artykuły
Teresa Torańska (fot. Maciej Zienkiewicz/ Agencja Wyborcza.pl)
Teresa Torańska (fot. Maciej Zienkiewicz/ Agencja Wyborcza.pl)

Joanna Mikulska zadebiutowała na łamach "Weekendu" jednym z naszych najważniejszych materiałów. W tekście "Dwa tysiące PLN, 300 godzin miesięcznie" opisała trudną codzienność lekarzy rezydentów w polskich szpitalach . To opowieść o ludziach przepracowanych, wykorzystywanych przez starszych kolegów jako tania siła robocza i fatalnie wynagradzanych w stosunku do swoich kwalifikacji, doświadczenia i przyjmowanej odpowiedzialności. Tekst Joanny wywołał ogromną reakcję czytelników i samych lekarzy. Wielu napisało do nas - opublikowaliśmy ich historie .

Kilka tygodni po publikacji materiału Joanny rozpoczął się - i wciąż trwa - protest lekarzy rezydentów, którzy walczą o zwiększenie funduszy na służbę zdrowia oraz wzrost płac, ale nie tylko - ich postulaty to wołanie o radykalną poprawę sytuacji personelu służby zdrowia. Na razie rząd nie potrafił spełnić ich postulatów ani znaleźć kompromisowego rozwiązania.

- Z Łukaszem, moim bohaterem, na początku byłam umówiona tylko na wywiad. Przekładał go trzy razy pisząc chwytające za gardło sms. Jakby wysyłał jej z wnętrza toczącej się właśnie wojny, a tymczasem pracował w jednym z podwarszawskich szpitali. Już w trakcie rozmowy z nim byłam zaskoczona jak mało wiem o jego warunkach pracy. Znałam ten świat tylko z perspektywy pacjenta, a konkretnie mojej chorującej przez lata mamy, której lekarze prowadzący zmieniali się co kilka miesięcy.
Pamiętałam młodą dziewczynę, która była jej ostatnim lekarzem. Spadła na nią historia kilkuletniej choroby i podjecie decyzji o skierowaniu do hospicjum. Ona była przerażona, a ja wściekła, że mam do czynienia z lekarzem, który nie wie co robić. Po rozmowie z Łukaszem zrozumiałam, że to po prostu była młoda rezydentka.
Łukasz bardzo nalegał, abym zjawiła się na demonstracji. Zapakowałam małego synka do wózka i przeszłam z rezydentami całą trasę od Ministerstwa Zdrowia do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. To był najbardziej wzruszający pochód w jakim brałam udział. Masa młodych, fajnych, uśmiechniętych ludzi, którzy na tyle byli zrozpaczeni swoją sytuacją, że wyszli na ulice. Nie powinno ich tam być. Tak samo myślę o aktualnym strajku głodowym. Jestem wkurzona i jest mi wstyd, że ci ludzie zostali doprowadzeni do takiej sytuacji, że muszą głodować.

- mówi nam Joanna.

Joanna Mikulska (fot. Krzysztof Pacholak)

Joanna to absolwentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim oraz Polskiej Szkoły Reportażu. Dziennikarka i menedżerka kultury. Współpracuje z magazynem Weekend.Gazeta.pl, "Magazynem Miasta", "Magazynem Kontakt" oraz "Wysokimi Obcasami". Gdy nie pisze, podróżuje na wschód.

Bartosz Józefiak opublikował w magazynie Weekend.Gazeta.pl już kilkanaście reportaży. Ale ten - "Małe miasto i muzułmanie" - był szczególny. Pisany na gorąco z Ełku tuż po zabójstwie młodego Polaka przez obcokrajowca. Nieszczęśliwy finał awantury w kebabie wywołał falę nienawiści do obcokrajowców, w szczególności muzułmanów. Bartosz pojechał do Ełku zapytać ludzi czy i dlaczego nienawidzą. I jak to często bywa, okazało się, że nie wszyscy nienawidzą, że ten Inny nie taki straszny, a prawda leży mniej więcej pośrodku.

- Pojechałem do Ełku kilka dni po zabójstwie Daniela i zamieszkach związanych z okolicznościami jego śmierci. Chciałem sprawdzić, czy Ełk jest stolicą polskiego rasizmu. Skąd się bierze strach przed uchodźcami, który opanował nasz kraj? Na miejscu spotkałem ludzi, którzy uchodźców rozumieją, bo sami jeżdżą po Europie i szukają pracy. Ale też takich, co twierdzili, że islamska kultura wprost nakazuje załatwiać porachunki nożami. Wiedzę o muzułmanach czerpali z Facebooka. Zobaczyłem piękne miasteczko z centrum odnowionym za unijne pieniądze, którego mieszkańcy pracowali za 1500 złotych w pobliskiej strefie ekonomicznej. Spotkałem trzynastolatków, którzy tłumaczyli, że Ełk to ich mała ojczyzna, dlatego ciapaków, Cyganów, czarnych będą tępić. Te same dzieciaki spotkałem też na manifestacji ONR-u, gdzie ze sceny padały okrzyki "nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa". I to była najsmutniejsza część wyjazdu

- mówi nam Bartosz.

Bartosz Józefiak (fot. Kamil Misiek)

Bartosz mieszka w Łodzi i w Warszawie. Pracował w gazetach lokalnych w Łodzi, Wrocławiu i Pabianicach, współpracuje z "Dużym Formatem",  "Tygodnikiem Powszechnym" i magazynem "Weekend.Gazeta.pl". Jest absolwentem Polskiej Szkoły Reportażu i swoją przyszłość wiąże właśnie z reportażem. Reportaże Bartka dla "Dużego Formatu" i "Weekend.Gazeta.pl"  możesz przeczytać >>> TUTAJ .

Nagroda Torańskiej. Docenione dziennikarstwo w internecie

W trzech pierwszych edycjach laureatów wyłaniano w kategoriach: najlepszy materiał dziennikarski, najlepsza książka oraz stypendium im. Teresy Torańskiej dla młodych i zdolnych dziennikarzy. W ubiegłym roku tę ostatnią zamieniono na "najlepszy materiał opublikowany w sieci". I to właśnie w tej kategorii - już drugi rok z rzędu - nominowano naszą koleżankę i naszego kolegę.

Poza Joanną Mikulską i Bartoszem Józefiakiem w kategorii 'najlepszy tekst opublikowany w sieci' w gronie nominowanych znaleźli się jeszcze Andrzej Draguła za tekst "Kronika rozwiązłych miast", opublikowany w "Więzi", nominowana w ubiegłym roku za materiał dla magazynu Weekend.Gazeta.pl Nina Harbuz-Kaczmarewicz - tym razem za tekst "Myślałem, że dorastam w normalnym domu", napisany dla Wirtualnej Polski (WP.pl), Paweł Kapusta za materiał "Trudno ratować kogoś, kogo życie rozlało się po podłodze i kapie", również dla WP.pl, oraz Bianka Mikołajewska i Konrad Szczygieł za cykl 3 materiałów o działalności ministra Jana Szyszki, opublikowany przez Oko.press.

Teresa Torańska

Nagrody od 2013 r. przyznaje związana z ''Newsweekiem'' Fundacja im. Teresy Torańskiej - słynnej polskiej dziennikarki, mistrzyni wywiadu.

Torańska w latach 70. współpracowała z paryską "Kulturą". Jej najsłynniejsze dzieło to "Oni" - książka zawierająca wywiady-rozmowy z byłymi decydentami i dygnitarzami na temat ich oceny dokonań socjalizmu w Polsce. Wywiady te przeprowadzała w okresie stanu wojennego. W 2000 - właśnie za książkę "Oni" otrzymała Nagrodę Polskiego PEN Clubu im. Ksawerego Pruszyńskiego. Jest też pierwszą laureatką Nagrody im. Barbary Łopieńskiej za najlepszy wywiad prasowy - otrzymała ją za rozmowę z generałem Wojciechem Jaruzelskim.

Od 2000 do 2012 Torańska była dziennikarką "Dużego Formatu" - magazynu reporterów "Gazety Wyborczej". Od marca 2012 do stycznia 2013 publikowała w tygodniku "Newsweek Polska". Zmarła 2 stycznia 2013 w wyniku choroby nowotworowej. W tym samym roku przyznano po raz pierwszy nagrodę jej imienia.

Pozostałe nominacje

Nominowani do Nagrody "Newsweeka" im. Teresy Torańskiej w pozostałych kategoriach zostali - w porządku alfabetycznym:

W kategorii "Literatura faktu":

1. Patrycja Bukalska, Krwawa Luna, Wielka Litera 2. Agnieszka Dauksza, Klub Auschwitz i inne kluby, Słowo/obraz terytoria 3. Anna Debich, Dziewczyny z Solidarności, Znak 4. Marcin Kołodziejczyk, Podolec, Morze po kolana, Wielka Litera 5. Antoni Kroh, Za tamtą górą. Wspomnienia łemkowskie, Wyd. Iskry 6. Marek Łuszczyna, Mała zbrodnia. Polskie obozy koncentracyjne, Znak 7. Anna Malinowska: Brunatna kołysanka, Agora 8. Jarosław Mikołajewski, Terremoto, Dowody na istnienie 9. Robert Walenciak, Modzelewski-Werblan. Polska Ludowa, Wyd. Iskry 10.Marcin Wójcik: Celibat. Opowieści o miłości i pożądaniu, Agora

W kategorii Reportaż:

1. Wojciech Bojanowski, Reportaż o Igorze Stachowiaku, TVN24 2. Urszula Jabłońska, Zasnąć obok wściekłego psa, GW/DF 3. Bartosz Józefiak, Bose Antki, GW/DF 4. Małgorzata Niemczyńska, Szepty i krzyki, GW/DF 5. Marta Rebzda, Za cenę życia, Polskie Radio 6. Martyna Siudak, Patriotyczna dobra zmiana u stóp sanktuarium, GW/Olsztyn 7. Donata Subbotko, Trzeba kota spytać, GW/MS 8. Mirosław Wlekły, Niewolnicy z bananowej republiki, GW/DF 9. Katarzyna Włodkowska, Dom zły, GW/DF 10.Martyna Wojtkowska , Boska matka, TP

Laureaci konkursu zostaną ogłoszeni na uroczystej gali 26 listopada 2017 r.

CHCESZ DOSTAWAĆ WIĘCEJ DARMOWYCH REPORTAŻY, POGŁĘBIONYCH WYWIADÓW, CIEKAWYCH SYLWETEK - POLUB NAS NA FACEBOOKU