Taras, Ukrainiec, od ośmiu lat w Polsce: Od wojny jestem na pół etatu
>>>

Teraz pole walki i front walki są nie tylko fizycznie w Ukrainie. Tych frontów walki jest bardzo dużo i każdy jest ważny. I każdy człowiek ma swój własny front. Walczyć powinni ci, którzy umieją. Przeszkadzać nie potrzeba
>>>

Olena, ukraińska Romka, w Polsce od marca: Od teraz krok po kroku
>>>

Ja chyba długo byłam w szoku. Jak przyjechałam do Warszawy, spotykałam się ze starymi przyjaciółmi, śmiałam się. A potem, kiedy zostawałam sama w pokoju, nagle zaczynałam płakać. Zaciągałam zasłony, żeby nie widzieć światła, bo mnie irytowało. Wszystko mnie irytowało. Siedziałam na podłodze i nie mogłam się z niczym pogodzić.
>>>

Karolina, jej mąż i pięcioro dzieci: Pomagać to wspierać w drodze po moc
>>>

Nie wiedziałam, po kogo jadę. Dopiero na miejscu okazało się, że jest mama, babcia i dwójka małych dzieci.
>>>

Jana z Białorusi: Napięcie rośnie
>>>

Ludzie mają pretensje, porównują rewolucję Białorusinów z Majdanem. Pytają, czemu się nie postawiliśmy jak trzeba. Albo porównują liczbę ofiar. No przecież nie da się tego porównać.
>>>

Szymon, reporter: Obojętność nas wykończy
>>>

Zawiozłem Gucia do przedszkola, pożegnałem się, napisałem Majce SMS-a, żeby spakowała mi kalesony, i już z rzeczami popędziłem. Na wojnę, jak się okazało.
>>>

Clementine
>>>

24 lutego mój świat się zatrzymał, zadrżał w posadach. Od tego czasu kruszy się i staje coraz mniej stabilny. Niszczeje.
>>>

Krzysztof Banaszczyk
>>>

Z mojego podwórka widać było samoloty pasażerskie, które leciały jeszcze nad Białorusią. W różne strony. Pokazywałem dziecku: o, ten leci do Mediolanu, a ten do Seulu. Teraz latają tam inne maszyny.
>>>