artykuły
Broda wróciła do łask. Jak najłatwiej ją zapuścić? (fot. RobertoDavid / iStockphoto.com)
Broda wróciła do łask. Jak najłatwiej ją zapuścić? (fot. RobertoDavid / iStockphoto.com)

Szacuje się, że około 55 procent męskiej populacji nosi taki lub inny zarost - wąsy, brody, bródki, baki lub kilkudniowy zarost. Faceci robią to z różnych powodów. Niektórym noszenie zarostu nakazuje religia. Tak jest w wypadku ortodoksyjnych żydów (broda i pejsy), hinduskich sikhów i amiszów (długa broda, brak wąsów). Inni robią to z lenistwa lub wygody. A przynajmniej tak im się wydaje. Zrażeni krwawymi przygodami z maszynką w roli głównej, pozwalają włosom na twarzy po prostu rosnąć. Jeśli są naprawdę leniwi, efekt takiej decyzji jest opłakany. Zapuszczanie i utrzymywanie zarostu to bowiem wcale nie mniej absorbujące i czasochłonne zajęcie od jego golenia. (...)*

Wielu facetów nosi brodę i wąsy w przekonaniu, że dodadzą im męskości. I mają rację. Naukowcy sądzą, że w procesie ewolucji mężczyznom przypadło w udziale owłosienie na twarzy, by wyglądali poważniej, wzbudzali respekt i dominowali. Są też tacy, którzy zarost traktują jak element stylizacji modowej. Noszą brodę, bo tak jest trendy. (...) Są też praktyczne powody. Masz na twarzy pozostałości po trądziku lub ospie? Zarost idealnie je zakamufluje. Uważasz, że twoja twarz wygląda jak Księżyc w pełni? Odpowiednio wykonturowana broda wydłuży ją i doda jej ostrości. Nosisz długie włosy, a w sklepie czasem słyszysz "co dla pani"? Zdecyduj się na zarost, a nikt już się nigdy nie pomyli. (...)

O brodę można dbać samemu lub korzystać z pomocy zawodowego barbera (fot. LightFieldStudios / iStockphoto.com)

Zapuszczanie brody

Teoretycznie każdemu facetowi rośnie zarost. Jego jakość może jednak być różna. Ideałem jest zarost jednolity, gęsty i ciemny, ale ideały, po pierwsze, są rzadkie, a po drugie, nudne. Decydując się na zapuszczanie brody, będziesz musiał sobie odpowiedzieć na pytanie, czy faktycznie jest ci w niej do twarzy, czy może wręcz odwrotnie - będzie przyciągać spojrzenia, ale głównie te okraszone uśmieszkiem politowania. Na początek więc zła wiadomość - nie każdy powinien nosić zarost. Jeśli jest on rzadki, nierównomiernie rozmieszczony, czyli plackowaty, i rośnie we wszystkich możliwych kierunkach świata, lepiej po prostu sobie go odpuść. (...) Za wzrost włosów na twarzy odpowiada męski hormon testosteron, a właściwie jego pochodna o nazwie dihydrotestosteron (DHT). Hormon "atakuje" mieszki włosowe, a te, w zależności od stopnia uwrażliwienia, reagują, wytwarzając mocniejszy lub słabszy zarost. Testosteron jest więc paliwem dla zarostu, a także warunkuje inne męskie cechy płciowe. (...)

Jakie są naturalne i bezpieczne sposoby podniesienia poziomu testosteronu, który przełoży się na bujność zarostu? Wszystkie związane są z właściwym trybem życia. Udowodniono, że poziom DHT rośnie, gdy uprawiamy sport. Siłownia i ćwiczenia z ciężarami są więc idealnym sposobem na podkręcenie poziomu tego męskiego hormonu. Bardzo dobrze działa też rywalizacja. Jeśli więc przerzucanie hantli cię nudzi, zacznij uprawiać jakiś sport zespołowy, łącząc wysiłek fizyczny ze zdrowym współzawodnictwem. Ze sportem zawsze idzie w parze dieta, a ta na testosteron i porost włosów na twarzy (zarost to nic innego jak proteiny) powinna być bogata w warzywa i białka oraz obfitować w żelazo, witaminy (szczególnie E, B i D), selen, miedź, magnez i cynk. Sport w połączeniu z właściwą dietą przyczynia się do kontrolowanego spadku wagi, co również ma znaczący wpływ na poziom testosteronu.

Za wzrost włosów na twarzy odpowiada testosteron. Dobrym sposobem na zwiększenie jego poziomu w organizmie są ćwiczenia fizyczne (fot. gradyreese / iStockphoto.com)

Co z kolei wpływa na niego zabójczo? Hormon stresu - kortyzol! (...) Kontroluj go zatem, regularnie go rozładowując. Do spadku poziomu testosteronu przyczynia się też brak snu. Nie zarywaj więc nocy. Dopilnuj, by organizm miał czas na regenerację. (...)

Broda za wszelką cenę?
Mężczyźni zdeterminowani do posiadania gęstego zarostu czasami uciekają się do przeróżnych, często wątpliwych lub kontrowersyjnych metod. Jedną z nich jest terapia hormonalna , która ma na celu zwiększenie produkcji testosteronu. Nie polecam! Dlaczego? Jeśli twój poziom męskiego hormonu byłby naprawdę zatrważająco niski, borykałbyś się z innymi, znacznie poważniejszymi symptomami, takimi jak znaczny spadek masy mięśniowej, problemy z płodnością czy rozwój tkanki w okolicach piersi. Jeśli to ciebie nie dotyczy, terapia hormonalna nie przyśpieszy wzrostu brody, a może mieć liczne niepożądane skutki uboczne dla organizmu.
Przeszczep brody coraz bardziej zyskuje na popularności jako metoda zagęszczania zarostu. Zabieg polega na pobraniu mieszków włosowych z tyłu głowy i przeszczepieniu ich w miejsca na twarzy, gdzie zarost nie rośnie lub jest bardzo rzadki. Wykonywany jest pod znieczuleniem miejscowym. Ze względu na szczególną wrażliwość twarzy należy się liczyć jednak z bólem i możliwymi opuchnięciami po zabiegu. Największą wadą tej metody jest jej cena. Przeszczep jednego mieszka włosowego to koszt około 8-15 złotych. Aby uzyskać zadowalający efekt takich przeszczepów, należy wykonać ich kilkaset (dla uzyskania pełnego zarostu nawet tysiąc).
W aptekach znajdziemy dziś suplementy diety praktycznie na wszystko. Nie mogło więc zabraknąć specyfiku na porost brody ! Popularne produkty tego typu to VitaBeard i Beardilizer. Co w nich znajdziemy? Kombinację witamin i minerałów podobną do produktów multiwitaminowych. Ile za nie zapłacimy? Znacznie więcej. Jeśli zatem nie masz nieograniczonego budżetu, lepszym pomysłem będzie zakup multiwitaminy zawierającej substancje, które nasze włosy szczególnie lubią. Należą do nich: witamina B7, czyli biotyna, witamina D, żelazo, witamina A, witamina E i witamina B5, czyli kwas pantotenowy. (...)
Brodacze - tak jak mężczyźni, którzy się golą - potrzebują specjalistycznych przyrządów do pielęgnacji zarostu (fot. baibaz / iStockphoto.com)

Dziś przestajesz się więc golić. Pierwszy krok zrobiony (...). Pozwalasz brodzie rosnąć (pamiętając o zdrowym trybie życia) i czekasz. Cierpliwość i wytrwałość mają w tym procesie niebagatelne znaczenie. Bo przyjdzie taki dzień (zwany fazą itchy), zazwyczaj w drugim tygodniu zapuszczania, że seksowny dwudniowy zarost zmieni się w coś bardziej nieokiełznanego i wrogiego. Dłuższe włoski zaczną cię drapać (ich zakończenia są ostre po ostatnim goleniu), skóra swędzieć, a ogólny widok będzie daleki od tego, co widziałeś na okładkach magazynów z Beckhamem. I to ten nieprzyjemny moment, w którym czujesz, że zarost jest ciałem obcym, wrogiem i balastem. To również moment na zakup pierwszego produktu prawdziwego brodacza - olejku lub balsamu do brody. Nie możesz przestać się drapać, bo ostre włoski zawijają się i podrażniają skórę, która nie jest właściwie nawilżona, ponieważ w codziennej pielęgnacji zacząłeś omijać ten obszar twarzy. Czas to zmienić!

Zapomnij o mydle - ono tylko pogorszy stan, dodatkowo wysuszając skórę. O ile uważasz, że jest za wcześnie, by kupować specjalistyczny szampon do brody, zacznij używać szamponu dziecięcego lub szamponu do wrażliwej skóry głowy i włosów. Po myciu wprowadź rytuał nacierania zarostu (i skóry pod nim) olejkiem lub balsamem. Produkty te zmiękczą włoski i odpowiednio nawilżą i odżywią podrażnioną skórę. Jeśli jednak jesteś posiadaczem cery wrażliwej, nie przesadzaj z ilością i częstotliwością stosowania olejków do brody. Często zawierają one olejki eteryczne, które - choć generalnie mają bardzo korzystne właściwości - przedawkowane, mogą powodować uwrażliwienie i zaczerwienienie skóry. W pierwszym miesiącu zapuszczania optymalną ilością będą 3-4 krople olejku na dzień.

Jednym z najważniejszych akcesoriów brodacza jest olejek do pielęgnacji zarostu (fot. amesy / iStockphoto.com)

Proces zapuszczania brody powinien się opierać na tak zwanej zasadzie czterech tygodni. Przez ten czas pozwalasz jej rosnąć, nie ingerujesz, minimalizując jedynie niekorzystne skutki uboczne przy zastosowaniu odpowiednich kosmetyków. W tym okresie twoja broda nie będzie wyglądać najlepiej. Weź to pod uwagę, planując ważne spotkania. Zastanów się też, czy twój szef i twoi klienci polubią twój nowy, zarośnięty look. Dopiero gdy uda ci się dotrwać do końca czwartego tygodnia (fanfary!), będziesz mógł ocenić całościowy efekt tak zwanego pełnego zarostu. To moment, kiedy podejmiesz decyzję o tym, czy uzyskana długość jest wystarczająca, czy proces zapuszczania chcesz kontynuować. Wtedy też wybierzesz styl zarostu i albo udasz się do barbera, albo w warunkach domowych wyrzeźbisz pożądany efekt.

Typy zarostów

Kreatywność mężczyzn związana ze stylizowaniem zarostu w ciągu dziejów jest godna podziwu. Już starożytni przycinali, farbowali i zaplatali swoje brody. Przez wieki style męskiego zarostu zmieniały się na fali mód, ale były również dyktowane kwestiami politycznymi, społecznymi i religijnymi. Czasem powstawały na zasadzie przypadkowego eksperymentu. Wiele z nich pochodzi od sławnych osób, które je nosiły lub wykreowały. Wśród tak dużego wyboru każdy znajdzie inspirację dla siebie, choć warto łączyć style i samemu bawić się w improwizację. Męski zarost jest kombinacją bokobrodów, wąsów i brody właściwej. Wybierając różne wersje tych trzech elementów (lub je pomijając), możesz stworzyć niezliczone wariacje. Obecnie zarosty da się podzielić na klasyczne oraz historyczne i ekscentryczne. Oto przykłady: 

Fragment książki 'Na ostro i pod włos' (fot. materiały prasowe)

Wybierając styl zarostu, należy pamiętać, że jest on nierozerwalnie związany z całą twarzą, a nawet szerzej, z całą głową. Musi zatem współgrać z jej kształtem, pasować do fryzury i innych elementów, takich jak noszone okulary. Wybór rodzaju brody trzeba też uzależnić od rodzaju zarostu (jego gęstości, grubości, poziomu skręcenia) oraz od jego koloru.

Najlepszy zarost to taki, który podkreśla atuty twarzy, niwelując jednocześnie jej niedociągnięcia. Przykładowo mężczyźni o pociągłej, wydłużonej twarzy mogą ją za pomocą zarostu optycznie skrócić, a posiadacze okrągłego lica odpowiednim doborem brody nadać mu ostrzejszych i wydłużających kształtów. Właściwie dobrany zarost może odwrócić uwagę od odstających uszu, zbyt dużego nosa czy za małych ust. Broda doskonale też "wyszczupla" podwójny podbródek, po prostu go zasłaniając. Kobiety wykorzystują do tego makijaż, my pomagamy naturze, odpowiednio przycinając włosy na twarzy. Poniżej przedstawiam osiem typowych kształtów męskich twarzy i doradzam, jaki zarost dobrać, by uzyskać najlepszy efekt.

Gęstość, grubość i kolor zarostu oraz jego skręt mają również wpływ na decyzję o wyborze odpowiedniego stylu brody. Szczęśliwi posiadacze gęstego, grubego, ciemnego i równomiernie rozmieszczonego zarostu będą wyglądać dobrze w każdej stylizacji - od dwudniowej szczeciny do pełnej i długiej brody hipstera.

Fragment książki 'Na ostro i pod włos' (fot. materiały prasowe)

A co mają zrobić pozostali? Oto kilka rad.

-

Rzadki zarost

- z naturą jeszcze nikt nie wygrał, gęstość brody determinują geny.

Rozwiązanie: Wybierz krótki zarost, na przykład kilkudniowy, lub kozią bródkę z wąsami i ogolonymi policzkami albo z zarostem kilkudniowym na policzkach. Optycznie dodasz zarostowi gęstości, stosując specjalistyczne kosmetyki: olejek, odżywkę i balsam do brody, oraz regularnie go czesząc. Nie trymuj zarostu zbyt często i zbyt krótko. Włoski w niektórych miejscach rosną wolniej - musisz się więc uzbroić w cierpliwość.

-

Zarost plackowaty

- w niektórych miejscach włosy po prostu nie rosną (często na policzkach). Daje to efekt tak zwanych dziur w zaroście.

Rozwiązanie: Po pierwsze, daj brodzie rosnąć. Z czasem nabierze pełności lub będziesz mógł dłuższe włoski ułożyć tak (za pomocą grzebienia lub szczotki), by pokrywały puste miejsca. Możesz też wybrać stylizację z grupy kozich bródek (mała, z wąsem lub bez), goląc gładko boki twarzy (policzki) i szyję.

-

Brak łączników

- zarost na policzkach i brodzie nie łączy się z wąsami.

Rozwiązanie: Niektóre włoski na twarzy rosną wyjątkowo wolno, jeśli będziesz je ciągle trymował, w pewnych miejscach możesz ich nigdy nie ujrzeć. Cierpliwie poczekaj. Jeśli nic z tego nie wyjdzie, wybierz styl zarostu z dłuższymi wąsami, które zakryją puste miejsca, lub zdecyduj się na stylizacje niewymagające łączników, na przykład chin curtain, Balbo, van Dyke.

Fragment książki 'Na ostro i pod włos' (fot. materiały prasowe)

-

Zarost mocno kręcony

- włoski się kręcą, rosną we wszystkie strony, odstają i tworzą "poszarpany" obraz brody.

Rozwiązanie: Do swojego codziennego reżimu dbania o brodę musisz wprowadzić dwa elementy: regularne naoliwianie i szczotkowanie zarostu. Włosy kręcone są często o wiele bardziej suche od prostych, dlatego olejek do brody pozwoli je utrzymać we właściwej kondycji. Dłuższą brodę możesz po myciu prostować, używając balsamu, szczotki i suszarki (uważaj, by powietrze nie było zbyt gorące). (...)

-

Zarost jasny

- jasny zarost zlewa się z kolorem cery i daje wrażenie niewidocznego lub bardzo rzadkiego. Jesteś blondynem - czy to znaczy, że nie powinieneś zapuszczać brody?

Rozwiązanie: To zależy od gęstości brody. Jeśli jest bujna, możesz osiągnąć bardzo ciekawy efekt a la wiking. Rzadszy zarost lepiej stylizować w postaci krótkiej, kilkudniowej. Świetnie wygląda latem, na opalonej skórze.

-

Zarost siwy

- w zaroście występują pojedyncze siwe włoski, siwe kępki lub cała broda jest siwa. Jesteś tak zwanym silver foxem i lepiej to polub. Dobrze wypielęgnowana i regularnie trymowana siwa broda może być bardzo sexy. Farbowanie zarostu w domu jest kłopotliwe i może dać bardzo nienaturalny efekt.

Rozwiązanie: Siwe włoski pojawiają się za sprawą spadku produkcji melaniny w organizmie. Jej poziom może być różny w różnych miejscach ciała, dlatego u niektórych mężczyzn broda zaczyna siwieć, zanim srebro oprószy ich głowy. Siwe włoski na brodzie są z reguły bardziej suche, łamliwe i kręcone. Ważne, by dostarczyć im dużej ilości składników odżywczych w postaci olejków i balsamów. Wyjątkowo nieatrakcyjnie wygląda siwy zarost z żółtawym nalotem (co może dotyczyć palaczy). Do rozjaśnienia go i nadania mu zdrowego połysku możesz używać specjalnego szamponu przeznaczonego do włosów siwych. W wielu salonach barberskich oferowana jest usługa repigmentacji zarostu.

Książka Rafała Janty 'Na ostro i pod włos. Wszystko co musisz wiedzieć o sztuce golenia i pielęgnacji zarostu' ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak (fot. materiały prasowe)

*Fragment książki "Na ostro i pod włos. Wszystko co musisz wiedzieć o sztuce golenia i pielęgnacji zarostu"

CHCESZ DOSTAWAĆ WIĘCEJ DARMOWYCH REPORTAŻY, POGŁĘBIONYCH WYWIADÓW, CIEKAWYCH SYLWETEK - POLUB NAS NA FACEBOOKU Rafał Janta. Anglista, dziennikarz, pasjonat zapachów i kosmetyków. Współpracuje z magazynem Enter The ROOM. Prowadził dział urody w magazynie PRIDE.

Zobacz wideo