
21 grudnia 2016. Mianowana przez PiS Julia Przyłębska przejmuje władzę w Trybunale Konstytucyjnym. Niedługo potem próbuje wygasić mandat sędziego Andrzeja Wróbla w sposób, przeciw któremu protestuje nawet wybrany głosami PiS mec. Piotr Pszczółkowski .
Przyłębska szybko wysyła też na rzekomy zaległy urlop wiceprezesa Trybunału Stanisława Biernata, choć ten udowadnia jej, że urlop mu nie przysługuje. Ale chodzi o to, żeby Biernat do końca swojej kadencji nie przeszkadzał . W czym?
W utrzymywaniu przez nowe twarze Trybunału - głównie samą Przyłębską i kontrowersyjnego sędziego Mariusza Muszyńskiego - intensywnych kontaktów z politykami obecnej władzy. A to odbyło się - jak wynika z danych dotyczących Trybunału - negatywnie na pracy tej instytucji.
Fakty
Przypomnijmy:
- Przyłębska i Muszyński jeszcze w 2016 r. byli w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej - opisuje "Newsweek". Weszli do biura partii. Tymi samymi drzwiami, co Jarosław Kaczyński. Tylnymi.
- Z kolei w Trybunale bywali politycy PiS, i to nie byle jacy: według sędziego Biernata pojawili się tam m.in. szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, jedna z "prawniczych" twarzy PiSu poseł Arkadiusz Mularczyk oraz wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Wchodzili do pokojów Przyłębskiej i Muszyńskiego.
- Ułaskawiony niezgodnie z prawem przez prezydenta Dudę minister-koordynator ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński był trzykrotnie w trybunale w ciągu ostatnich 7 miesięcy - informowało Oko.press . Co tam robił? Według "Newsweeka" m.in. przeglądał teczkę żony sędziego, który go skazał. Tymczasem według oświadczenia biura prasowego TK jedna z tych wizyt była "kurtuazyjna" .
"W tym czasie Trybunał badał sprawy ważne dla Kamińskiego: ustawę antyterrorystyczną i zasady kontroli operacyjnej stosowanej przez służby. W przypadku obu postępowań prezes Przyłębska zmieniała skład sędziowski (na taki, w którym większość mieli sędziowie z ramienia PiS) a sprawozdawcą zostawał Mariusz Muszyński"
- wybija kluczową informację "Newsweek".
- Przyłębska kilkukrotnie domagała się otwarcie od Sądu Najwyższego, żeby zawiesił postępowanie kasacyjne w sprawie ułaskawienia Kamińskiego. Po to, żeby podporządkowany PiS TK wydał orzeczenie w tej kwestii. Wysyłała pisma i wypowiadała się w prasie: Sąd Najwyższy złamał prawo nie zawieszając postępowania ws. M. Kamińskiego - mówiła dla "Rzeczpospolitej" .
I Sąd Najwyższy - już po wecie Dudy do ustawy, która podporządkowałaby również SN pod Nowogrodzką - zawiesił postępowanie . Przypomnijmy, o co chodzi w sprawie Kamińskiego. Został nieprawomocnie skazany za przekroczenie uprawnień przy tzw. aferze gruntowej na 3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk. A potem prezydent Duda go ułaskawił.
Pytania
Czego dotyczyły rozmowy sędziów z politykami PiS? Czy minister próbował wpłynąć na kluczowy organ konstytucyjny w Polsce? Czy Przyłębska i Muszyński spotykali się z Kamińskim, w którego sprawie mają wydać wyrok? Bo, przypomnijmy, TK ma rozpatrzyć domniemany spór kompetencyjny między prezydentem Dudą a Sądem Najwyższym. SN uznał, że Duda nie mógł ułaskawić szefa służb specjalnych, bo wyrok był nieprawomocny. PiS sądzi inaczej, a Julia Przyłębska już zapowiedziała, że sprawę Kamińskiego TK rozpatrzy od razu po wakacjach, w pełnym składzie pod jej przewodnictwem.
Jak widać kontakty sędziów z politykami obozu władzy przez ostatnie pół roku były bardzo intensywne. A jak wyglądała w tym czasie codzienna praca Trybunału Konstytucyjnego? Wbrew deklaracjom polityków, argumentujących, że Trybunał musi się zmienić, bo pracuje zbyt wolno, pierwsze pół roku po zmianach wypada gorzej niż w poprzednich latach . Sprawdziliśmy.
Liczby
Za kluczowy miernik tempa działalności Trybunału przyjęliśmy przede wszystkim jego zdolność do rozstrzygania kolejnych spraw - wyrażoną w liczbie wyroków i postanowień o umorzeniu postępowania.
Jak to wygląda?
Przez pół roku "dobrej zmiany" Trybunał Konstytucyjny wydał proporcjonalnie mniej wyroków i postanowień, niż w analogicznym okresie lat 2015, 2014, 2013 i 2012. Wyraźnym wskaźnikiem jest tu liczba wydanych wyroków. W latach 2012-2015 TK wydał odpowiednio 63, 71, 71 i 67 wyroków. To ponad 15 na kwartał. W pierwszych dwóch kwartałach 2017 roku po kontroli merytorycznej Trybunał wydał 49 orzeczeń w 59 sprawach (niektóre zostały połączone). Z tego 17 to były wyroki - czyli na kwartał wypada 8,5 wyroku. A postanowienia? Od 1 stycznia do 30 czerwca 2017 r. TK pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej 32 razy umorzył postępowanie - co, jak wiadomo, też jest rozwiązaniem i załatwieniem danej sprawy. Wychodzi 16 umorzeń na kwartał. Tymczasem w analogicznym okresie roku 2015 - ostatniego przed przewalczonymi przez PiS zmianami personalnymi - postanowień o umorzeniu postępowania było 109. Ponad 27 na kwartał.
Diabeł tkwi w szczegółach
To nie wszystko. Wejdźmy w szczegóły. 30 czerwca w Trybunale było 185 spraw do merytorycznego rozpoznania (dla porównania - w całym 2015 r. do rozpoznania merytorycznego wpłynęło 245 spraw) - czyli poddania pod osąd twierdzeń i dowodów przedstawionych przez strony postępowania i ostatecznie rozstrzygnięcie o istocie sprawy. Może się ono zakończyć wyrokiem lub umorzeniem postępowania.
Oprócz tego w Trybunale są też sprawy, które podlegają tzw. kontroli wstępnej - skutkującej najczęściej tym, że TK decyduje, że daną sprawą nie będzie się zajmował lub jej dokumenty wymagają uzupełnień. Od 1 stycznia do 30 czerwca 2017 r. na etapie kontroli wstępnej Trybunał wydał 196 postanowień ws skarg konstytucyjnych. W 112 przypadkach z tych 196 odmówił nadania dalszego biegu. Wydał też 8 postanowień ws. wnoszonych do TK wniosków.
W 2015 do Trybunału Konstytucyjnego wpłynęło 623 wniosków, pytań prawnych i skarg konstytucyjnych. Trybunał wydał 63 wyroki, 109 postanowień o umorzeniu postępowania oraz 427 postanowień kończących postępowanie na etapie kontroli wstępnej. Łącznie w 2015 zakończono 599 spraw. Dla porównania - do 30 czerwca 2017 r. zakończono ich ponad 250 .
Podobno liczby nie kłamią. Liczby dotyczące Trybunału Konstytucyjnego świadczą zatem prawdę na niekorzyść nowego rozdania w Trybunale.
Michał Gostkiewicz. Dziennikarz magazynu Weekend.Gazeta.pl. Wcześniej dziennikarz Gazeta.pl, "Dziennika" i "Newsweeka". Stypendysta Murrow Program for Journalists (IVLP) Departamentu Stanu USA. Absolwent Polskiej Szkoły Reportażu. Robi wywiady, pisze o polityce zagranicznej i fotografii. Kocha Amerykę od Alaski po przylądek Horn. Prowadzi bloga Realpolitik , bywa na Twitterze .