 2018. Interesuje się związkami między literaturą a popkulturą, brytyjską muzyką z lat 80. i 90. oraz włoskim futbolem. Współautor fanpage'a Niedziele Polskie, autor facebookowego bloga Popland. Prowadzi zajęcia dotyczące muzyki popularnej na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego.